BMW Sport

Ja nikogo nie chce przekonywać, ze Meyle to wyznacznik jakości. Chodziło mi tylko, że nie jest to jakiś shit, który się sypie po paru tys. km. Tuleja wahacza nie jest skompilowaną konstrukcją, słyszałem ze Meyle są wzmacniane (podobno wytrzymują dłużej niż ori) dlatego zakupiłem i do tej pory nie narzekam. Poza tym tak jak wyżej wspomniałeś to co dobre dla E46 czy E36 nie musi być dobre dla E39 szczególnie w kwestii zawieszenia.

powiem wam ze u mnie po poprzednim wlascicielu zostaly laczniki stabilizatora meyle na ktorych zrobilem juz ok 56 tys.kilometrow i nie maja zadnych luzow.Ciekawe ile jeszcze wczesniej przejechaly.Dodam ze nie jezdze po autostradach tylko po naszych pieknych drogach U mnie daja rade chociaz nie jestem za meyle jak juz to tylko wahacz

Czyli nie taki ten Meyle straszny.
Wiece może jaka firma robiła ten łączniki na pierwszy montaż?

dodam jeszcze,ze tuleje wahacza tez meyle przejechaly tyle samo i nie maja pekniec,pracuja ok.Ciekawe od czego zalezy,ze nie ktorym padaja tak szybko? Podrobki?Nie usuniete luzy w zawieszeniu?

Wiece może jaka firma robiła ten łączniki na pierwszy montaż?[/quote]
Lemforder.

U mnie wykryli to właśnie na stacji diagnostycznej. Na początku było słychać metaliczne tłuczenie ale nie chciałem wieżyc ze to łącznik stabilizatora bo był w miarę niedawno wymieniany.
Jak się okazało to był łącznik stabilizatora. Może jakiś trefny mi się trafił. Ogólnie to była wersja HD czyli wzmacniana i ogólnie wygląda masywniej od oryginału. Po wymontowaniu nie było czuć najmniejszego luzu wygląda i zachowuje się jak nowy. Szkoda ze zgubiłem fakturę. Jestem ciekaw jak by się sprzedawca/dystrybutor zachował z gwarancją biorąc po uwagę ze jest na 12 miesięcy a zużył się w jakieś 4 ...

Pewnie tradycyjnie w takich przypadkach -> Nie ma Pan faktury za montaż, nie ma gwarancji...

Co do braku faktury za montaż, to wystarczy że pójdzie oddać taką część osoba z wykształceniem mechanicznym i nic nie mogą na to powiedzieć, bo nie mogą podważyć umiejętności

Wiadomo nikt tutaj na siłę nie namawia co ma kupować. Warto się wymienić doświadczeniami na temat jakości tych produktów.
rybaPL Ciekawa opinia,ciekawa,a jeszcze bardziej ciekawe jest dlaczego u kolegi tak szybko się sypneły. Teraz to nikt nie zgadnie co pakują do tych pudełek i co producenci nam sprzedają.

war_machine, ja zaraz po zakupie kupiłem lemfordera, zrobiłem na nich 10 tys i do wymiany, tyle że miałem już amorki slabe i moze dlatego tak szybko padły. Poźniej zrobiłem całe zawieszenie (amory, drazki, wahacze) i kupiłem jakieś łączniki wzmacniane z allegro i zrobiłem na nich 20 tys i niebyło żadnego kłopotu. A zawieszenie sportowe

A co powiecie o firmie Flennor? Warto?

Pierwsz slysze... Jesli cena niska to ja bym nie ryzykowal.

Też tak myślałem:) Nastawiony jestem na Lemforda, ale tak przeglądałem i natrafilem na nie, poczytałem o firmie troszku i kurde, tradycja 70 lat.... mówię, o kurde, warto spytać:) Ale dzięki za opinie:)

Tak tak, w nazwie GmbH a jak otworzysz pudelko to ryz sie wysypie

http://allegro.pl/show_item.php?item=2711836130
Zakupiłem coś takiego:) Jak tylko przyjdzie zabieram się do wymiany:)

Po czym poznajecie że łącznik jest do wymiany? Jak to sprawdzić? Bo u mnie coś wali z przodu w zawieszeniu ale nie wiem co chodź podejrzewam amory.

Ja poznaje tak: cos stuka lub wyczuwam luz (auto zaczyna delikatnie plywac, trzeba kontrowac kierownica itp), jade na stacje diagnostyczna do Pana Zenka. Prosze o test zawieszenia i amorow jesli sa stare. Wlaze razem z nim do kanalu, zeby mi pokazal co jest uwalone (Pan Zenek laczniki stabilizatora potrafi nazywac np końcówkami i wtedy domyslaj sie o co mu chodzi ). Daje mu 20zl i obiecuje ze przeglad na pewno u niego zrobie. To tyle w temacie, mozna tez jechac do warsztatu, ale tam to wypada od razu o wymiane prosic a ze takie rzeczy robie sam, to nie bede glupiego udawal.

No dokładnie, ja też muszę kierownicą kontrować i przy szybszym wchodzeniu w zakręty robi się niebezpiecznie:)