BMW Sport

Nic mu nie będzie. Jak odziedziczyłem firmowego sprintera po wcześniejszym kierowcy to nawet na bagnecie nie było widać oleju, nie wiem jak długo on tak jeździł. Olej się pokazał dopiero po dolaniu dwóch litrów (wchodzi na max 9,5 litra) Auto ma około 700tkm i jakoś chula dalej i nic mu nie jest .

idąc tropem kogoś kompletnie nie znającego się na mechanice itp. (patrz MaTiMa ) powiem, nic się nie świeciło to nic się nie stało

Nie przejmowałbym się tym, że przejechałeś te 100 czy 200km z małą ilością oleju, ale tymi wyciekami i tym, że bierze 1L na 1000km

samochody czasem tak maja ze lubia lyknac troche oleju

Gaz to suche paliwo więc może motor suszyło i musiał podpić

Sama jazda o ile ciśnienie było to jakoś mega szkodliwa pewnie nie będzie, ale postaraj się znaleźć wyciek, bo żeby tak nagle skoczyło zurzycie oleum to niespecjalnie normalne.

J.w.

Ja tam się trochę zestresowałem jak w trasie 800km od domu zauważyłem, że bagnet w m43 jest suchy i nie dosięga czubeczkiem nawet.
Jedyny objaw to napieprzanie popychaczy, które mnie zastanowiło i natchnęło do zajrzenia pod maskę

Nie pierwszy i nie ostatni raz pewnie to ten silnik przeżył i jakoś lata.

Kumpel parę razy przykatował identycznie swoje m43 (taki ich urok, że czasem z przodu pociekną na potęgę), dodatkowo ma zajawkę na testowanie skutków niewymieniania oleju i na razie jakieś 30tkm od kupna i lata
Tylko trochę test oszukany, bo parę razy po 3 litry dolewał

kupić potem auto od takiego...

znajomy jeździł w ogole bez oleju i jakos nic sie nie stało......martw sie tym ze zjada ci olej

i może jeszcze paliwa też nie miał?

To zapewne zasługa modyfikatora Plus

Nie wiem co ludzie tu za głupoty wypisują... jak jazda bez oleju może być nieszkodliwa dla silnika???

Czy to się tak trudno zastanowić, dla czystej logiki czy ktoś sobie zdaje sprawę, jakie tarcie maja elementy metalowe bez smarowania?

Paranoja

Witam podłącze się pod temat. Otóż u mnie była podobna sytuacja z tym że brakowało płynu chłodzącego około 1,5L zrobiłem jakieś 100, może więcej kilometrów i nie oszczędzałem zbytnio, można powiedzieć że katowałem wskaźnik temp pokazywał cały czas normalną temp. Jednak nie jestem pewien czy nie przysmażyłem miejscowo silnika. Co o tym myślicie?
E36 320i

Ja nie mówię że jazda bez oleju nie szkodzi silnikowi tylko mówię że znajomy tak miał i do tej pory nic mu się nie dzieje....natomiast ja regularnie sprawdzam poziom oleju....tyle w temacie. Nauczcie sie czytać

siem - duzo ci bierze -podepre sie przykladem -w omedze A- mialem gaz i hulalem na nim jakies 400 ooo km i do tej pory jest od zmiany do zmiany -tylko jak w miescie przez miesiac pojezdzilem na krotkich odcinkach dolewalem 1 litr by bylo pod gorna kreske - zmien jak radza koledzy uszczelki pod pokrywa slowem zlikwiduj przecieki a moze pojezdzisz - jesli jezdziles ponizej minimum a nic ci nie zablysnelo na czerwono to znaczy ze miales jeszcze olej w ukladzie smarowania a pompa nie zaciagnela powietrza i nie ma sie czym martwic -dolny i gorny zakres na bagnecie jest tylko orientacyjny i zawsze jest jeszcze jakas tolerancja -pozdr

jak miałes poniżej minimum to sie ciesz ze w ogóle go miałeś.jak kontrolki sie nie paliły to nic sie nie działo.jak bys nie miał wcale oleju to byłby już problem.

Jeżeli na bagnecie jest jakakolwiek ilość oleju, nawet poniżej minimum ale widać stan oleju na bagnecie to nic się z silnikiem jeszcze nie stanie , ale jeżeli stan oleju jest poniżej bagnetu choćby o milimetr, to jest to stan krytyczny.
NIe zatrzemy silnika od razu, ale odbije się to nieodwracalnie na podzespołach silnika,słychać też głośniejszą pracę silnika.Im wyższa prędkość, tym oczywiście ryzyko większe zatarcia silnika.Wówczas już każdy mililitr oleju ma znaczenie.

Z moich obserwacji optymalna ilość oleju na bagnecie to 3/4-1/1 lato, a 3/4 zima.

Jeżeli zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju (oliwiarka) to jest już niestety za późno.

To trochę żeście mnie oświecili i się nie martwię tym brakiem oleju który był.

Ale te łykanie oleju jest dość niepokojące, do wymiany zostały mi 2 kreski zielone, zmienię na mineralny.

Mam zamontowany gaz sekwencyjny, po za tym wyrzucony katalizator i wkład powietrza sportowy KN wsadzony w miejsce oryginalnego papierowego.

Te większe zauważyłem właśnie jak wsadziłem gaz po za tym jazda od tamtej pory nie należy do spokojnych, na gazie taniej wychodzi to i dusi się w gaz cały czas.

Cóż nie jestem zwolennikiem gazu.

Z drugiej zaś strony każdy woli jeździć na benzynie to jasne, ale różnica w cenie gazu a więc każdorazowa wizyta na stacji LPG działa kojąco na ewentualne problemy z silnikiem.

Przez 1,5 roku jeździłem tą bawarką na benzynie i jak teraz wsadziłem gaz to nie jest źle o połowę mniej kasy idzie na CPNie mocy straciła minimalnie wręcz prawie nie do wyczucia.
No tylko te łykanie oleju mnie dziwi wcześniej tego nie było aż tak, wiadomo coś brała ale nie tyle. Na gazie zrobiłem dopiero jakieś 3 tyś km

Jazda bez oleju jest bardzo niebezpieczna w przypadku ekstremalnego wykorzystania silnika. Mała ilość oleju nie jest w stanie schłodzić np panewek rozgrzanych do czerwoności. W skrajnym przypadku dochodzi do ich przegrzania.