BMW Sport

Witam

Pytanie do forumowiczów : Co ile tysięcy km wymieniacie łączniki stabilizatora?

Kupiłem MEYLE HD i starczyły ledwo na 6500km jakoś mało chyba ?
Dodam że jeżdżone ostrożnie choć drogi kiepskie.

Teoretycznie są jeszcze na gwarancji ale nie mogę znaleźć faktury tak wiec trzeba kupić nowe.

Jaką firmę polecacie? Zastanawiam się nad eksperymentem aby kupić jakieś z allego po 20zł i zobaczyć ile wytrzymają

łączniki w e46 bardzo szybko padają, jakich byś nie kupił.. ale 6500km to trochę szybko..
wiadomo, że Meyle więcej wytrzyma od tych za 20zł, ale czy dużo.. kupuj i próbuj..

oryginał od zakupu tj. 150 tys km. do 190 tys
teraz lemforder. 200 tysi stuknęło i póki co no problemo


pozd

Bez przesady 6500km to tragicznie mało. Ori powinny wytrzymać ok. 30 000km bez żadnych stresów. Jakie masz zawieszenie? Zwykłe czy jakieś obniżane/usztywniane?

Ja kupilem Lemfordera zplacilem 75zl wiec nieduzo przejechalem jakies 15tys.km i narazie .

testowalem wiele podrob i obecnie jeden stab z owych juz ma lekki luz - kupie oryginaly bowiem sa wewnatrz inaczej zbudowane - podroba u mnie przy ostrej jezdzie 0kolo 15 000 - z tego polowa w Polsce

Kupuj lema, na inne szkoda kasy. Pamietaj ze w zawieszeniu nie moze byc luzow na innych elementach.

Innych luzów nie ma oprócz tego. Już wymieniłem założyłem oryginał tylko używany bo kiedyś tez mi jeden padł tylko z drugiej strony a drugi miałem dobry ale i tak dwa wymieniłem.
Teraz zobaczymy czy używany oryginał wytrzyma dłużej niż nowy HD Jeśli chodzi o zawieszenie to mam cos co sie nazywa SPORTS SUSPENSION SETTINGS S226A wiec jakieś trochę sportowe chyba jest. No i w sumie mam czerwone tuleje poliuretanowe.

U mnie w e36 meyle umarły po 8,5 tysia km W e46 zobaczymy wymienione zostały zaraz po zakupie

prawda tez jest i taka , ze u nas dziur na drogach bez liku a wtedy wszystko dostaje w kosc in owe laczniki

Zakladanie uzywanych elementow zawieszenia to nie jest dobry pomysl. Ulegaja one naturalnemu zuzyciu, wiec powinno sie je kupowac nowe i do tego markowe. Poliuretanowe tuleje przyczynily sie do szybszego zuzycia innych elementow- normalna sprawa. Jak ma byc sztywno, to niestety ale kosztuje to ekstra.

A ja chciałem już całe zawieszenie z układem kierowniczym z przodu w swoim e39 robić na meyle. Nigdy o tej firmie nie słyszałem i chciałem sporóbować,ale dobrze,że temacik jest i decyzje zmieniłem. Będzie lemforder.

I bardzo slusznie, ja uwazam ze meyle warto montowac tylko jesli chodzi o sworznie krotkie w e36 i wahacze w e46- maja nieglupie rozwiazania. Cala reszte klade Lema, szczegolnie, ze nie duzo drozszy od meyle. Slyszalem, ze gorne przednie wahacze w e39 od meyle wytrzymuja dluzej niz lem, ale to byla tylko jedna opinia, choc osoby, ktora sprawdzila to na klientach.

Panowie podłącze się pod temat, jakie będą objawy kwalifikujących się do wymiany tych łączników? Co będzie wskazywało że to one a nie np. wahacze czy coś innego.

Wjeżdżasz autem na kanał (nie na podnośnik, chyba,że 4-kolumnowy). Wchodzisz pod auto, łapiesz jedną ręka lub dwiema za stabilizator przy łączniku (nie za łącznik) i go ruszasz z użyciem siły góra i dół, jeżeli wyczujesz luz masz łącznik go do wymiany. Nie wymagane są żadne elementy metalowe typu: "łyzka wulkanizacyjny" czy "łomik".

Jedziesz na szarpaki na stacji diagnostycznej i za 20zl sie wszystkiego dowiesz. Laczniki akurat latwo zdiagnozowac.

Masz rację. Kompletnie zapomniałem o stacji diagnostycznej, bo tylko raz w roku na przegląd jeżdżę. Na stacji nie zawsze wszystko potrafią zdiagnozować,ale łączniki to akurat prosta sprawa.

W e39 nie mogli mi zdiagnozowac wahaczy przednich (jesli walnieta jest tuleja to calkiem mogila), o istnieniu tulei tylnej belki chyba tez nie wiedza. Czasem trzeba sie tez posprzeczac o wyniki z tylnych amorow, ale akurat laczniki, gumy stabilizatora ladnie wychodza na trzepakach.

A ja np. założyłem tylne tuleje wahacza przedniego Meyle HD (komplet) ok. półtora roku temu. Przejechałem ok. 20 000 i są w nienaruszonym stanie kolega ma wahacz Meyle HD i również nie narzeka (dobre rozwiązanie - wymienne sworznie).

Najlepiej kup nowy ori - używane części to loteria. Jedna pochodzi 2 lata i spoko druga 2 tygodnie, albo i mniej...

Może i w e46 i e36 się sprawdza. Dla mnie od zawsze wyznacznikiem jakości był lemforder, febi bilstein, trw czy moog. O meyle pierwszy raz usłyszałem na tym forum,ale i tak sie pewnie nie przekonam do tej firmy. Zawieszenie z mooga bez problemu wytrzymuje 40000 km,więc jak meyle tyle wytrzyma będe mógł w jakimś stanie uwierzyć w jakość produktów tej firmy.