BMW Sport

Siema,

temat wałkowany pewnie z milion razy, ale co tam. Mamy wraz z kolegą identyczne 330d, kolega jest mechanikiem z zawodu i gadżeciarzem, który zawsze lubi wyszukiwać prostych sposobów modyfikacji. Jakiś czas temu stwierdził, że u siebie zaślepił EGR i jeśli chcę, zrobi u mnie to samo, bo niby jest lepiej itd. Wyjął jakiś wężyk, wsadził coś w środek i wężyk założył. Pytanie czy lepiej jak jest zaślepiony, czy jak działa normalnie i jest czysty, ewentualnie lekko przymknięty programowo??

Czy silnik dzięki temu nagrzewa się szybciej? Mój jest chyba niedogrzany wiecznie, ale to chyba znana usterka w E46 - termostat

Co to daje tak naprawdę? Chciałbym zweryfikować ten zabieg na hamowni

Moze nie dam ci wyczerpujacej odpowiedzi ale u mnie w poprzednim samochodzie kumpel zrobil to samo i jedyny plus byl taki, ze auto przestalo dymic. Niby mialo mniej palic ale przy prawie 500000 przebiegu najwidoczniej to nie podzialalo

Z nagrzewaniem jest na odwrót chyba, bedzie się dłużej nagrzewał kiedy bedzie zaślepiony, no i u mnie spalanie wzrosło ok. 1l/100km.

Weryfikacja na hamowni bedzie bardzo ciekawa. Osobiście nie zauważyłem znaczącej poprawy dynamiki podczas jazdy, jedynie jakby szybsza reakcje na gaz (a może to był efekt placebo, ciężko mi stwierdzić).

Jestem ciekaw Twoich wyników

Właśnie jestem zaskoczony tym, że spalanie po wycięciu katów + zblokowaniu EGR moim zdaniem wzrosło o jakiś litr, przynajmniej wg kompa, a chyba powinno spaść, zwłaszcza przez to pierwsze.
Swoją drogą jakby ktoś był zainteresowany hamownią w Wawie to drugi kolega dysponuje taką w przystępnej cenie

Dziś postaram się wydłubać tę blokadę i zobaczymy

kaloh1,skoro masz kolegę na hamowni to możesz robić pomiary

Sprawdź parametry z podłączonym egr i odłączonym/zaślepionym.
Sam jestem ciekaw,czy będzie jakaś różnica,bo ja bodajże od stycznia br. jeżdżę z zaślepionym egr-em.
Z zauważalnych efektów po zaślepieniu egr-u to na pewno mniejsze dymienie.

Ogółem nic dobrego, jeśli silnik jest niedogrzany, prawda? Nie wiem czy większy wpływ ma ten EGR, czy jednak jebnięty (nie sprawdziłem jeszcze) termostat.
Co do dymienia, nie dymił ani wcześniej, ani teraz jakoś mocno, tylko spaliny teraz śmierdzą zdecydowanie, ale to chyba katalizator jednak

Jak najszczersza prawda,ale to już nie wina egr-u,tylko termostatu lub termostatów w zależności od wersji.
Ja akurat mam dwa termostaty i przechodziłem wymianę obydwu zeszłej zimy,bo wskazówka od cieczy chłodzącej wariowała,tzn silnik się normalnie nagrzewał,a w trasie temp. spadała.

Miałem tak samo, w korkach pion, a za światłami po przekroczeniu 60km/h spadała ruchem jednostajnym i tak w kółko
Z pewnością termostat, kwestia teraz tylko diagnozy, tak jak byku powiedział, który wymienić, a może najlepiej oba dla świętego spokoju

Przepraszam, że wetnę się w temat ale może ktoś podpowiedziec czym to jest spowodowane? Znam co najmniej 4 osoby, łącznie ze mną, które wywaliły katy, zrobiły przelot i spalanie wzrosło...

Ostatnio zatankowałem 20 litrów i przejechałem na tym bez szaleństw 280 km. Ale jak zasuwam mocniej to 10 spokojnie weźmie. Wcześniej tyle nie paliła... Help???

P.S. Potrzebna korekta mapy silnika czy co?

MaTiMa, wymień termostat EGR i będzie
ja od 4lat jeżdżę z zaślepionym EGR, spalanie z roku na rok niższe
co do spalin: bardziej śmierdzą po wywaleniu kata a nie zaślepieniu EGR

rorafalki mój początek zdania wskazuje, że z tym problemem już się dawno uporałem

Hmm, ja jeszcze doszukuję się wzrostu spalania w niedogrzanym silniku/zwalonym termostacie. Tak czy siak, spalanie jest o litr wyższe niż było wcześniej. Najzabawniejsze, bo gość, który mi wycinał katalizator, powiedział, że spalanie wzrośnie właśnie o litr - prorok jakiś, bo na początku schrzanił robotę
Korekta programu chyba nie jest konieczna, bo skoro wydech jest luźniejszy i oporów jest mniej, to i podlać można grubiej, a to na spalanie chyba zadziała odwrotnie

Zepsuty termostat na pewno będzie miał znaczący wpływ na spalanie,sam się o tym przekonałem.
Zeszłej zimy wszystko było w porządku,miałem taka mała trasę ok.400 km,wyjeżdżam z domu,przejechałem kilka km,auto się normalnie rozgrzało,wskazówka w pionie.Wyjechałem na obwodnicę i jadę sobie równo,a tu nagle patrze wskazówka od temp. spada i się wku#wiłem,bo akurat musiało się zyebać jak miałem zrobić trochę km
Na dodatek w tym czasie temperatura w ciągu dnia wahała się w granicach -20 st.C,największe mrozy ubiegłej zimy
Przyznam,że spalanie było spore,w granicach 11-12 L/100 km,z czego ponad 80 % to była trasa,reszta miasto,Kraków.
Jak na 2 litrowego diesla to trochę sporo
Po wymianie termostatów spalanie wróciło do normy.

Pełen sukces! EGR odślepiony, termostat wymieniony - samochód pali znowu tak jak kiedyś.
Katalizatory nie rzutują tak, jak co niektórzy twierdzą