Witam! Do pewnego czasu mi lewa tylna lampa całkowicie nie działała. Wyczytałem że to modół, tak więc zaczołem grzebać itdp, itd. mierze miernikiem noo ale do niczego nie doszedłem. Dziś jade do roboty rano kumpel za mną i mi mówi że działa mi postojówka. No to ja trochę zaskoczony. Przyjechałem do domu, mierze miernikiem, jakiś tam prąd dochodzi. Ale sobie myślę, a zamienię lewą z prawą zobaczymy czy to lampa zepsuta czy co innego (prawa działała tak jak należy). Przełożyłem i obydwie działają, ale świrują, prąd zanika czasem zamiast kierunku to np stop świeci albo coś, no jaja jakieś. Sobie myśle, wtyczki pewnie inaczej są jakieś, no to przełożę tak jak powinno być poprawnie i przełożyłem, a tu kurde jak prawa wcześniej działała to teraz to samo co jak na odwrót jest. Świrują obydwie, czasem kierunek przy lewej zadziała czasem nie. Czym to może być spowodowane, dzwoniłem do elektryków to mówią że aktualnie czasu niemają, ale wątpią że coś wykombinują, że tu nasrane jest elektryki. Prosiłbym bardzo o pomoc bo jak jeżdżę to wygląda to jak jakiś cyrk na kółkach. Lewy kierunek czasem zadziała, a jak zadziała to 3-4 sekundy i znowu sam przód świeci (bardzo szybko), ale co najciekawsze to wcześniej wogóle lewa lampa nie reagowała,
proszę o pomoc, pozdrawiam!
|