Mam fabryczną osłonę, tzn sięga ona tylko przed miskę (ma otwór na nią) no i miska jest niżej niż osłona jakiś 1cm zapewne w celu chłodzenia tej miski.
[ Dodano: 13 Listopad 2007, 00:22 ]
ŁukaszM napisał(a):
pitekantrop napisał(a):
Choć z drugiej strony jak spojrzec na konstrukcję wiska schowanego w tunelu i kierunku pochylenia śmigieł można by stwierdzić jednogłośnie - ono odpycha to powietrze i nie wpuszcza na silnik w czasie jazdy (też się kręci przecież).
Kierunek pochylenia śmigieł oraz kierunek pracy wentylatora wciąga powietrze przez chłodnicę w kierunku silnika a więc nie odpycha....
Nie prawda! Spójrz sobie i odpal silnik. Ja nie mam tunelu między silnikiem a chłodnicą więc dokładnie widzę co i jak. Dmucha na chłodnice. Chłodnica jest w ten sposób latem atakowana powietrzem z dwóch stron, z zewnątrz pędzące powietrze wpadające przez nerki do tunelu i z wewnątrz wicher od załączonego wiska.
[ Dodano: 13 Listopad 2007, 00:25 ]Ukasz napisał(a):
pitekantrop napisał(a):
A więc mam już patent. Żadnych tekturek itp. tylko po prostu wentylator off po odpaleniu i pokrętło na zimne (nagrzewnica odcięta), jadę aż wskazówka wyjdzie poza niebieskie pole i włączam sobie miłe ciepełko z kratek. Tak jest najkorzystniej i najrozsądniej.
ale wentylator możeszmieć spokojnie włączony tyle że na zimne przestaw i po problemie.
Ok, ale suwakami będę ustawiał dopływ tego zimnego powietrza tylko na szybę powiedzmy dmuchawa na 2 biegu żeby zapobiec parowaniu szyby.
W ten sposób zostanę panem Klimatronikiem
[ Dodano: 13 Listopad 2007, 00:31 ]robertbmw napisał(a):
ak już raczył wspomnieć MAJSU_WuWuA, odnośnie utraty ciepłoty silnika, która wynika oczywiście nie z przepływu powietrza przez chłodnicę schładzając tym samym silnik, ale wysysając ciepłotę silnika z powodu braku ekranu podsilnikowego, w tym przypadku przyrost energii cieplnej wytwarzanej przez pracujący silnik jest stanowczo mniejszy od czynnika schładzającego.
Jak powyżej napisałem, mam osłonę pod silnikiem. Sięga ona od chłodnicy do miski olejowej, ale samej miski olejowej nie osłania.
Jedyne czego nie mam jeśli chodzi o chłodzenie to tunel wiska. Więc być może po prostu moje wisko sieje zamęt i spustoszenie powietrzne w przedziale silnika, stąd te akcje.
Być może mam padnięty termostat, ponieważ pewnego dnia latem zawiesił mi się, tzn. otworzył. Silnik po ponad 10 km z tego co pamiętam dopiero co wszedł na niebieskie pole.
Następnego dnia wszystko ok, i tak już od dobrych kilku miesięcy nie powróciło.
Być może mam do wymiany termostat, choć dogrzewa się tak jak powinien, więc nie ruszam.
Tak czy inaczej, strzałki do pionu po 4km nie postawie, i chyba to normalne, jedyne co mogę zrobić w tej sprawie to krócej marznąć w samochodzie.
A więc mam nadzieję że taka codzienna jazda niedogrzewana mu nie zaszkodzi, gdyż generalnie na uczelnie i spowrotem jadę jak emeryt.
[ Dodano: 13 Listopad 2007, 00:39 ]lolejko napisał(a):
Cytuj:
Hehe, czyli w takim razie nasi ojcowie i dziadkowie wkładali te tekturki bo mieli padnięte termostaty i nie było łatwo dostać?
Nie nie mieli po prostu Polonezy, Łady i inne wynalzki! (z częściami też było trudno)
Których układ chłodzenia jak wiadomo działa zupełnie na innych zasadach niż w BMW, gdyż nie od dziś wiadomo na wszystkich forach marki BMW, że samochody dzielą się na BMW, inne i Łady/Fiaciory/Poldki.
Pozdrawiam Cię