Witam
Szukałem podobnego tematu, ale może coś przeoczyłem.
Mianowicie, jakiś czas temu miałem "drobne" zwarcie. Przyczyna był stary alternator. Po wymianie na nowy silnik nie odpala. W kabinie raczej wszytko mi działa, a rozrusznik kreci na sucho. Pompka nie pracuje. Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki w środku (łącznie z tymi 101-107), zamieniłem tez przekaźnik od pompy z tym od klaksonu. Nic nie jest spalone, prąd dochodzi tez do alternatora, wiec główny kabel tez raczej nie jest uszkodzony. Po podłączeniu komputera INPA nie łączy się ze sterownikiem silnika, ani z pompką, co po części pokrywałoby się z objawami.
No i moje pytanie jest następujące: Co teraz? Czy to są uszkodzone sterowniki, jakieś bezpieczniki o których nie wiem, ewentualnie coś innego?
Z góry proszę o wyrozumiałość, bo z mechaniki to jestem raczej zielony