BMW Sport

Witam

Sytuacja zmusila mnie zeby po raz kolejny napisal temat...

dzis rano przejechalem krotki odcinek a nastepnie zgasilem auto. po jakichs 2 godzinach odpalilem je ponownie i wtedy uslyszalem jak by STUK, lub WYBUCH (os w tym stylu, nie potrafie nazwac tego dzwieku).

Z nawiewu polecial dym do srodka auta, a nastepnie auto zgaslo.

odpalac odpala od pierwszego, lecz albo zgasnie, albo chodzi bardzo nierowno... na obroty prawie sie nie wkreca. slychac jakis gwizd z silnika i stukanie(co jakis czas)

nie wiem co z tym fantem zrobic. moje podejrzenia padaja na to ze:
1. przeskoczyl lancuch rozrzadu
2. rozwalilo tlok

dodam ze mam intalacje LPG, lecz problem wystepuje na benzynie jak i na gazie.

aha, z silnika nic sie nie leje.. brak jakiego kolwiek wycieku.

dziwi mnie tylko ten dym z nawiewu(skad on w ogole sie tam wzial) ;/

POMOCY !!

Jesli masz zwykla instalacje a nie sekwencje to stawialbym na strzal od gazu i rozwalilo przeplywomierz.

nie wiem... czy to na pewno to.. bo w silniku slychac stukanie.. tak jak by tlok uderzal w zawór... autem nawet nie da sie jechac...

hmmm ja takze bym stawiał na kichnięcie gazem.... w mojej e34 2 litry 12v tez tak czasem mam i tez spalinami gazu smierdzi w kabinie. i podobnie jak twoja czasami ja odpale na benie i wogóle nie wchodzi na obroty i silnikiem trzesie jakby sie lapy oderwały. proponowałbym wymienić swiece to na pewno gazem nie strzeli... a co do stukania to mozliwe ze zawór. w kumpla beci tez pukało bo juz kiepski olej był... po wymianie przestało.

oby juz ci nie robiła fochów

a czy mozliwe jest ze ten strzal rozwalil mi kolektor ?? i moze jego kawalki halasuja w silniku??



ale u Ciebie dzieje sie tak a pozniej jest dobrze.. a u mnie caly czas chodzi jak by chciala i nie mogla.. rzuca silnikiem..

jezeli masz aluminiowy kolektor to nie ma siły zeby go rozerwało a jezeli plastik to mozliwe. to ze chodzi jak chce moze byc spowodowane uszkodzinym przepływomierzem lub moze łapać gdzies lewe powietrze... sprawdz czy jakis wąż nie wypadł z mocowania.

co do peknietego kolektora to jego kawałki wyleciałyby gdzies a nie wpadły do srodka. moze to byc po prostu pukajacy zawór...

kolego jestem prawie pewien na sto procent że wiem co dolega.stań po stronie kolektora ssącego i zerknij okiem centralnie na jego środku tuż pod kolektorem masz gumowy wężyk który powinien wchodzić do kolektora pewnie to on wyskoczył i trzeba go tylko włożyć, a można tam wsadzić ręke tylko centralnie od przodu auta

i sprawdz czy nie spadła ta duża guma od przepływki do kolektora,a jak to nie to , to pewnie przy przepływce masz klapko mikser i ta klapka podczas strzału mogła się odgiąć w drugą strone,

przez takie odgięcie klapki kumpla bunia nie zamykała powietrza i dostawała samozapłonu na gazie.raz mu sie nawet zapaliła...

wg mnie od strzału spadł jakis wąz albo węzyk podciśnieniowy, i dlatego bunia łapie lewe powietrze i chodzi jak stara kooorva

ja mysle ze bankowo to jest to co napisal boban2006.
jesli masz zwykla instalacje gazowa i nie posiadasz zadnych klap czy gwizdkow przeciw wybuchowych to z pewnoscia najmniesze kichniecie potrafi wypchnac ten waz o ktorym wspomnial kolega.
jest on zakonczony plastikowym zaczepem z gumowa uszczelka ,i ten wlasnie waz jest wpiety po srodku kolektora ssacega. jesli masz w miare cienka reke to masz 20 sekund roboty
powodzenia

tak tak ze wszystkim sie zgadzam ale kolega wspomniał ze cos mu "puka" w silniku

tak masz racje. a czy slyszales kiedykolwiek jak pracuje ten silnik bez wspomnianego przewodu?

uwierz mi odglos jes taki jakby mial sie zaraz rozpasypac silnik

zobaczymy jak kolega majler poradzi sobie z wezem. jak bedzie nadal stukac to bedziemy szukac dalej
pozdrawiam

miałem kiedys cos podobnego... Przy odpalaniu usłyszałem straszny huk miałem akurat podniesioną maske, po czym autko zaraz zgasło, mogłem je odpalic ale bez wcisniecia gazu zaraz zdychało, silnik wogóle sie nie wkrecał strzasznie nie równo palił i trzęsło nim jak nie wiem... Tez pomyslałem ze to tłok itp a okazało sie ze spadł waż wysokiego cisnienia

dzieki chlopaki za pomoc. przyczyna byla rurka o ktorej wspomnial boban2006, . wsunalem i auto smiga:D wielkie DZIEKI

ciesze sie ze bunia pali laczki nadal hehe

kolego to dam ci jeszcze lepszą rade w chińskim centrum chandlowym albo z rzeczami po 4 zl dostaniesz czły komplecik uszczelek okrągłycz i na ten wąż co ci spadł dożucił byś jeszcze ze dwie cieniutkie bo zacznie ci spadać coraz częściej(w miejscu w którym wchodzi do kolektora). a dolną część tej rurki powinieneś prykleić do tego metalowego baniaczka

możesz to zrobić taśmą izolacyjną
A dlaczego tak
bo wtedy przy wystrzale walnie w klapkomikser i będziesz mógł jechać dalej po strzale
a jak ci zaczyna strzelać to powinieneś wymienić świece

ze wszystkim sie zgadzam tylko po któryms strzale wygnie mu ta klapke, wtedy nie bedzie zamykać powietrza i bedzie dostawała samozapłonu od resztek gazu. wtedy moze sie nawet zapalic komora silnika. wiem co mowie bo w kumpla 520 tak właśnie sie stało i spaliła sie przepływka i kawałek węza do kolektora.
juz lepiej zeby cos spodło niz miałoby rozerwać jakis wąz lub przepływomierz.

co do wymiany swiec jestem ZA

w takim razie powiedzcie jakie swiece polecacie do mojego silnika??

czy lepsze sa takie z dwiema "elektrodami" ?? czy to jakas lipa? pytam bo nie znam sie na tym w ogole.

ja bym proponował NGK ZGR No.15. sam takie mam. one są z jedną elektrodą. komplet w sklepie kosztuje ok 100 ale na allegro bedzie taniej...

nie wiem czy do tego modelu wystepuja z dwiema elektrodami...

pan w sklepie z czesciami na pewni ci pomoze