Witam,mam problem z ktorym od dluzszego czasu nie moge sobie poradzic.Moze zaczne od poczatku:Pierwsza jazda z ukladem chlodzenia zaczela sie od pekniecia plastikowej zlaczki doprowadzajacej plyn do silnika,zlaczka zostala wymieniona wlalem plyn chlodniczy(ktory oczywiscie wczesniej wyladowal na chodniku)i bylo ok przez kilka tygodni;ku mojemu zaskoczeniu pewnego ranka ujrzalem pod samochodem plame plynu chlodzacego..Mechanicy magicy czarodzieje stwierdzili ze tym razem pekniety jest zbiornik wyrownawczy..Zanim jednak wyszczuplilem portfel o kwote potrzebna na zakup nowego wybralem sie do kolegi ktory z usmiechem na twarzy stwierdzil iz plyn ucieka poniewaz owy zbiornik wyrownawczy jest poprostu ZLE WSADZONY
(nie docisniety).Usterka zostala poprawiona znowu dolalem plynu i bylo git...Niestety pech lubiacy moja osobe chcial by to jeszcze nie byl koniec.....Pojawianie sie kontrolki informujacej o za malej ilosci plynu jest juz norma...co kilka dni brakuje plynu a miejsca ewentualnego przecieku nie widac..Dodam ze temperatura silnika wg.wskaznika jest idealna,sam silnik pracuje rowno,konsystencja i kolor oleju ok,z komina nie dymi jak z fabryki wiec CO TO KU**A MOZE BYC???!!Szukalem podobnych postow jednak zaden nie podpowiedzial mi co robic..Nie chce co kilka dni dofinansowywac koncernow produkujacych plyny chlodzace wiec licze na jakies sugestie.
Z gory dzieki
Pozdro