Witam.
Opowiem historię usterki od właściwego początku, bo być może tam znajduje się rozwiązanie tego nurtującego, a zarazem niesamowicie wkurzającego mnie problemu.
Gdy zakupiłem samochód (E34 torung), deska rozdzielcza była w niektórych miejscach popękana od słońca. Postanowiłem więc ją wymienić, a że trafiła mi się okazja cenowa - zrobiłem to. Jak wiadomo, jest to proces monotonny i skomplikowany, ale podołałem. Gdy już się uporałem z problemem pęknięć na desce, pozostawszy z toną śrubek i plastików niewiadomego pochodzenia, pojawił się pierwszy problem. Otóż schowek na rękawiczki (strona pasażera) zamykał się, ale była między nim, a konsolą szczelina na całej długości (chodzi o to miejsce:
http://yfrog.com/3x540isportinterior1j).
Chwilę dało się z tym żyć, lecz schowek nie spełniał swego zadania w 100% i paskudnie wyglądał. Mój pedantyczny charakter nie pozwalał mi z tym normalnie żyć, a próby samobójcze spełzły na niczym, bo trochę wstyd wozić pistolet z niedomykającym się schowku, a jak umierać, to z klasą. Na szczęście nastały piękne lata i została podjęta decyzja o wymianie wnętrza. Tak też się stało, a co za tym poszło - został wymieniony schowek. Już myślałem, że załatwi to problem - schowek był z drewnem, które skutecznie zakrywało szczelinę, ale... SIĘ NIE ZAMYKA.
Nie wiem, co jest za to odpowiedzialne. Próbowałem ustawiać, przestawiać, nawet pytałem w ASO, czy trzpienie zamka są różnej długości. Jak się okazało - nie ma żadnych różnic w budowie zamka, więc wykluczyłem również to, że zamek może być za krótki, przez co nie sięga do "wnęki" i nie trzyma schowka, więc wymiana tego elementu nie ma sensu (PS. mam na sprzedaż właśnie jeden nowy trzpień zamka do schowka na rękawiczki - jak ktoś jest chętny - oddam za półdarmo). Wszystko na marne, nadal jeżdżę bez schowka, a to wygląda obrzydliwie, i nabieram wstrętu do wspaniałej serii jaką jest E34, gdy tylko to widzę i próbuje naprawić. Nadal jest jak było.
Pozostaje mi tylko wymiana deski rozdzielczej - tak mi się wydaje - chyba że... no właśnie - istnieje mniej inwazyjne rozwiązanie tego wkurzającego problemu, którego ja nie znam. Boję się, a właściwie jestem pewien, że nawet panowie w ASO nie będą mieli o tym pojęcia.
Byłbym niezmiernie wdzięczny za każdą próbę pomocy, choć prawdę mówiąc - straciłem nadzieję.