BMW Sport

Witam.
Otoz w lutym pracownik stacji SHELL nalal mi benzyny zamiast ropy.Po przejechaniu 10km auto zaczelo przerywac.Zorientowalem sie ze pracownik nalal benzyny.Auto zostalo odtransportowane(laweta) do serwisu BMW.W serwisie zostala wypompowana benzyna,wymiana filtrow itd.(na koszt stacji SHELL)Po przejachaniu ok.2000km w silniku zaczelo mi cos stukac,na zimnym bardziej,na cieplym mniej.Czy stuki w silniku moga byc spowodowane zlym zatankowaniem paliwa przez pracownika stacji SHELL.Czy moge sie domagac od stacji naprawy samochodu(o ile stuki w silniku sa spowodowane zlym zatankowaniem).
Pozdrawiam.

Jak najbardziej możesz się domagać zwrotu kosztów naprawy od stacji. Ale zadziałaj dość szybko (o ile już nie jest za późno) żeby udostępnili Ci zapis z monitoringu że to pracownik Ci nalewał. Uszkodzeniu mogły ulec wtryskiwacze a to tanie nie jest, więc jest o co sie kłucić. Powodzenia.

Głowica się lekko sie moze utlenic w komorach spalania a to juz bardzo roznie rokuje . Benzyna w silniku o zapłonie samoczynnym źle się spala a ciśnienia sprężania powodują, że temp. jest wyższa od pożądanej w dielsu. . oczywiscie wiec wrecz musisz sie domagac odszkodowania

Dziekuje za odpowiedz.

Czyszczenie instalacji odbywalo sie na koszt stacji SHELL,wiec juz jakis papierek mam.Jest to odnotowane w systemie BMW,a do tego mam jeszcze paragon.

a osły Je***e mają przeciez jeszcze rysuneczek na klapce od wlewu czy to diesel czy PB. Straszne

chyba najlepiej jest samemu tankowac niz powolywac sie tankujacego a moze on nie umial cztac
jezeli masz rachunki to staraj sie o naprawe na ich koszt. Z silnikiem to juz nie sa zarty

Powiem tak,reż robię na stacji i jest kupa aut na których nie ma napisane na wlewach ani korkach czy to diesel czy benzyna,generalnie jak nie jestem pewien to się pytam.Ale jest paru matołów co mają klapki albo korki z napisem diesel albo pb a są na inne paliwo,bo pogubili albo wyłamane mieli klapki i wsadzili co mieli.I nie powiedzą co mają za motor tylko z ryjem jak się nie ten pistolet wsadza.Generalnie uwierzcie,że zdarza się to każdemu pracownikowi prędzej czy później.Ale jak najbardziej możesz naprawić auto na koszt stacji.Jest ubezpieczona od takich sytuacji.

Witam.Moim zdaniem to nie jest wina pracownika tylko wlasciciela pojazdu,jezeli ktos cos wlewa do mojego auta to ja powinienen chyba wiedziec co to jest,albo dopilnowac aby bylo to co chce miec nalane.Dziwna historia.Ja mieszkam w niemczech i tu na szczescie tylko samemu sie tankuje..Bez obrazy pozdrawiam

jak bym tak pilnowal wszystkiego dookola to musial bym byc lekarzem,mechanikiem,sprzedawca,ksiedzem itd...

pier***isz jak moj 60letni ojciec.

wołaj rzeczoznawce, przedstaw wszystkie papiery dokona oględzin niezbędnych badan i stwierdzi czy to możliwe