Witam wszystkich jest to mój pierwszy post na tym forum mam nadzieję że okażecie się dobrą wolą
Ogólnie oszalałem na punkcie BMW i myślę że bd stałym bywalcem tylko aktualnie jeszcze nie wiem za bardzo z czym się je BMW więc proszę o wyrozumiałość.
To tak na wstęp teraz przechodzimy do konkretów
Wczoraj kupiłem E46 318i i mam z nią pewne problemy mechanika jeszcze nie widziała ale tylko ten nieszczęsny weekend się skończy i coś czuję że odwiedzi nie jednego. Ale mniejsza przechodzę do sedna sprawy.
PS:Bardzo proszę o darowanie sobie gadek typu że ten silnik to szrot itp itd mam go i czy chce czy nie chce muszę go łatać i mówienie że jestem idiotą że kupiłem itd proszę zachować dla siebie bo w tym temacie chodzi o rozwiązanie bolączek mojego E46 a nie dyskutowanie o mojej głupocie !
Pacjent:
BMW E46 Sedan
Rok:2002
Silnik:2.0 143 km N42b20
Skrzynia biegów:Automat
Opis bolączek:
Otóż tak auto zostało sprowadzone do kraju na kołach 12 sierpnia z niemiec do warszawy potem z warszawy trafiło do lublina (Trasa warszawa lublin robiłem ja osobiście) i trafiła w moje ręce.
Ogólnie auto świetnie jechało zero problemów na trasie silnik dobrze przyśpieszał obroty nie falowały dymu z rury nie było ogólnie auto pierwsza klasa.
Wczoraj również nim się poruszałem i też nie było żadnych problemów.
PROBLEM NR 1Przed kupnem wiedziałem że w silniku są jakieś wycieki na trasie 1000km ubyło około półlitra oleju i spód auta był cały upier.... w oleju.
No nic dziś rano jak silnik już dobrze wystygł postanowiłem posprawdzać poziom płynów w aucie olej był max płyn chłodniczy również max ale zauważyłem że w płynie chłodniczym jest olej (zakładam uszczelka pod głowicą).
No i odpaliłem silnik (przy odpalaniu nie poszło nic a nic dymu nic totalnie nic) i dałem troszkę gazu na luzie i poszła dosłownie odrobina białego dymu z rury wydechowej (ja tego nie widziałem tylko osboa co stałą za autem)
Zgasiłem silnik (wszystko trwało może 2 min) Dodam że silnik był zimny stał całą noc w garażu
Odpaliłem ponownie silnik i znowu daje gazu z rury totalnie nic ale zauważyłem że z pod maski odrobina białego dymu poszła i natychmiast zgasiłem silnik. I nie odpalałem auta nie robię z nim nic czekam aż ten piepszony weekend się skończy i skonsultuje się z mechanikiem.
Minute po tym wszystkim postanowiłem posprawdzać stany płynów olej na bagnecie minimum albo brak Płyn chłodniczy susza i tylko ślady i zapach oleju czuć.
Po kilku godzinach powtórzyłem czynność i olej MAX płyn chłodniczy brak (w zbiorniczku wyrównawczym patrzyłem tam gdzie ten bolec z korka wystaje)
Zdjęcia zbiorniczka:
https://naforum.zapodaj.net/a8c181ceb20a.jpg.htmlhttps://naforum.zapodaj.net/e2a8cf85ed0b.jpg.htmlI teraz pytania :
Co może być przyczyną takich objawów ?
Czy to najprawdopodobniej jakaś poważna/droga naprawa ?
Czy jak doleje jakiegoś płynu chłodniczego do chłodnicy tylko na czas "dojazdu do jakiegoś mechanika" to nic się nie stanie z silnikiem ?
Czy jeśli podwozie jest całe w oleju łącznie z tylną częścią może to być spowodowane tym że jest poprostu wyciek i na trasie 1000km ten olej po prostu na całym podwozu rozchlapało ??
I proszę o takie ogólne uwagi odnośnie tego co napisałem.
PROBLEM NR 2Mokra podłoga po stronie pasażera przód i po tej samej stronie z tyłu.
Co z tym zrobić jak osuszyć gdzie szukać przyczyny (dodam że mam szyberdach auto mam dopiero dwa dni tak więc gówno wiem)
Próbowałem czytać o tym zatkane kanaliki itd prosił bym o jakieś materiały i zdjęcia gdzie te kanaliki są itd bo ja ich zlokalizować nie potrafię ;/