BMW Sport

Witam tak jak w temacie chcę się dowiedzieć co podczas tych zabaw może się uszkodzić,urwać,zniszczyć bądź ostro wyeksploatować albo inaczej czy po takich jazdach mogę mieć problemy z silnikiem skrzynią mostem i innymi układami w aucie a jak tak to jakie i dlaczego oczywiście zaczynam zabawę jak się nagrzeje silnik do optymalnej temperatury (pionowa skazówka) wyłączając oczywiście wyeksploatowane ogumienie felgi popękane bądź pogięte wiadomo można zaliczyć krawężnik bądź jakąś dziurkę .Oczywiście wszystko w granicy rozsądku !!!

-spalone sprzegło
-uszkodzona skrzynia
-zawieszenie (np. jak bedziesz lecial bokiem i uderzysz w kraweznik)
-dyfer
-półosie

i ogolnie wszystko. możesz nawet zakatować silnik jeżeli bedzie tyrał i tyrał auto bez końca. Nie warto, no chyba ze masz auto tylko do tego przeznaczone(do dojechania)

etam

auto mam 3 lata i uzywam na torze do driftu jak i jazdy na codzien

wiec tak:
- polosie sie zuzywaja mocno jesli masz zaspawany dyfer, jak masz otwarty to zuzycie nie jest duze, przy szperze na pewno troche wieksze
- ze skrzynia problemow nie mam
- z silnikiem tez nic sie nie dzieje
- 2 razy mialem wyrwane mocowanie tylnego wózka - wada fabryczna silnikow R6 oprocz M3 - Mki maja wzmocnione te miejsca
- szybciej zuzywaja sie wszelkie tuleje, u mnie zmienilem prawie wszystkie ale zaznaczyc musze ze polowa z nich byla jeszcze fabryczna, wiec pierwszy raz byly zmieniane

Jesli bedziesz te wyczyny probowal robic z silnikiem 1.8 to raczej nie nastapi wyrwanie mocowan wozka.

Ogolnie jesli auto masz 100% sprawne to przy jezdzie amatorskiej nic sie nie ma prawa stac chyba ze masz jakies wady konstrukcyjne lub zuzyte sa elementy ktore ciezko zdiagnozowac. Jesli uzywasz 160 opon na sezon jezdzac bokami to juz inna bajka - ale tak zapewne nie jezdzisz

Przypadki kiedy w cos uderzasz w ruchu ulicznym - pomijam, jako ze sa to sytuacje nadajace sie do skwalifikowania jako kolizja/wypadek. Mozesz rozciac sobie opone albo siebie zabic. Ciezko przewidziec

kolejny raz podłączam się pod podobny temat (mając na dzieje, że tym razem ktoś odpisze) z zapytaniem o automatyczną skrzynie biegów. Czy ja także moge się pobawić w Maćka Polodego ?? i jak załużmy mnie obróci to czy nie uszkodze skrzyni która w trybie D (drive) pojedzie do tyłu ?????

Na opcji D to raczej nie podriftujesz, na tiptronicu bedziesz musiał określony bieg wrzucić i utrzymywać na nim...


Zresztą zapytaj mongooes'a ostatnio jak lataliśmy na placu to 7er na automacie też dawało radę...

ok dzieki THX

W 318 masz takie same półosie, jak w 320, więc i tak masz większy wsp. bezpieczeństwa na uszkodzenia półosi Jeśli nie będziesz w miejscu katował, to most bez szpery też tak szybko nie pójdzie.



Też jestem tego samego zdania.

Dodam tylko, żebyś nie zapominał nie tylko o krawżęnikach, ale i studzienkach i tym podobnych. Na gładkiej drodze z zawiasem nie ma prawa się stać absolutnie nic, gdyż w ogóle nie działają tam żadne naprężenia, którymi można by się przejmować

Automat niestety nie jest do tego typu zabaw. Co innego na sniegu, to obciazenie jest mniejsze. Ogolnie prosta zasada, przy niskich obrotach skrzynia leci na "polsprzegle", jezeli bedziesz tak sie bawil to latwo przypalic sprzeglo, najlepiej przy wyzszych obrotach sie bawic, gdzie bieg jest 100% zasprzeglony.
Jezeli samochod obroci do tylu to nie jestem pewien ale ucierpiec powinno tylko sprzeglo, silnika nie "cofniesz".

Rowniez mysle ze z silnikiem nie powinno sie nic stac w automacie. Swoja przygode ze slizganiem zaczynalem wlasnie sierra 2.0 automat i w moim przypadku byl to dobry wybor. Jezdzilem na deszczu i sniegu, na suche brakowalo mocy i umiejetnosci. Na sliskiej nawierzchni najlepiej sprawuje sie jazda na "D" i delikatny gaz. Kiedy jezdzilem na recznym trybie, czesto przesadzalem z gazem i obracalo mnie.

Sierre mialem 1.5 roku w tym 2 zimy przejezdzila bokiem i padl mi bieg wsteczny w skrzyni. Poza tym nic sie nie dzialo. Skrzynia musiala byc uszkodzona juz zanim kupilem auto

qrax
twoje odpowiedzi były najbardziej wartościowe i wyczerpujące dzięki za profesjonalne wyłożenie tematu laikowi.Uspokoiłeś mnie a samochodzik jest dla mnie najważniejszy wiec jest to tylko rekreacyjna zimowa zabawa troszkę adrenalinki nie zaszkodzi!Jeszcze raz i punkcik leci do ciebie~!!!

ciesze sie ze moglem pomoc powodzenia

Panowie mam e34 2.5 w tds-ie Kombi na zwykłym zawieszeniu i manualnej skrzyni. Jak wygląda zabawa takim autkiem??? i czy w ogóle się nadaje do jakiegokolwiek driftu lub kręcenie bączków??? i co się dzieje po takiej eksploatacji??

hmmm ludziska dajcie sobie spokoj kupujac 2,5 tds"a w kombi chyba nie mysli sie o paleniu laczka ,baczkach itp a uszkodzenia moga byc roznego rodzaju jednym slowem moze sie uszkodzic wszystko 2,5 tds touring to chyba nie jest auto sportowe a juz w ogole wyczynowe

TDS nie jest najlepszym motorem do driftów etc.
Uważaj, żeby nie wywrócić touringa. Sztywne i niższe zawieszenie jest wskazane, bo autko nieprzyjemnie przechyla się w poślizgu.

a Turbo Diesel Sport nadaje się do wkręcania na wysokie obroty?

Diesel w ogole nie nadaje sie na wysokie obroty ;]

Nie bede zakladal nowego tematu, wiec napisze tutaj.
Chodzi o to ze po 2-3 driftach lub bardziej probach, bo sie ucze dopiero slychac dziwne odglosy, chyba od wspomagania. Nie wiem czy jest to normalne, ale jak wracam do domu odglosy zanikaja. Przy normalnej jezdzie nic nie slychac i wszystko wraca do normy

Nie bede zakladal nowego tematu, wiec napisze tutaj.
Chodzi o to ze po 2-3 driftach lub bardziej probach, bo sie ucze dopiero slychac dziwne odglosy, chyba od wspomagania. Nie wiem czy jest to normalne, ale jak wracam do domu odglosy zanikaja. Przy normalnej jezdzie nic nie slychac i wszystko wraca do normy

Zapomnieliscie jeszcze dodac, ze od takiej jazdy pojawia sie mocne luzy w moscie.

uuu możesz kolego rozwinąć swoją myśl? u mnie jakoś po zmianie z 2.5 nic praktycznie się nie dzieje.... dodam jeszcze że dyferek jest nie do zabicia w m52b20 he he