BMW Sport

Dzisiaj odkrecalem pokrywe i taki jest tego efekt;








Co mi zostaje? mam jakies wyjscie? ile to mnie bedzie kosztowac? jedne sie pourywaly drugie maja gwint na sobie ;/

Czy da sie to zrobic czy nie wiem , glowica do wymiany bo nie mam pojecia jak takie cos sie naprawia?

Fajnie ze ktos cos wie, a zalezy mi na czasie ale i tak z rana zadzwonie do mechaniorow i mi pewnie powiedza, ale napiszcie jak cos wiecie na ten temat, moze przyda sie jakas uwaga.

Możesz sprubować wkręcić szpilki w te nie urwane otwory z tego co wiem w e-36 sa głębsze otwory tak,że można osadzić na stałe śruby na kleju w głowicy a z góry nakretka.Co do tych zerwanych to jedynie pruba rozwiercenia i zastosowania wykrętaka.Da sie sam przerabiałem.

Wlasnie sie dowiedzialem o cenie, jest to okolo 400zl bo trzeba zdjac glowice aby wiwiercic. bo nie da rady wiertarka wiercic recznie.

za tyle kupisz cala glowice

dlatego szukam dalej ;/ tylko czas ucieka a auto pod chmurka ;/

Auto przygotowalem do wiercenia, podszybie cale rozebrane.... oby dzisiaj sie udalo dojechac do mechaniora

ja sam rozwiercałem w moim m40 wszystkie otwory pod śruby... dało rade samemu wiertarką, rozwiercilęm ciut i nagwintowałem. Założyłem zwykłe śruby, nową uszczelkę i jest git a te 400 zł - przyjedz do mnie za 100zł Ci to zrobie

Gdybys byl z wroclawia ehehe, sadze ze troche inny dostep masz w m40 gdzie sruby sa pionowo jest ich o polowe mniej i nie sa schowane ale teraz po zdjeciu mysle ze da rade zobaczymy jak mi sie dzisiaj powiedzie ;]

Przed chwila bylem u mechanika zobaczyc gdzie auto stoi na tym deszczu, podjechalem bylo otwarte (brama otwarta) widze auto na deszcze stoi sobie, to mysle pewnie przykryty silnik jest, podchodze swiece telefonem bo ma taka latarke w sobie i widze zalana deszcze odkryta klawiature, walki cale mokre wszedzie deszcz, potam sie goscia co to ma znaczyc, chyba dzwonilem i mowilem zeby zabezpieczyc auto przed deszczem. On na to ze on nie wiedzial ze podszybia niema. Szlak mnie powoli trafial. Po paru zdaniach mowi ze juz wstawia uto do hali.. pomoglem z ojcem wepchnac , gosc zaczol tlumaczyc ze oni i tak nie mogli zrobic tego tak aby opilki nie lecialy do glowicy i beda plukac caly silnik zeby wszystko splynelo wiec i wyplucza wode z silnika, czyli dochodzi mi wymiana oleju. Jestem ciekaw jak to sie odbije na moim silniku, co o tym myslicie ?

co za pajac , to jest mechanik czy żeżnik?? , myślę że piekaż by sobie z tym lepiej poradził, ciekawe czy ci zapłaci za ten olej??

ale dlaczego to robił w takim razie na silniku??????
Za to co mówisz to 100zł ma dośc
jakbędzie chciał więcej to powiedz mu żeby ci wystawił rachunek, może sie przydać
BRAK SŁÓW
POZATYM JAK TAM POSZŁY OPIŁKI TO NIE WRUŻĘ CI DOBRZE, NIE WYPŁUKA TEGO CHOĆBY NIE WIEM CO

szwedu, masz problem opiłki z silnika strasznie ciężko usunąć, o ile w ogóle sie da to dokładnie zrobić, poza tym silnik stał w wodzie ciekawe jak długo i chyba zbyt dobrego wpływu na silnik to mieć nie będzie ... i co teraz?? może SWAP??

Olej to mi mowili ze MAM do wymiany wiec napewno mi nie wymienia na swoj koszt a co do kosztu tez go nieznam bo powiedzial mi ze dopiero jak przyjdzie jakis franek co sie na aluminium zna to beda wiedziel.. Rozumiem ze to byl moj blad oddajac auto tam

Michał w m40 tak w ramach wyjaśnienia klawiatura jest pod kątem... i przeszkadza kol. ssący...

co do wody w silniku ... eh.. fajny ten mechanik... pod jakiś adres, podeślemy może jakiś ruskich...

kurna niech Ci wsadzi troszke jakiś szmat do silnika, pomiędzy wałki i weźmie odkurzacz - wiercąc niech druga osoba trzyma końcówke odkurzacza i wyciąga opiłki... to co wpadnie - wpadnie na szmaty z których później "pozbierasz" odkurzaczem... cóż to za problem ?

Jutro z rana mam zamiar udac sie do nich z ojcem i jego znajomym ktory jest rzeczoznawca i pracowal dla pzmotu teraz ma wlasna dzialalnosc itd , ojciec zadzwonil do nigo i przedstawil sytuacje to mu powiedzial ze rzeznik by tego gorzej nie zrobil, jesli wiury dostana sie do smoczka pompy olejowej zatka ja silnik straci smarowanie i koniec, a wiec jedziemy tam z nim i albo pokrywaja koszt czyszczenia i wymiany filtra oleju i oleju i robia wszystko tak jak sie im powie albo zakladam sprawe w sadzie tylko nie wiem na jakich dowodach ale jakos sie to zrobi.

Każdy kto ma równo pod sufitem tak by zrobił ,ale teraz to i tak musztarda po obiedzie bo już jest wywiercone i opiłki już sa w silniku.
Przynajmniej tyle wynika z postu szwedu,

Niby jeszcze nie wiercili tych zlamanych srub ani nie wyjmowali tych starych tuleji (takie pytanie przy okazji, czy tam sa tuleje z gwintem, bo oni tak jakos to chca zrobic ze tam sa tujeje z gwintem i je wyciagaja i wstawia nowe lol... ) no i wiercic i wyjmowac maja wszystko jutro ale juz widzialem jakies syfy tam.. jak to stalo sobie pod chmurka to moglo naleciec i tak jakiegos syfu innego niz opilki.

Rano bylem u szefa gadalem i wychodzi na to ze sami wymienia mi olej na pol syntetyk i nic nie bylo wiercone i ze jak beda cokolwiek wiercic to przykryja i zabezpiecza, ze jedyne opilki jakie moglem widziec to pozostalosci po gwincie jak sciagali okrywe mogly upasc ale oni juz nie mieli na to wplowu bo nie mogli ich zlapac.... ma przedzwonic mi jak zaczna robic bo chce byc przy tym. Moze nie bedzie az tak zle.

Koszty ladnie wzrosly... Wywiercili stare tulejki i sruby , teraz czekali na mnie az sie zgodze na jedna z 2 opcji, albo szpilki za 15zl sztuka albo tulejki nowe za 24.. wybralem tulejki , beda podwujnie gwintowane , wkrecane w glowice i ze stali wiec nie zerwe ich juz raczej nigdy.. robocizna z tym wszystkim i plukaniem silnika etc to okolo 200zl tulejki to 380zl , olej za 40zl jakis z lidla aby dojechac do warsztatu gdzie maja mobila z beczki i mobil gdzies pewnie z 150zl ... a chcialem tylko zdjac pokrywe.............