BMW Sport

Witam,

Przejrzałem forum znalazłem podobne wątki ale nie tyczyły się one dokładnie tego co dzieje się u mnie. Sytuacja zaczęła się pare dni temu kiedy to podczas skręcania w lewą stronę kierownica wydawała dziwne dzwięki. Takie trzeszczenie jakby pisk. Przy skręcaniu w prawo nie miało to miejsca. Następnego dnia na parkingu coś strzeliło i kierownica przy skręcaniu w obie strony wibruje. Dzwięk jest dość dziwny słyszalny na zewnątrz i w środku tak jakby miał za mało siły by skręcić koła. Od razu powiem że byłem u wszystkich "mechaników" każdy stwierdził co innego z czego pare rzeczy sam odrzuciłem. Pierwszą prognozą oczywiście była pompa wspomagania. Nie może to być jednak pompa bo na kierownicy nie ma żadnych oporów chodzi gładko jak zawsze tyle co wydaje dziwne dzwięki i wibruje do tego. Innym powodem był pasek od wspomagania który poprawiałem i to nie to. Kolejna przyczyna to zużyty olej. Zmieniłem go oczywiście ze skutkiem negatywnym. Następnie wszedłem tu posłuchałem rad innych osób. Skręciłem koła przy wyłączonym silniku i żadne dzwięki się nie wydobyły, wszystko było ok. Mam wrażenie że to maglownica chociaż pewien nie jestem a mechanicy chcą samochód na pare dni do rozbiórki za co z góry podziękowałem bo niestety ale dla co niektórych strach oddać, żeby mi uczeń bmw rozbierał. Dodam jeszcze, że silnik na niskich obrotach dziwnie zaczął pracować. Dzwięk jest kompletnie inny i często to słychać przy zmianie biegu z pierwszego na drugi. I jest to dzwięk dość podobny do tego jaki wydobywa się z pod maski przy kręceniu kierownicą. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być ? Miał już ktoś podobną przygodę ?

Dzięki z góry

Update: samochód już nie trzeszczy. Teraz nie chce odpalić. I czy to miało związek z samą kierownicą ? Nie wydaje mi się... Silnik odpalam i gaśnie. Gdy odpale go z wciśniętym pedałem gazu to chodzi na wysokich obrotach wystarczy że puszcze i od razu gaśnie. Można to porównać do muzyki puszczonej bardzo głośno którą stopniowo sciszamy, tak zachowuje się silnik... Nie wiem co robić teraz na lawecie musze samochód zabrać. Złośliwość rzeczy martwych

ja tez mam problem podobny do Twojego. od dwóch dni kierownica wydaje dziwne dzwieki. najlepiej slychac to kiedy auto stoi na luzie. dodatkowo podczas krecenia (w prawo, badz w lewo) spadaja obroty i auto gasnie. denerwuje mnie to strasznie zwlaszcza podczas cofania w trudnych miejscach,bo musze caly czas dodawac troszke gazu,zeby nie zdechł.
przypomina mi sie,ze w dniu kiedy zaczelo mi sie to dziac lalem rope z kanistra i w pewnym momencie zobaczylem,ze na dnie byl jakis syf.zanim to zobaczyłem napewno (mimo siatki w lejku) troche zdazylo sie wlac. czy to moze miec zwiazek z tym??
dodam tylko,ze mam e36 325td

Żaden ze mnie mechanik ale jak pompa wspomagania siada to dzieją się różne rzeczy... w e36 jak mi padała to przy skręcaniu miałem wibracje na kierownicy w lewo a prawo nie dało się skręcić wogóle bez mocnego przygazowania... choć nie wiem czy może mieć wpływ do tego stopnia aby móć zgasić silnk..

Update : naprawiłem i jedno i drugie. To dość dziwny problem. Sprawa z odpalaniem to nieodpowiednie ciśnienie w tłokach i pomogła próba olejowa. To dziwne ale dzwoniłem do BMW i oni sami nie wiedzą czemu tak jest, mimo to radzili zrobić próbę, która z założenia nie służy naprawie tylko sprawdzeniu prawda ? Ale pomogło samochód odpala i nic się nie dzieje. Problem z kierownicą to pompa wspomagania którą mi naprawili, ale czuje że na dniach będe zamawiał nową bo mimo naprawy czasami jej coś tam nie wychodzi.

No i stało się. Musze zamówić nową pompę bo ta zaczyna trzeszczeć. Powie mi ktoś co bardziej się opłaca, zamówić nową oryginalną pompę ( po zniżkach 900 zł ) czy kupić jakiś zamiennik ( ich cena to 300-400 zł ). Nie mam przekonania co do zamienników, ale może to tylko moje myślenie.

No to PKP U mnie opisany objaw przez Ciebie w pierwszym poście pojawił się na drugi dzień po tym jak pojeździłem po głębokiej wodzie w maju, pewnie zbieg okoliczności. Pojechałem wieczorem na warsztat do kumpla, nic nie stwierdził. Odpaliłem, ruszyłem, usterka znikła - jak ręką odjął, nawet wspomaganie chodzi jak by lepiej. Diagnoza moja jest taka, coś musiało być w płynie wspomagania co spowodowało przytkanie kanałów. /tydzień wcześniej wymieniałem płyn/ Rozmawiałem z serwisem który regeneruje pompy i maglownice i powiedział mi, że pompa nie pada w jednej chwili, wcześniej po prostu zaczyna wyć. Objawy wcześniejsze /zanim stało się to co Tobie/ były też takie, że jak ruszała sprężarka klimy zafalowały obroty, teraz tego nie ma. Wydaje mi się, że miało to związek z większym obciążeniem pompy wspomagania czymś co krążyło w płynie. Mam nadzieję, że to co powodowało przytkanie obiegu płynu wspomagania /o ile to to/ znalazło sobie swoje miejsce i nie będzie już sprawiać problemu.

przypadkiem znów odwiedziłem ten wątek i chciałbym tylko napisać,ze w moim przypadku miałem uszkodzoną przekładnie, w wyniku czego uciekał mi płyn od wspomagania (stąd brały się dziwne dźwięki) a co do skoków obrotów to oczywiście pompa,a dokładniej nastawnik. na szczęście fsio juz ok
3us

Minęło sporo czasu i nie mam opisanego wcześniej problemu. Chociaż czasami pompa daje o sobie znać wibrując. Kupiłem jedną z zamiennych części na allegro i oczywiście miałem ten fart że od razu po zamontowaniu chodziła tragicznie. Kierownica miała straszne opory, wibrowała, wszystko trzeszczało. Wykręcilem wstawiłem oryginalną, a uszkodzoną NOWĄ pompe wysłałem na gwarancje. Paczka po tygodniu wróciła do domu z informacją że pompa była podłączona pod urządzenie diagnostyczne i wszystko z nią jest OK. Przygoda za przygodą. Najważniejsze że samochód jeździ i ma się dobrze. Chociaż pojawiła mi się kolejna usterka ale to już z elektroniką związane więc nie ten dział...