Dla potomnych, bo może komuś się kiedyś przyda...
Od pewnego czasu (prawie roku) borykałem się z brakiem mocy... Auto było mułowate, jeździło jak by miało 110 koni. Powyżej 3,5tys obrotów prawie nie ciągnęło. Strach było mijać ciężarówki. Zawsze przy mijaniu (prędkość ok. 100km/h) trzeba było bieg redukować do 4rki, żeby minąć. Prędkość max była ok. 190km/h... wymęczone na autostradzie.
Komputer błędy jakie pokazał pisałem 2 posty wyżej. Mechanicy stawiali na pompę paliwa, wtryski, czujniki, turbo... Chcieli tak wymieniać bez końca.
Ja ze swej strony wyczyściłem EGR, elektrozawór turbiny, wymieniłem wężyki podciśnienia do turbiny... i nic... żadnej poprawy nie było. Czujnik ciśnienia na listwie CR został przeczyszczony (sprężone powietrze + WD40). I dalej nic...
W ASO chcieli wymieniać części po kolei, więc dałem się na spokój... W końcu pojechałem do kolejnego mechanika i ten traf tak chciał miał przepływomierz od 320d. Po podpięciu go byłem w szoku... auto dostało kopa! Po wymianie przepływomierza na nowy boscha (cena 460zł) moc powróciła! Auto zbiera się jak nigdy- REWELACJA
Nie pamiętam żeby kiedyś tak jeździło!
Błędy zostały skasowane i po 2 dniach nie powróciły, więc uważam że jest okey