BMW Sport

Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale naprawdę lubię oglądać filmiki z tymi potężnymi maszynami. Oglądając czuć ich moc i potęgę

Pięęękny dźwięk turbo


Diesel power










A to dosyć ciekawe - przestawianie lokomotywy

A ja tam mam uraz do PKP,brod,smrod i ubostwo.Te zasyfiale wagony i dworce,spoznienia fatalna infrastruktura itp.Oj bedzie sie dzialo na euro 2012

O pociągach osobowych to mam podobne zdanie. Pamiętam jak rok temu w czasie zimy jechałem bez ogrzewania przez 1,5h. Lekko nie było

ja chyba za mało wypiłem by coś w tym widzieć ciekawego

w mojej poprzedniej robocie zdarzalo mi sie prowadzic SM-42, moc cos pod 800KM :

Był kiedyś taki Pan jak Garcia, on się lubował w takich pojazdach

Jak byłem mały to chciałem zostać maszynistą...

A Wy narzekacie na dym z TDi

Mniam!

Ja zapraszam do Wolsztyna do parowozowni. CO roku wybieramy się na dni WOlsztyna oglądać parowozy. MOżna też się za darmo przejechać parowozem i nawet poszuflować węgiel. Jest to jedyna czynna parowozownia w Polsce jak nie w Europie. Parowóz póki co cały czas ciągnie wagony z Poznania do Wolsztyna

http://www.parowozowniawolsztyn.pl/news/150

Też dobre.

mam znajomego który ma fioła na punkcie parowozów itp na głowe idzie dostać

Karol ja lubie obserwować lokomotywy ale na żywo na dworcach, a że sporo podróżuję pociągami, to na każdej stacji obserwuję lokomotywy jak i całe składy w ogóle historia kolei mnie interesuje.
A ten syf i dziadownia w wagonach tworzy klimat polskiej kolei jak dla mnie

Ja na wakacje często jeździłem do mojej babci do Wrocławia. Uwielbiałem pociągi, dlatego jeździliśmy na dworzec kolejowy po to tylko abym mógł się pogapić na pociągi. Babcię miałem kochaną, niestety już nie żyje.

Lubię ten zapach smarów, przemieszczającego się tonażu w postaci ogromnych lokomotyw,zapachu nagrzanych w lecie drewnianych podkładów kolejowych, które są już zastępowane przez betonowe.

Szyny też są już montowane bezstykowo, więc coraz rzadziej można usłyszeć na prostych odcinkach specyficzny stukot kół.

Jako że mój dziadek jest emerytowanym już kolejarzem, to miałem nie raz możliwość przejechać się w kabinie lokomotywy ale również parowozu niezapomniane chwile. A najlepszy i tak był sygnał dźwiękowy.

Ja kocham wszystkie duuuuże diesle Ich praca jest przefantastyczna Brum! Brum!

Eee to widzę, że jest kilka osób, które to interesuje



I to uczucie kiedy w upalny dzień przyklejasz się do siedzenia



oooo tego Ci z całego serca zazdroszczę

Ehehehe jakby nie było to coś w tym jest... Nie powiem bo też lubię sobie na ciuchcie popatrzeć...


Tak samo jak byłem mały to chodziłem z babcią po deszczu na drogę i patrzyłem jak samochody w kałuże wjeżdżają...

ee, to babcia z dziadkiem mieli widok na ruchliwą drogę po której jeździły również tramwaje.Podczas sporego deszczu cała droga zamieniała się w małe jeziorko.Tramwaje i auta z dużą prędkością wjeżdżały w tę wodę.Ale był czad.Godzinami mogłem siedzieć w oknie:)


Z kolei mój pradziadek był Naczelnikiem dworca głownego - kolejowego we Wrocławiu podczas II Wojny Światowej.Natomiast zarówno dziadek jak i babcia mojej żony byli dyżurnymi ruchu. Pociągi odjeżdżały co do sekundy z peronu.Dziadek miał zegarek z kopertą na łańcuszku który zawsze o tej samej godzinie nakręcał. Wisi do dziś w kuchni u babci. Jest sprawny i cały czas odmierza nadal czas. Jak będę z Żoną u niej, to zrobię fotkę i wkleję.

Ja w Ścinawie mieszkam jakiś 150 m od torów kolejowych, więc prawie non stop obserwuję pociągi

Na początku jak się przeprowadziłem to ten hałas był nie do zniesienia - teraz śpię z otwartym oknem i żaden mi nie przeszkadza