BMW Sport

Niech mi ktos wytlumaczy ten samochod. Chodzi o te pierwsze generacje, tyle ze po 2002 roku ze skrzynia manualna. Co sie psuje? Jakie sa koszty? Jak sie tym ogolnie lata? Na co zwracac uwage? Co wkurza? Co cieszy? Wiecie o co chodzi. I nie, nie pytac czemu nie BMW bo na to odpowiedz mam taka: "juz trzy sztuki mam". Dzieki!

IS 300 poza rdzą i manualem, który jest papierowy nie ma większych wad, silnik to wolnossące 2jz, które jest bezawaryjne, bardzo dobre prowadzenie, oglądałem ostatnio is200 i silnik jest bardzo mocno wpuszczony w przedział pasażerski przez co rozkład mas jest pewnie całkiem niezły.

Bardzo fajne wykończenie wnętrza, super projekt zegarów i szpera (torsen) w is300 była chyba serią, ogólnie wg. mnie zadbana sztuka jest świetną alternatywą dla serii 3. W Eu nie występował z manualem, więc US spec fajniejsze!

Poza tym stosunkowo ciasno w środku.

U nas podejrzewam, że mało kto miał styczność z is300 bo tak jak pisałem w EU jest ich bardzo mało i wszystkie z automatem. 95% sztuk na sprzedaż to is200.

Aaa auto było produkowane w Japonii jako toyota z 4cyl. silnikiem beams'a (yamaha), który miał ponad 200 wolnossących koni, ogólnie jak każdy fajny japończyk- dostępność części do ulepszania jest ogromna

Edit: papierowy manual- znaczy się przy seryjnej mocy potrafii się poddać przy bardziej intensywnym użytkowaniu

Polecam racingforum.pl bo tam było sporo o IS

Pozdr.
Krzysiek

Jakbym nie kombinowal to w gre wchodzi i tak tylko wersja US-spec. Ta korozja to jakies szczegolne miejsca? Czy to tylko w zimowych warunkach sie pojawia?
Czyli mowisz ze w tym przypadku jest zupelnie odwrotnie niz w BMW i lepiej jest brac automat?
Poczytam RF jak tylko sobie haslo przypomne.

Jeśli kupisz zdrowy egzemplarz to skrzynia nie powinna stwarzać większych problemów, poza tym do 2jz temat alternatywnych skrzyń jest rozkminiony na trzy miliony sposobów, a stary automat zabierze mnóstwo frajdy z jazdy...

Co do rdzy, to jednak jest japończyk, ja oglądałem egzemplarz z 2000r bezwypadek, a progi i doły drzwi były zeżarte, ale u nas inny klimat, podejrzewam, że auto z Kalifornii, czy Teksasu nie będzie miało nawet kropki

Kolega miał IS200, siedział w temacie Lexusa (fora itd).
Po rozmowach z nim potwierdzam, że jedną z większych bolączek IS była... korozja. Potrafił skorodować np. dach (na krawędzi przy szybie czołowej). Podpytam go jeszcze o szczegóły. Generalnie autem fajnie się jechało. Nieco ciasnawe. W PL bardzo ograniczony rynek części zamiennych.

Mój kolega też się nakręcał na tego lexa ale ja tam nie wiedziałem jego zalet w stosunku do BMW (miejsce w środku, dostępność części, serwisów które ogarniają to auto). Też mówił, że automaty były mniej awaryjne niż manual w tym modelu. Kumpel w końcu kupił Avensis z salonu więc temat umarł.

Tomek, podejrzewam, ze tutaj dowiesz sie sporo wiecej http://www.clublexus.com/forums/is-firs ... ation-166/

IS300 w manualu prawie nie nie ma, z automat to 5 biegowe A650E, bezproblemowy i raczej pancerny choć chyba nie aż tak jak starsze 4 biegowe A340E z SC, GS i LS pierwszej generacji gdzie nigdy nie widziałem uszkodzonej skrzyni tego typu, a używki chodzą po 300zł z tego prostego powodu że się nie psują więc nikt tego nie kupuje

Jeśli miałbym coś napisać o silniku, jest to oczywiście legendarne 2JZ-GE czyli silnik z Supry MK4 (bardziej tam znany w wersji turbo 2JZ-GTE). W IS300 jest już wersja z VVTI na nieco słabszych korbach ale zostajac przy serii to nieistotne, starsze 2JZ-GE z Lexusów GS300 pierwszej generacji i wolnossących Supr potrafiły znieść spokojnie po uturbieniu 420 koni bez otwierania motoru, na seryjnym silniku (dla przypomienia fabryczna moc ok 210-220 koni) - swiadczy to o klasie tego silnika

Jak mieszkasz w hameryce to Sam wiesz ze rynek czesci do tego modelu jest przeogromny a ladne, niezgnite auto mozesz kupic z tzw cieplego stanu.

Potwierdza, kiedyś mocno szukałem is i większość oglądanych miała rdze na słupkach co mnie bardzo mocno odstraszało i padło na e46 W Is 300 skrzynie automatyczne to nieśmiertelniki (biegi zmienia się przyciskami na kierownicy), ogólnie auta bardzo mocno bezawaryjne. Jak dobrze pamiętam to typowa przypadłość IS to zapiekające się hamulce. Moim zdaniem bardzo fajne autko i nie spotykane, co jak dla mnie jest plusem.

Miałem kilka IS, tylko z silnikiem 2,0i. Kwestia rdzy w moich autach nie występowała z racji pochodzenia - Włochy. Układ kierowniczy, zawieszenie - rewelacja. Dla mnie największa wada to paliwożerny silnik i jak na swoje 155KM nie robił wrażenia. IS300 nie jeździłem. Co do części i mechaników... nie jest to jakiś wynalazek to raz, dwa w tych czasach do wszystkiego są części i ludzie, którzy potrafią naprawiać samochody.

Bardzo fajna alternatywa dla E46. Podejrzewam, że IS300 już przyjemnie może jechać.