BMW Sport

Nie wiem czy temat kiedyś był poruszany.....

Gdzie nocują Wasze bmki? czyje autka śpia pod gołym niebem? czyje w garażu? czyje w stodole (nie zebym sie smial)?
a może macie foty swoich garaży? czy przywiązujecie do nich jakąś wagę? też dbacie? marzycie o garażu.....?

(mój na razie, gołe niebo ale teraz mieszkam u narzeczonej i mam miejsce w garazu - baaardzo sie ciesze tylko musze tam zrobic porzadek - by dla fajnej buni byl dobry domek.)
stąd ciekawość:

gdzie mieszkaja Wasze Betki?

Moja mieszka w swoim prywatnym Garazu

Moja Laleczka codziennie jest wstawiana do garażu przy moim domku. Garaż jest złączony z domem i ogrzewany, jest w nim kanał i grzejnik . W zime Laleczka ma tam 18 stopni ciepła. Garaż co roku w wakacje sprzątam bardzo dokładnie, wystawiam wszystko z niego i sprzątam , mycie ścian i podłogi KARCHEREM, usuwanie zbędnych rzeczy z garażu. Także chyba nie ma najgorzej.

ja swojej dopiero budowac będę...mam nadzieje że w tym roku jeszcze zdąże...bo jakoś zacząc nie mogę...

POKI CO:

ja parkuje pod wiata-zadaszeniem chciał bym miec garaz ale nie mam gdzie go zrobic

Ja pod chmurką niestety.

a ja w garażu, ale jego zdjęcia nie mam

No muszę przyznać że jestem pod wrażeniem. Tylko świeżych kwiatów ( codzienna dostawa) jej brakuje. U mnie to żona nie ma takich warunków, a samochód stawiam normalnie na parkingu.

no no ładnie
i deszczyk nie pada....

super sprawa taka wiata. ja bym chętnie pozbył się garażu na rzecz wiaty chociaż wilgoci nie ma.

obecnie w podziemnym garażu pod blokiem o wymiarach 5 x 2,5
ale już stoi nowy garaż w nowym domku, zamieszka tam w czerwcu

mam podobna wiate do Vanosa napewno jest to lepsze od Garazu przynajmniej ogrzewanego,poniewaz zima snieg nie topi sie na okragło i nie wchodzi w reakcje z sola która niszczy samochód jakto jest w cieplutkich garazach

a ja mam garazyk,moze juto jakies foto strzele

pozdro

Lego nie koniecznie bo ja w zime po pracy trzy razy w tygodniu zajeżdżam do myjni i opłukuje samochód KARCHEREM w nadkolach, podwozie gdzie się sięgnie i całą karoserie , w sobote myje dokładnie autko i wstawiam do cieplutkiego garażu otwieram drzwi, maske , klape , wyjmuje dywaniki i sobie autko schnie, jak nie mam potrzeby wyjeżdżanie w niedziele to sobie tak schnie do poniedziałku.

czeste mycie skraca zycie to raz...a dwa ze calej soli nie wypluczesz "tam gdzie nie siegniesz"...i tam ladnie chrupie cala zime...tu Lego ma racje "zdrowiej" jest na zimnie gdzie sol nie zaczyna trawic...

Czytałem w paru mądrych motoryzacyjnych czasopismach że auto zima powinno się myć częściej niż latem

czesciej to nie co 2 dni

ja nie myje co dwa dni tylko opłukuje z soli , brudu i wbitego tu i ówdzie śniegu i lodu