BMW Sport

Chcialbym plawic sie w luksusach jezdzac swoja trojka ;] tzn obszyc fotele i boczki jasna skora w odcieniu bezu, z tym ze w moim aucie niema klimatyzacji ?

Czy jasna skora tez mocno sie nagrzewa podczas upalnych dni powodujac spocona dupe niczym u pawiana ?

Posilbym o wypowiedzi kogos kto jezdzil jakis czas w takiej konfguracji. pozdr

ja Ci za bardzo nie pomoge ale napisze, ze mam czarne skory bez klimy

jezdze od wrzesnia wiec jeszcze nie wiem co to znaczy upal, ale lata to sie boje

Sorru za OT, ale lepiej poszukaj skóry oryginalnej od E36 (domyślam sie że nie ma po 5 ogłoszeń dziennie na Allegro) niż szyc u Tapicera. Zawsze to nie wygląda jak oryginał. Skórka jest ładna, delikatna, ale przetłoczeń tapicer nie zrobi, bardzo ładnie ja przeszyje itp ale nie będzie to to samo.

Pozdrawiam.


P.S. Zawsze na lato możesz kupić drewniane koralikowe pokrowce

czy będziesz miał klime czy nie to w lato i tak Ci się dupa może spocić, bo wentylacji foteli nie masz. pozatym naszego lata jak jest 30 dni w całym roku to max, do tego jasna skóra, nie będzie tragedii. Gorzej jest zima jak nie ma grzania dupska. pzdr

bedzie tragedia. stawiajac e38 zawsze kombinowalem zeby bylo w cieniu. inaczej skora w lato najzwyczajniej w zyciu zbyt ostro grzala.

czy będzie z klimą czy nie, to i tak bedzie goraca jak postawisz na słońcu

Oczywiście klima można schłodzić. pzdr

a ja mam skóre, klime, nawet klimatronic , składany dach , a i tak całe lato mam wiecznie mokre plecy i 4 litery

Skora w lato bez klimy to jest pol biedy w porownaniu z tym co sie dzieje przy duzych mrozach bez podgrzewania foteli... Latem nie ma sie co przejmowac bo otwierasz szyby ruszasz chwila i Ci sie schladza a zima jak nie masz podgrzewania czeka Cie kocyk pod tylkiem ktory sie ciagle zsuwa i denerwuje...

hm, ciekawe , moze to zalezy od rodzaju skory czy co...

u siebie w aucie jakos mi sie tył nie rozpuszcza az tak

Z tym schładzaniem w lecie przy upale przez otwartą szybką to chyba przegiąłeś lekko. No chyba że mieszkasz w poblizu jakiegoś autobahnu !

Jezeli trase torunska mozemy nazwac autobahnem yo oczywiscie ze tak...

Aaa? to wszystko sie zgadza ( ale poza godzinami szczytu)!

Nie no mowie powaznie...u mnie w cabrio jak otwieram wszystkie szyby to chwila i mam chlodne fotele nie mowiac juz o otwarciu dachu...

a ja jestem za skora obojetne czy jest klima czy jej nie ma tak samo zima podgrzewane nie musza byc za to musza byc w ladnym stanie to dodaje duzo uroku oczywiscie skora orginalna jest najlepsza. U mnie jest jedno auto srebrne w siwej skorze grzanej a auto bez klimy i jakosc nie widze tutaj jakies niewygody a wrecz przeciwnie bo skore latwo idzie wyczyscic

Aaa, zapomniałem, ż e masz Cabrio. No tak ! Jakbym miał cabrio to wogóle bym klimy nie potrzebował - no chyba że w upalny letni deszcz !
Ja np. zasuwam do pracy w gajerze i nijak niemogę sobie wyobrazić siebie w lipcowe popołudnie w aucie bez klimy ( nawet bez skóry) Bo jakbym nawet wylazł z auto to wyglądałbym jak zmoczona gazeta, o taka np. " M jak Miłość" ( widziałem cos takiego w kiosku !!!)

Nie wyobrażam sobie skóry czarnej w cabrio. Ja przeważnie zostawiam samochód z otwartym dachem i parzę się o hamulec ręczny.... Ciekawe ile pryszczy się robi od takiego ciągłego pocenia...


Fakt wtedy klima niewiele pomaga...

Tyż prowda - nie pomyślałem o operacji słonecznej na czarnej skórze w stojącym aucie !

ani w aucie ze skórą bez klimy, ani teraz z klimą nie odczuwam żadnego dyskomfortu, ani latem, ani zimą

Marcin mówisz że nie odczuwasz dyskomfortu czy latem czy zimą jak jesteś na jakiejś skórze

Kurcze.... nie kumam co piszecie Panowie....

Może klime macie niesprawną

Je często, bardzo często jeżdżę w garniturze w lecie, i przy dziajałącej klimie nie mam wcale mokrych pleców. Ale powiedzmy, mam jasną skórę typ Buffalo, może dlatego.....

No ale to co piszą niektórzy o zimie, to jakieś sorry brednie !
Skóra jest materiałem naturalnym, i momentalnie się nagrzewa, jak się ją dotyka, jak drewno. Nie czuć dyskomfortu dotyku, na tym polega sens posiadania skórzanego ubrania czy siedzenia.
Zimą jest chwilka kiedy skóra jest zimna, a chwila potem nie ma prawa być żadnego zimna, czy kocyka pod tyłkiem.
Mam skórzane spodnie, grube.
W zimie je noszę bo: na dworzu mi w nich ciepło, a jak wchodzę do domu to nie musze zaraz się przebierać, jak to ma miejsce przy tradycyjnych kalesonach hehehe (super wyraz) nie jest mi w nich za gorąco. Skóra oddycha, przepuszcza powietrze.

To samo jest jak jest skórzana tapicerka.

Wiele razy gorzej było w lecie na welurze, czarnym.