BMW Sport

taki mandat dostaje sie chyba za przekroczenie predksoci o 50km/h??

Spokojnie sobie sunęłem pomalutku koło 110.

a najlepsze ze wszyscy tak jezdza

jutro jade do warszawy.. za A2 nie da sie wedlug mnie jechac inaczej niz zgodnie lub prawie zgodnie z przepisami..

mam nadzieje ze nie bedzie strasznych warunkow, zimowe kola mam ale cudow od nich nie oczekuje..

wg. mnie lepiej dojechac 15 min pozniej całym i zdrowym niz zostac kaleka albo sie zabic. Obecnie samochody sa bardzo zaawansowane technicznie, wielorakie systemy: ABS,VSC, EBD, itp. ale nic nie zastapi zdrowego rozsadku.

ja ogółem jezdze raczej spokojnie, mozna powiedziec dostojnie sie tocze w miescie te 50-60 , ale bywalo ze jezdzilem jak wariat ale juz mi przeszlo

a ja jeżdze dokładnie tak jak stones1,

ja jezdze szybko tam gdzie sie da,raczej nie rajcuja mnie v-maxy tylko przyspieszenia

ja generalnie jeżdżę wolno, przelotowa prędkość na trasie to 90-100 km/h

ale biały-bmw to jak wariat jeździ

Niekiedy zdarza mi się łamać przepisy...

Po miescie spokojnie, przewaznie 60 i uwazam na przejscia dla pieszych, bo tam do horrorów dochodzi (bylem swiadkiem, kiedy facet obok mnie nie zahamowal i babcie na 1,5m do gory wystrzelil na pasach starym e21). Poza miastem ok. setką i czasami wiecej. Niemcy - kocham biały znak z czarna ukosna kreseczka



Hmm.. Calkiem znosnie jedzie sie przez miasto 50kmh pod warunkiem, ze wszyscy ruszaja zwawo i jeden za drugim, a nie 10sek po zielonym wrzucaja jedynke... Tu chodzi o to, zebys mogl Bula wyhamowac w rozsadnej odleglosci z tych 50, bo przy 70 droga sie znaaaaacznie wydluza.

nie no po mieście z łokciem na drzwiach to uważam, ze nawet 50 to za duzo

Tak jeździsz powoli , a kto dzisiaj w taką niesprzyjającą pogode poleciał jak oparzony , a biały-bmw dostosował prędkość do warunków panujących na drodze

no właśnie zaskoczyłeś mnie dzisiaj,
myślę sobie, Tomek na ogonie, będzie wstyd jak zacznie długimi w lusterko dawać, żeby mu miejsce zrobić, to przełączyłem na benzynę i gaz w podłogę

a ten koleś z Audi Quattro 2,8 myślał, że da radę, ale nie wiedział jak silna motywacja mną kieruje

mam pytanie czy taki znak wystepuje tuz po przekroczeniu granicy polsko-niemieckiej (jezeli tak to to na ktorym przejsciu) czy trzeba przejechac dawne NRD?

zgadza sie predkosc z łokciem na drzwiach i z muza: um cyku cyku to im mniejsza tym lepsza. Zjawisko takie nazywa sie Lans-Crusingiem Czyli nocna jazda po miescie (lansowanie sie) w poblizu miejsc gesto uczesczanych przez płeć piekną

Ja nie gnam przez wąskie zatłoczone drogi 80 a przy pasach też zawsze uważam i nigdy jak nie mam widoczności na przejście nie wyprzedzam.70-80 to przy mniejszym natężeniu i na głównych ulicach gdzie jest większa widoczność na boki.



Ja tam lubie w nocy przycisnąć bo puściutko (przynajmniej w Radomiu). Oczywiście bez przesady i lekkomyślności

o patrzcie Panstwo, Ci co jezdza powoli

wiec gdy wracalem z warszawy, zanim dojechalem do a2 (walka z koleinami) mialem srednia predksoc 79,2 km/h, pozniej a2 do pniew i trasa pniewy gorzow. Ogolna predkos srednia wyszla 104 km/h (na a2 jechalem 130 - 170 ) , dobre warunki, tylko przelotne opady, sredni ruch. ZERO stresu, zero awaryjnych hamowan etc i moim zdaniem akceptowalna jak na nasze warunki srednia predkosc. Z ciekawostek , pod strykowem czyli jakies 15 km przed lodzia, pan w nubirze z tablicam EL xxxxx a wiec 20 km przed domem wyprzedzal mnie nie baczac ze z przeciwka pedzi tir, zahamowalem do 30 km/h i mysle ze ten czlowiek tylko dzieki temu prezyl , jestem za to pewny ze zuupelnie sobie nie zdaje sprawy z tego co zrobil i jego pasazerowie oczywiscie rowniez, wedlug ludzi na tym polega podrozowanie etc....