BMW Sport

Fajny film, warto zobaczyć:
http://moto.onet.pl/5323650,29,4,filmy.html?node=29

<object width="560" height="340"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/6myeeSoSQLc&hl=pl&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/6myeeSoSQLc&hl=pl&fs=1&color1=0x2b405b&color2=0x6b8ab6" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="560" height="340"></embed></object>

Dosłownie wszystko się zgadza... i to ile lat temu...

No prawie wszystko...prędkości z jakimi jeżdżą demony się zwiększyły...No i szczerze to nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy 2auta się spychają z drogi

Przyważcie, że wtedy nie bylo ograniczeń prędkości poza terenem zabudowanym.

Ja bym to samo wprowadzil i dziś.

Ekhm...ale syrenka to 102 wyciagała na maxa i to na krótkim dystansie bo groziło to...zatarciem

normalni by jeździli ok, ale "demony"...

demony

na szczęście tym razem demon nie jechał w BMW

A ja nie. Na autostradach uważam że ograniczenia są zbędne, ale na normalych drogach... idiotów nie brakuje, nie raz na tych dozwolonych 90km/h nie można tyle bezpiecznie jechać bo taki stan dróg a jak nie będzie ograniczeń to trafi się taki co będzie jechał 150km/h i zero kontroli nad autem. Nie mówie że teraz tak nie jest, ale jednak w pewnym stopniu te ograniczenia powstrzymują przynajmniej część takich kretynów.

Ek = (m*v^2)/2 panie inrzynjerze. Na autostradzie jeszcze byłbym w stanie pospekulować.

Demony demonami ale na 4:10 suszarkę mieli konkretną,namierzała wszystkie syrenki do pułapu 10000m npm

to trzeba szukac filmu pt. demon w dresie itp

to zapewne pierwsza część trylogii zaraz obok takich hitów jak "nerki kontra 3 paski na pagonie" i "łysi pogromcy matizów"

Raczej "Killers in TDI".

Kyokushin, zgasiłem takiego ostatnio swoimi 115km ;PP

A ja wczoraj w pracy Hyundaiem Accentem 91km.

również Ep=mgh panie kolego studencie !!
Co oznacza że skok z 4 pietra jest śmiertelnie niebezpieczny.
Kiedyś byl zakaz popelniania samobójstwa pod groźbą śmierci, więc nieboszczyka po udanym samobójstwie jeszcze rozstrzeliwano...

Nikt normalny specjalnie nie chce się zabić, dlatego uważam że ograniczenia równie dobrze moglyby zniknąć.
Nawet bylbym sie w stanie zalożyć, że w miesiącu kiedy zniklyby ograniczenia wcale nie wzroslaby liczba wypadków.
Oczywiście każdy mialby obowiązek w sposób bezpieczny poslugiwanie sie pojazdem, w filmie jest o tym mowa...

Chyba sam nie wierzysz w to, co piszesz. Owszem, normalni by jeździli dalej jak jeżdżą - w granicach rozsądku. Takich kierowców jednak w Polsce jest połowa. Reszta by nie zdejmowała cegły z prwego pedała.

Nie sądzę. Obecnie ograniczenia niby jakieś są, ale i tak bardziej sama droga/ruch na niej wymusza prędkość.

No i tu robi się problem.

Wlasnie że wierzę,
i to coraz bardziej.
Jeśli większość wypadków zdarza się w dzień, na prostej drodze i w sloneczną suchą pogode, to oznacza że cala teoria ruchu drogowego jest do niczego.