BMW Sport

Ja rozumiem, że ciekawe wyposażenie, że fajne auto, że "pasja", ważny jest też zdrowy rozsądek. W tym przypadku to będzie bardziej rzeźba w gównie niż ratowanie auta, masz prawie całą budę do wymiany, dziury takie, że kot z podwórka może przez nie wchodzić... spawanie, wymiana, szpachla itd... rok, może dwa znowu Ci na podłodze wylezie coś, zacznie spaw rdzewieć... A to dopiero początek bo mechanicznie też trzeba ogarnąć, do tego ta stodoła wewnątrz - mówiąc krótko - chęci szczere ale ten projekt to jakaś pomyłka. Tak czy inaczej trzymam kciuki, będę tu zaglądać

Istnieje takie cos jak cynowanie co mam zamiar zastosowac na spawach. Jezeli ktos jest zainteresowany jak to dziala to zapraszam do wujka google

Fiu fiu taki zabieg to musisz mieć profesjonaliste w tej dziedzinie. Ojciec z wujkiem na początku lat 90 pocynowali nadkola w asconie mk1 i mówił że wyszło bomba niestety kwas którym przygotowywali blachę pod cynę wlazł tu i ówdzie i nie spłukał się, no i po niecałym roku wypadły dziury obok. Jak już chcesz robić dobrze to w e30 wszystkie drzwi i błotniki przód kupić drugie jeśli są dziury a tylne błotniki jeśli są fest dziabnięte to można na zgrzewach rozwiercić poszycie i wspawać drugie w taki sposób że blacha na zakład będzie dana tylko gdzieś na słupku tylnym.. A podłogę wycinaj elementy i spawaj nową blachę i konserwa jak mówiłem, zanim ten nowy mm blachy zgnije to już jej nie będziesz miał.

No tak, jabym mial same poszycia wymienic to by nie bylo problemu problem tkwi w przelamanych od rdzy podluznicach...

A nie mówiłem?

Dla pełni efekty zdejmij jeszcze deskę rozdzielczą to będziesz miał już całkowity obraz nędzy i rozpaczy. Jak mówisz, że jeszcze masz podłużnice z tyłu przegnite... Wybacz, ale Twój rarytas nadaje się na żyletki i nigdy już nie będzie wiele warty (dla mnie sedan 4x4 to żaden rarytas swoją drogą).

Złomuj, szukaj zdrowej budy i przekładaj co się da. Nie opłaca Ci się tego robić. Wiem po sobie ile pracy kosztuje ogarnięcie blacharki, a u mnie było jednak co ratować.

Niestety muszę się zgodzić Szukaj zadbanego sedana i powoli przekładaj z Twojej co się tylko da. Zadbany sedan z M20B25 pod maską brzmi super

A miało być tak pięknie... Wyposażenie też żaden wypad, nawet klimy niema.

Jeszcze będziecie robić zapisy na przejażdżkę tą e30-stką

Wpisałem w google, wyświetlił się filmik na youtube jak "cynują" i szlifują poloneza

Czekamy w takim razie na fotki z "cynowania" spawów

Żaden wypas? Chyba nie widziałeś vinów przeciętnych E30

Jezeli ktos wierzy w samochody w polsce bezwypadkowe, igielki z niskimi przebiegami to niech nie zaglada do tematu. Samochod robie sam dla siebie i to ja bede nim jezdzil a nie ktos z forum. Nie jest robiony na handel. Robie go sam dla siebie i to ja decyduje co z nim zrobie. Moge go sobie pociac na 50 kawalkow i nikt nie ma nic do gadania. Dziekuje pozdrawiam

Robisz go sam dla siebie, możesz go składać z 50 kawałków, ale zapewne będziesz wyjeżdżał nim na publiczne drogi i tam możesz stanowić zagrożenie. Nie dziw się zatem, czemu pojawiają się takie a nie inne opinie. Mocno kibicowałem Ci w doprowadzeniu auta do ładu. Niestety moim zdaniem ingerencja w konstrukcję byłaby za duża i bałbym się jeździć takim ulepem, a o wożeniu rodziny nie wspomnę. Niepotrzebnie atakujesz tych co wierzą w samochody w idealnym stanie w Polsce. Myślisz, że naprawdę nie ma dobrych aut w tym kraju? A jak już jakieś auto miało przygodę to od razu trzeba je składać z dwóch? Nie życzę Ci źle, ale przemyśl na spokojnie co dalej robić z autem.

Widzę, że prawda w oczy kole... Nawet jak zrobisz to auto wszelkimi możliwymi sposobami to i tak nigdy nie będziesz w stanie na nie spojrzeć z pełnym podziwem i szacunkiem, bo będziesz wiedział co i jak jest/było z tym autem. Im szybciej dojrzejesz do jedynej słusznej decyzji tym lepiej. Myślę, że bez problemu znajdziesz przyzwoitą karoserię w sedanie, wyjdzie nawet taniej niż ukręcanie bata z gówna.

Tyle juz bylo przypadkow w moim domu z samochodami ktore mialy cos wstawiane i jakos ani razu nie dzialo sie cos zlego... Przyklad znajomego audi b4 2.0e. Wstawiany tyl, jezdzil okolo 10 lat dopoki zona mu nie rozbila.. Nic kompletnie sie nie dzialo.. Wszystko zalezy jak kto zrobi bo ja wole dac blacharzowi wiecej pieniedzy za robote, niech robi to dluzej ale ja wiem ze mam zrobione dobrze.

Moje zdanie jest takie, jeśli karoseria nie złamała się w pół to nie jest tragicznie, podłużnie pod bagażnikiem to jest pryszcz i wyprofilowane wstawki z odpowiedniej blachy nie są zagrożeniem, nie oszukujmy się ale duży procent naszych drogich klasyków to już wyspawane większe lub mniejsze zgniłki.. Oglądałem wiele e30 i albo jest rudy albo był i ktoś go ukrył.. Jeśli mamy na myśli kupno jakiegoś sedana do 5tys to powodzenia bo po szczegółowym przeglądzie okaże się że i tak będzie trzeba spawać, zresztą do 5tys to nie ma nic co na pierwszy rzut oka się nadaje.. To co można powiedzieć o autach pierwszej połowy XX wieku które trafiają w stanie sera szwajcarskiego.. Wszystko idzie odratować ale trzeba zrobić to solidnie na oryginalnej konstrukcji bez wstawiania ćwiartek ale to wymaga czasu precyzji i przede wszystkim $$$

To brzmi trochę tak jak tłumaczenie alkoholików "no tyle razy po wódzie jechałem grubo ponad setką w mieście i nigdy nic się nie stało". Albo "no od 5 lat nie zapiąłem pasów i dalej żyję".

ŻADNEMU blacharzowi nie będzie się chciało robić tego idealnie, musiałbyś zabulić więcej niż za budę w dobrym stanie.

Nie ma co zniechęcać chłopa do roboty czekamy na fotki z prac i oczywiście "cynowania" spawów