BMW Sport

podol, tapicer już zaklepany (znowu haha, tym razem inny) i mimo, że pierwotnie przebąkiwał coś o wrześniu, to być może przed wakacjami będą zrobione przynajmniej przednie fotele.

No ale żeby nie było, że nic się nie dzieje, to na dniach szykuje się mała robótka. Na pierwszy ogień - zrzucenie miski, do czego specjalnie kupiłem takie oto "cudo":


...a później wymiana bebechów pompy oleju:

Wirniki, zaworki, sprężyny, uszczelki, oringi, śrubki, śrubeczki.

Skoro miska będzie zrzucona - wymienimy profilaktycznie panewki korbowodowe, a co :


Ale wcześniej zrobimy płukankę, tym razem BG 109:


I zalejemy wszystko świeżym olejem:


...który będzie krążył sobie oczywiście przez nowy filtr:


Na deser - popijemy płynem do płukania chłodnic. Napis DANGER i trupia czacha wyglądają zachęcająco


Nowe panewki podczas montażu zostaną solidnie wymazane smarem do składania silników:

Też Millers, więc może nie pogryzie się z olejem

Mam nadzieję, że po wymianie panewek nie będę zmuszony do robienia kolejnego swapu

Przy okazji - foto spod dekla rozrządu:


Za części z ASO - podziękowania dla Podola

profilaktyka przede wszystkim

Ceni się.. takie podejście do auta!

oj grube psa widać.........oby do lata wyzdrowialo

Nooo grubo. Pierwszy raz słyszę o profilaktycznej wymianie panewek No ale oczywiście taką dbałość o auto chwali się

Hehe no może "profilaktyczna" to trochę na wyrost. Hałasuje mi góra (na rozgrzanym silniku), prawdopodobnie przez za niskie ciśnienie oleju, stąd remont pompy oleju i przy okazji niejako wymiana panewek. Dokopałem się do info, że zawór przelewowy potrafi się zużyć, poza tym przy swapie miałem zmieniony smok - ciekaw jestem, w jakim stanie jest uszczelka pomiędzy nim a pompą. O ile w ogóle jeszcze jest (nie bijcie, nie ja robiłem swap, ja dałbym oczywiście od razu nową).

Nie no, nie jest jakoś szczególnie chora - moc wydaje się ok, tylko kultura pracy trochę cierpi. R6 powinno ładnie mruczeć. Pożyjemy, zobaczymy, na dniach ruszamy do pracy.

Dobre graty

Oj tam od razu remont...

Za drogie toto... Kiślu dosypię do oleju

z tymi panewkami do dobry pomysł ?? trzeba było panewki od razu brać z ASO ostatnio kupowałem do M43 koszt około 400zł więc nie jest źle

Teile, remont po którym będzie ładnie pracować. Po wizycie u tapicera, także środek odżyje

Kolbenschmidt ponoć na pierwszy montaż szły, tak czy inaczej - nikt nie narzeka A na komplecik dla 6 garów zapłaciłem 130 zł

Oby! Trzymać kciuki

Jak coś to będę miał może niedługo kolejny m52b28 na handel

A tak poważnie to dobrze działasz.

Teraz to już tylko S50... W ostateczności m54b30.

łooo matko... w E30

Poskladane? Jade na basen do Uniejowa zaraz, będę mieć gtecha jak coś to pw/sms

Coooś Ty, auto rozbebeszone, miska olejowa roz***na, muszę kupić drugą

Poniżej dowody, żeby nie było, że się migam
Pompa oleju:




Auto na kobyłkach, silnik podwieszony na trawersie:



Belka i wahacze - zaczynam wierzyć w oryginalny przebieg tego auta, te ślady "korozji" widoczne na belce są tak niewielkie, że pewnie da się je niezbyt grubym papierkiem zetrzeć. Wahacze - skoro już wyjęte - dostaną nowe sworznie, bo na jednym był lekki luz.



No i dół silnika - za mojej kadencji dostał 4 płukanki (Liqui Moly, Millers, Forte i BG 109) i jeżdżony był na dobrych syntetykach z wymianą raz do roku.





Na koniec mała skucha - odkręciliśmy z ojcem wszystkie śrubki w misce olejowej, a tu zonk - miska siedzi. Dość sztywno. Myślimy - pewnie silikonu ktoś napchał (miska była wymieniana z powodu swapu - ori od 328i nie pasuje), no to breszką podważyliśmy i... Kawałek się odłamał - co prawda nie w miejscu przylegania do bloku (oczko przy skrzyni biegów), ale pewnie kupię inną. A dlaczego miska nie chciała zejść? Ano dlatego, że była przykręcona jeszcze dwiema śrubami, do których dostęp jest przez otwory w skrzyni biegów (pogrubione, żeby inni wiedzieli i mojego błędu nie powielili). Nie wpadliśmy na to, dlatego że z powodu koła jednomasowego, które jest u mnie założone, te śruby w otworach nie wyglądały wcale jak śruby - ich łby były z jednej strony zeszlifowane, bo inaczej ocierałby o nie jednomas. W zasadzie to nasadka na te śruby też się nie chciała zmieścić i już myśleliśmy, że niestety cała skrzynia będzie musiała zlecieć, później jednomas i dopiero dostęp do tych śrub będzie. No ale udało nam się jakoś klucz na te śruby założyć i odkręcić. Na jednomasie pozostały jednak po tym ślady (widać na foto).


Cdn.

Kocham beemki: żeby odkręcić miskę olejową trzeba 5/6auta rozbebeszyć kompletnie.
Bardzo grube mody, ale takie coś robi się raz w życiu.
Wału nie będziesz wyjmował? Bo jak tak, to może warto było go pomierzyć?

Pewnie, że warto, ale nie chce mi się już, szczerze mówiąc, pieprzyć ze zrzucaniem skrzyni, bo bez tego to wału raczej nie wydłubię

jakiś zardzewiały ten silnik

działaj działaj Mateuszu