BMW Sport

Szukałem już podobnego tematu,ale głównie znalazłem odwołania do sondy lambda.Dlatego postanowiłem założyć nowy temat.

objawy.
Pierwszy raz stało mi się to gdy temp zewnętrzna wynosiła ok -10. Samochód raptownie stracił moc,dodawanie gazu nie dawało nic chyba,ze wcisnąłem na max wtedy przyspieszał. Dodam,że silnik miał zapewne temp otoczenia,aha i wolne obroty mocno falowały. Po przejechaniu ok 5 km objaw zniknął. Następne 2 dni miałem spokój i temat się powtórzył z tym,że otwarcie przepustnicy na max nic już nie dało. Stałem na skrzyżowaniu i dodawanie gazu powodowało dławienie silnika,a na wolnych obroty falowały od ok 400 do 900. Chwile później wrócił temat z max otwarciem przepustnicy. Krótko jazda samochodem to loteria,raz wszystko ok raz stanę i nie da rady jechać. podłączenie do komputera pokazało błędy sondy gdyż moja była uszkodzona i porostu ją odpiąłem(jeździłem tak ponad rok i nic się nigdy nie działo) i błąd pamięci sterownika jeśli dobrze pamiętam kod błędu p200. podłączyłem wiec sonde i znów cieszyłem sie przez 2 dni że wszystko jest ok i znów temat się powtórzył.Czytałem dość dużo różnych wątków ale nie widziałem by przyczyną był uszkodzony sterownik. wydałem już dużo kasy by sie tego pozbyć i nadal nic.Pomocy bo juz nie wiem co mam robić. czy kupować sterownik w ciemno może coś to da.aha dodam jeszcze,że chwilę przed nazwijmy to przerywaniem nastepuje duża strata mocy i kiedy ratuje sie jazda na max gazie to nie jest to moc a to że jakoś przyśpieszam,po czym nastepny etam to juz brak reakcji na gaz w ogóle.Zazwyczaj problem pojawia się gdy wkręcę silnik na wysokie obroty i chyba raczej po osiągnięciu temp pracy. rozwiązaniem jest także zatrzymać sie na 5-10 min i po odpaleniu silnik juz normalnie pracuje.

Wymieniłem: pompę paliwa, filtr paliwa,przepływomierz,czujnik położenia wału korbowego,czujnik temp cieczy,sonda,

sonda jaka? ori czy używka zamiennik

jeśli chodzi o sondę,to najpierw podłączyłem swoją,która była uszkodzona(pływał ekonomizer,objawy przy stałym dodawaniu gazu przyśpieszał raz mocniej,raz mniej),ale jakiś tam impuls dawała,ale oprócz objawów mojej sondy powtarzał sie temat kompletnego zaniku albo paliwa,albo iskry. wiec zamieniłem na sondę wyjętą od jeżdżącego samochodu w którym było ok. przez ok 30 kilometrów było ok i znów temat się powtarzał. obie sondy org.dodam,że gdy to ssie dzieje mocno czuć paliwem,więc zupa jest. Jeździłem ponad rok bez sondy i było wszystko ok,także sondę można z pewnością wykluczyć. Nie zmieniłem tylko cewek i sterownika,ale ani do jednego ani do drugiego nie mam dojścia na podmiankę.Czy podobne objawy może daj uszkodzona cewka? i czy jeśli jedna ma problem to wszystkie nie chcą współpracować?
może to ważne,że pościła mi któraś z uszczelek między głowicą a pokrywą zaworów i zalało mi olejem kompletnie fajki i świece.Jak to zauważyłem byłem pewny,że to właśnie jest przyczyną. osuszyłem olej,wymieniłem uszczelkę,ale nie dało to także nic. sprawdzałem,po wymianie jest sucho.

a nie masz możliwości wpięcia sond na swoje miejsce i podłączenie jeszcze raz pod kompa? Inpą albo disem? Jeśli znów by wyszła sonda to wypadałoby sprawdzić wiązkę czy nie ma przetartego kabla albo faktycznie czy sonda nie siadła - ta używana. Popatrz jeszcze w kierunku nieszczelności przy kolektorze ssącym...

mam tylko 1 sondę,chyba w simensie były 2.może faktycznie coś z instalacją.skoro bez sondy,na uszkodzonej i dobrej sondzie ten sam objaw sie pojawia... tyle,że jeśli podłączyłem sondę uszkodzoną to falował mi ekonomizer czyli wiem,że sterownik ma kontakt z sondą. w poniedziałek sprawdzę instalację.
Dzisiaj droga ok 10km i wszystko ok,wszedłem do domu na 10 min i po odpaleniu masakra,obroty faluja,smród paliwa,naciskanie na gaz dławiło silnik,jakby zupa sie lala a iskry zero.trwało to ok 30 sekund.przez następne 20 słabo wchodził na obroty po czym wszystko znów w porządku idzie dostać...... jak to może być objaw sondy,skoro z odpiętą wtyczką jeździłem ponad rok i było wszystko ok,teraz sterownik stwierdził,że nagle jej potrzebuje,a jak nawet dostał na 100% działającą,org bosch i to nie pomaga. już nerwy ponoszą,może ta instalacja,jak nie usiąść i płakać.

popatrz przy kostkach te gumy pozdejmuj moze jakies zawrcia sie robia. A solenoid vanosa działa.

Miałem dzisiaj trochę czasu,w końcu niedziela,gdzie lepiej spędzić czas jak nie przy samochodzie...
przejrzałem instalację od sondy i jak myślałem nic tam nie znajdę. Traf chciał,że akurat znajomy poratował mnie używanymi cewkami.zamieniłem i jak na razie problem zniknął. Zrobiłem ok 50 km.Jak dla mnie to jeszcze nic pewnego,wcześniej też zdarzały się lepsze i gorsze dni. jednak te 50 km bez zająknięcia daje nadzieję. Jeśli właśnie w cewkach tkwiła przyczyna to nadal nie rozumiem dlaczego przestawał podawać iskrę na wszystkich garach,a nie właśnie na tej uszkodzonej. Czy to normalny objaw i czy da radę sprawdzić jakoś cewki lub oddać gdzieś do sprawdzenia?

jednak temacik powtórzył się dzisiaj i to trzykrotnie i co dziwne dwa razy na zupełnie zimnym silniku,także kwestie temperatury można wykluczyć. Jest to ewidentny problem z iskrą.Z tego co się orientuje odpowiedzialny jest za nią tylko czujnik położenia wału,bo ponoć z uszkodzonym wałka rozrządu da rady jechać a i są problemy z odpaleniem na ciepłym,którego objawu nie mam. Dziwi mnie to,że samochód nie zgaśnie,obroty będą bardzo mocno falować,z komina będzie mocny smród benzyny,dodawanie gazu pogarsza tylko sprawę,ale samochód nie zgaśnie. Potrwa to jakiś czas ok 30 sek zazwyczaj i wszystko wraca do normy. Rok temu wymieniałem świece,nie były z górnej półki,może czas na nie,ale wszystkie na raz,nie rozumiem już nic z tego.Co dziwniejsze jeśli świeca ma dość to po chwili raczej nie odzyska swoich właściwości i nie zacznie działać poprawie. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim,ale czy możliwe,że sterownik się w taki sposób kończy?

Nie koniecznie. Czujniki wału i wałka uzupełniają się.


Uszkodzony czujnik wałka (jeżeli jest uszkodzony) ma gdzies to, czy odpalasz na zimnym czy na cieplym silniku. Uszkodzony czujnik wałka powoduje trudnosci przy odpalaniu? również nie zawsze. Ja radziłbym chociaż rezystancję czujnika wałka sprawdzic. Ewentualnie odepnij go i sprawdz czy sie pogorszy.

Pompe paliwa i filtr paliwa wymieniles na nowki sztuki wiec wierzymy na słowo

Przeplywomierza jestes pewien?

To może być przepływomierz,czujnik temperatury silnika.One nie muszą paść z dnia na dzień i od razu.Ja raczej obstaje za przepływką.Gdyby to był problem z iskrą to na wolnych nie było by czarnego dymu a on się po prostu zalewa.

Wg mnie jest to przepływomierz. Miałem podobny problem.

tak przepływomierz jest ok,przynajmniej pokazuje to samo co drugi który też mam i nie wywala błędów na kompie. Na obydwóch przepływkach ten problem występuje,a tą którą mam jest z auta jeżdżącego,jak i sonda.pompa paliwa i filtr nowy,ciśnienie na listwie 3.5 po odpaleniu,chwilę później lekko ponad 3. Z tego co się dowiedziałem to normalne. po odpięciu czujnika wałka wywala błąd na kompie,więc teoretycznie działa,ale miernikiem nie wadzi sprawdzić,ma ktoś może informacje ile powinno być?

Czujnika wałka miernikiem nie sprawdzisz.Potrzebna jest dioda led i rezystor około 500 ohm.

Nie pisałem o czarnym dymie,tylko,że czuć niespalonym paliwem co w przypadku braku iskry chyba jest normalne.
czujnik temperatury nowy,wskazanie na kompie pokrywa sie z tym co na blacie czyli 88-90 stopni. jeśli chodzi o przepływkę,to temat pojawia się nagle i to nie ma znaczenia czy mam podłączony przepływomierz,który miałem dotychczas,czy inny z jeżdżącego auta czy nawet kiedy jest odpięty. Wiadomo bez jazda jest bardzo uciążliwa i wolne falują cały czas aż silnik zgaśnie. Poza tym wystarczy,że lekko zdejmę gumę z przepływki,by złapał lewizne i obroty od razu świrują i wywala błąd.

Panowie z zawodu jestem mechanikiem,pracuje już parę ładnych lat w branży i nie wiem gdzie szukać.Wydaje mi się,że potrafiłbym rozpoznać kiedy za dużo leje paliwa,w sumie wystarczy odłączyć czujnik temp cieczy by się samemu przekonać,silnik wtedy reaguje ociężale na otwarcie przepustnicy,jakieś efekty jeśli się pojawią to na b.wysokich obrotach,stały zapach paliwa,czyste problemy z odpaleniem,a na świecy dużo czarnego osadu,ale tego nie ma.Silnik jest dynamiczny,na wolnych pracuje równo,obrotomierz nawet nie drgnie,nie ma problemów z odpaleniem,dolot w 100% szczelny. brak błędów na komputerze,a problem pojawia się sporadycznie na ok 30 sek i znika,samochód znów jedzie jak powinien.

ok. sam znalazłem (na stronie Hella) wartości dla silnika M50 i wersji :
M 50 B 20 TU
M 50 B (20 6 S1)
M 50 B (20 6 S2) Vanos
M 52 B 20
M 52 B (20 6 S3) Vanos

REZYSTANCJA:
dla czujnika wałka rozrządu ma być 1400 Ohm

dla impulsatora *cz.wału korbowego 540 Ohm

znalazłem coś takiego,więc może uda się sprawdzić miernikiem czy chodź wstępnie jest porządku ten czujnik.
wydaje mi się,że wartości nie powinny się wiele różnić w B25

Co do tego czujnika to nie patrz tylko na wskazania kompa, wiadomo ze wywali błąd po odpięciu tego czujnika, nie zmienia to faktu ze może być uszkodzony ale mimo to do komputera zgłasza się z wartosciami które główny sterownik uznaje za wartości "w normie" (sam zreszta pewnie to wiesz). Najlepiej odepnij i sie przejedź. Bedzie gorzej to bedziesz wiedział że czujnik jednak robił robotę należycie.

Dwa czujniki kiedys miezylem to jeden mial 1,1 a drugi 1,25 - obydwa byly sprawne 100%. Weż przed czujnikiem pomachaj jakas lopatka czy nożem i obserwuj czy odczyty sie zmieniaja - powinny wachac sie miedzy wspomnianymi przez Ciebie 1,4 a nizszymi wartosciami, np
1400- 400
1400-500
1400-300 i tp. ważne zeby wartosci nie wyskakiwaly znacząco ponad maksymalny parametr poniewaz moze to swiadczyc conajmniej o zuzyciu jesli nie awarii czujnika.

Pozdrwiam

Wartości które podałeś odnoszą się do czujników indukcyjnych w m50b20,b25 bez vanosu.I do czujnika wału w m50b25 vanos.Czujnik wałka w Twoim silniku to hall i tak jak napisałem domowym sposobem to tylko dioda i rezystor.Jeżeli masz nowy czujnik temperatury i podmieniałeś przepływkę to zaryzykuj podmianę czujnika wału.

No to tak,na 90% znalazłem przyczynę. Na odcinku przekaźnik komputer(tam gdzie wiązka od sondy jest izolowana razem) był przepalający się przewód,sądzę,że jak się dobrze zagrzał to wtapiał się w pobliski przewód albo przekaźnik rozłączał . Dodam,że był to przewód + od grzałki. Także znów objaw w sondzie,chodź jak dla mnie nie typowy.Oby to było to inaczej mnie szlak nagły trafi.