Witajcie!!
No wiec zacznijmy od początku BMW 320D 99rok 136hp, ciężko paliła jak była zimna to kopciła na siwo jak smok, nie reagowała na pedał gazu, spaliny miały zapach nie przepalonej ropy, autko zostało sprawdzone KTS Bosha, pokazało błąd 72 (przestawnik kąta wtrysku na pompie vp44) , autko pojechało 100km do warsztatu, który zajmuje się pompami wtryskowymi, zakład wybrałem z tego powodu iż nie chciałem nie porozumień w razie nie fachowej regeneracj, nie chciałem aby warsztaty zwalały na siebie odpowiedzialność chodzi o to aby jeden warsztat zrobił wszystko od A do Z a nie że jeden wyjmuje drugi regeneruje, i tu zaczęły sie schody w warsztacie powiedzieli że chcą jakimś specyfikiem Boscha jakis uszlachetniacz przeczyscić cały uklad - niestety nie pomogło dostałem tel czy jest zgoda na wyciąganie pompy wtryskowej że to koszt bla bla bla i czy się zgadzam odpowiedziałem że tak następny dzień telefon milczy dwa dni później dzwonie ja i oto co słyszę auto przejechało do zaprzyjaźnionego zakładu aby spec od silnika wykluczył inne możliwości gdyż jak stwierdzili pompa to ostateczność...( wszystko bez mojej wiedzy) I teraz gwóźdź programu telefon do zakładu do którego odstawiałem samochód i słyszę że jest problem że chcieli wtryski sprawdzić i że jeden pękł podczas wykręcania ( tak w nawaisie mowiac ciekawe jak to mozliwe i jak oni to zrobili gdyz miesiąc wczesniej ja osobiście wykręcałem swiece i o dziwo żadnej nie ukręciłem może szczęscie miałem ale zakład renomowany i mówia ze wtrysk ukręcony.) żądali odemnie pieniędzy za sciągniecie głowicy i wyjęcie złamanej wtrysku, powiedziałem że są sposoby aby wyjąć wtrysk bez zdejmowania głowicy, na co niechętnie przystali po około miesiącu od wstawienia auta do warszatu UWAGA NAPRAWDE minął miesiać... dzwoni do mnie właściciel zakładu i mówi abym zabierał auto z urwanym wtryskiem bo oni nie chcą sie dłużej z nim użerać.... przy czym padło w moją strone dużo nie cenzuralnych słów... odpowiedziałem że auto mogę odebrać w takim stanie jakim im odstawiłem ewenualnie naprawione całkowicie, niestety zostałem potraktowany jako gówniarz Mam 27 lat więc o pomoc poprosiłem rodziców... pojechaliśmy do warsztatu i sie okazało że Pan majster powiedział że da sie zrobić ale trzeba czasu.... 3 dni po tej wizycie dostaje telefon auto naprawione... objawy zniknęły wiec jedziemy po odbiór... sprawdzenia auta wszystko w pożadku lecz po takiej sytuacji jaka mnie spotkała poprosiłem Kierownika zakładu o napisanie oświadczenia że samochód jest wolny od wad i wszystkie usterki zostały wyeliminowane, ten na to przystał lecz dopiero po rozmowie z właścicielem zakładu... zostałe wymienione jedynie końcówki wtryskiwaczy... i teraz najważniejsze autko sprawdzało sie do momentu kiedy jeżdziło na paliwie które miałem w baku czyli około tygodnia czasu... po tym czasie zatankowałem auto na renomonowanej stacji.... i co następny dziń wsiadam do samochodu i widzę te same objawy co wcześniej więc dzwonie do Swojego zaprzyjaźnionego warszatatu nie tego który miał robić pompe wtryskową... przyjeżdzam mechanik z komp. sprawdzamy pokazuje się jeden błąd “przestawnik kąta wtrysku na pompie wtryskowej” więc dzownie do warsztatu który robił mi wtryski i mówie że nie widzę poprawy gdyż znowu jest to samo po czym znów zostałem zrównany z błotem że skoro kupiłem złoma to mam złomem jeździć i ich nie obchodzi co sie dalej dzieje z moim samochodem... na naprawę u nich wydałem 1700zl. niestety okazuje się że pompa jest dalej uszkodzona i to ewidentnie jej wina i muszę ja naprawić to koszt kolejnych 2000zł.
A i jeszcze jedna ciekawostka auto zostało odebrane w sobotę we wtorek otrzymuję telefon i kierownik pyta jak autko więc odpowiadam że jak narazie wszystko ok, gdyż jeżdziło na paliwie z warsztatu po czym słyszę od niego słowa “Czy to nie ty, twoj ojciec i mechanik z którym przyjechales po odbior samochodu nie porysowaliscie mi samochodow na parkingu czekajacych na naprawe” – widocznie chcial mnie zbyc abym wiecej sie do niego nie odzywal, tak sie sklada ze parking pod warszatetm jest monitorowany wiec mogl smialo sprawdzic kto to zrobił.
POdsumowując uważam że warsztat robi z ludzi idiotów mnie na ciągnał na koszta bliskie 2000zł bądź przekraczającą to kwotę licząc telefony dojazdy do warsztatu na swój koszt minimum raz w tygodniu, nie uważam iż tak powinien zachowywać sie warsztat któremu zlecam naprawę, jakim prawem miałem zapłacić za usługę która nie pomogła w niczym, jakim prawem przestawiają samochód z warsztatu do warsztatu bez wiedzy właściciela?, dlaczego teraz nie chcą przyznać sie do błędu? zwalają teraz wine na spręzanie w cylindrach na 1-24bar, 2-26bar,3-26bar,4-28bar, Każdy mechanik z którym konsultowałem usterke wskazuje ewidentny błąd pompy wtryskowej który był przed odprowadzeniem jak i jest nadal po odebraniu, co do spręzania po konsultacjach okazuje się że minimalne sprężanie wynosi 20bar więc moje się mieści, i na samym końcu mechanicy wskazują na chwilową poprawę poprzez dodanie uszlachetniaczy do paliwa które miałem w baku,
To tylko ogólny zakres tego co mnie spotkało ze strony warsztatu Diesel Service Białystok ul. Elewatorska....
Z poważaniem Lutrzykowski Marcin
|