BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 28 marca 2024, 18:22

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Regulamin działu


Drogi forumowiczu, przed założeniem nowego tematu proszę o skorzystanie z opcji szukaj.
Jeśli to nie przyniesie efektu i nie uzyskasz odpowiedzi na twoje pytanie. Możesz założyć nowy temat. Proszę jednak o poprawne tytułowanie tematów,posty o tytułach "Pomocy " będą poprawiane bądź usuwane.


Proszę również o poprawne tytułowanie tematów:
[Exx] Tytuł tematu



Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 875 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27 ... 44  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 6 stycznia 2012, 00:23 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Wiek: 48
Posty: 2607
Lokalizacja: Nysa Opolskie
Moje BMW: F07 535dx
Kod silnika: n57
kamilTK napisał(a):
Ktoś kto miał klapki a potem je wywalił jest w stanie słuchowo na zimnym ocenić czy w innym aucie jeszcze są tudzię ich nie ma?

nie

_________________
TEL. 600218347 Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 6 stycznia 2012, 14:15 
Offline
Poszukaj zanim zapytasz

Posty: 1
Lokalizacja: Wrocław
Moje BMW: 330 Cd
Kod silnika: M57TU
Czy w e46 z 2005 r. jest sens wywalać klapki? Ponoć są poprawione i plastikowe zamiast metalu (info od mechanika z ASO) ?
pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 6 stycznia 2012, 15:00 
Offline
Pierwsze kroki
Avatar użytkownika

Posty: 55
Moje BMW: E46 320 CD coupe 04
Kod silnika: M47 D20TÜ
Ja mam z 2004 i były metalowe (nie rozumiem czemu ich nie usuniecie tylko przez 24 strony myślicie czy warto)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 6 stycznia 2012, 15:44 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 217
Lokalizacja: DW
Moje BMW: E46 320d
Kod silnika: M47N
Ja mam z 2005 i były metalowe... usunąłem bez większego namysłu. Pod Wrocławiem jest serwis BMW 'Stando' ( coś jak ASO) i tam sami proponują wywalenie klapek.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 6 stycznia 2012, 15:48 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Wiek: 48
Posty: 2607
Lokalizacja: Nysa Opolskie
Moje BMW: F07 535dx
Kod silnika: n57
Na 100% nie warto ,auto zaczyna pracować jak traktor i ma o połowę mniej mocy.
Zobaczcie jak to w ogóle jeździ .... bez klapek tragedia.




_________________
TEL. 600218347 Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 6 stycznia 2012, 20:23 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 54
Lokalizacja: NS
Moje BMW: 325i
ma ktoś jeszcze na zbyciu zaślepki klapek zawirowań do e46 320d 2002?


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 7 stycznia 2012, 21:35 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 54
Lokalizacja: NS
Moje BMW: 325i
kiedyś już czytałem cały temat, wczoraj znowu od deski do deski i dołączyłem do grona bezklapkowców.

Na wstępie dodam, że jakiś lewy nie jestem a zajęło mi to ponad 5h.

Klapiki na 1 rzut oka wydawały się gitara i nawet mocno się trzymały na śrubach i pewnie też mkilka osób zostawiło je na miejscu "bo siedzą" ale cała frajda zaczęła się przy demolce czyli wywalaniu klapek. Wyłamywałem je i musiałem je dość mocno raz w 1 potem w 2 wygiąć i za 3 razem pyk - pekały. Przynajmniej na 1 i 2, na 3 wyginam w jedną i od razu PYK!

przy dolnej śrubce obok gwintu strzeliło i widać było że na lewo od śrubki byłó już wczesniej pęknięte i zasyfione.

Wnioski wyciągnijcie sami.

Ktoś musiał już je kiedyś wymieniać bo 3 były czarne a 1 szara, mam na myśli plastik. Poza tym było wszędzie dość czysto i bez nagaru czy mazutu.

Wyczyściłem też egrmoże nie na połysk jak niektórzy na fotach pokazali ale tak że będzie mu lżej pracować.

Chciałem rozpętać 3 wojnę światową za te germańskie pomysły na niewidoczne kabelki i wężyki, żeby nie wspominać już o mocowaniu bagnetu. Ktoś kto projektował te patenty musiał mieć chyba znajomego wujka dyrektora w bmw.

Jeszcze nie jeździłem, tylko paliłem brykę i różnicy nie słyszę, jak klekotał tak klekota. Jeszcze mi się jegermajster odwdzięczył tak że jak wyjeżdzałem z garażu to mi spalił menda żarówke prawą. Wymieniam, włączam i pyk... znowu.... dopiero kolejna zmiana i spox.Tak mi się te pohitlerowskie technologie wdzięczą.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 7 stycznia 2012, 21:53 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 217
Lokalizacja: DW
Moje BMW: E46 320d
Kod silnika: M47N
Dlaczego metalowe zastąpiono plastikowymi? Ich konstrukcja jest wytrzymalsza, czy jeśli nawet się urwą to nie uszkadzają silnika?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 8 stycznia 2012, 11:33 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 8338
No i od wczoraj jeżdżę bez klapek,pozbyłem się ich dla świętego spokoju :)
Przebieg niecałe 218 tyś,klapki w stanie idealnym jeżeli chodzi o mocowanie,trzymały bardzo mocno bez jakichkolwiek luzów.
Rocznik auta 2002,klapki były metalowe.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 8 stycznia 2012, 14:30 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 33
Posty: 9899
Moje BMW: E46Coupe
Garaż: /E46Turbo
320Cd @ 2.5 M50Turbo.
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=86&t=94261
trupek007 napisał(a):
Dlaczego metalowe zastąpiono plastikowymi? Ich konstrukcja jest wytrzymalsza, czy jeśli nawet się urwą to nie uszkadzają silnika?



Nie wiem czy to prawda o tych plastikach ale widziałeś zdjęcia jak to wygląda? Tutaj problem nie leży w tych klapkach a w ich mocowaniu! :) Śrubki na torxa t6 bodajże, o grubości coś jak te z telefonów komórkowych... Urywa się łepek i problem gotowy...

A co do drugiej części zdania - jak coś o wielkości około 2,5 x 3,5 cm wpadając do cylindra może nie narobić szkód ? A juz nie mówie co się stanie z turbiną jak tam doleci...



Nie ma co się nad tym zastanawiać, klapki są zbędne i tyle.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 8 stycznia 2012, 19:14 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Wiek: 48
Posty: 2607
Lokalizacja: Nysa Opolskie
Moje BMW: F07 535dx
Kod silnika: n57
Witam
deejeys napisał(a):
A co do drugiej części zdania - jak coś o wielkości około 2,5 x 3,5 cm wpadając do cylindra może nie narobić szkód ? A juz nie mówie co się stanie z turbiną jak tam doleci...



Nie ma co się nad tym zastanawiać, klapki są zbędne i tyle.


Pozwolę sobie odnieść się do słusznej uwagi kolegi deejeys,
nie chce mi się rozwodzić na temat niebezpieczeństw kolejny raz.
W innym temacie ,niektórym osobą dobrze znanym ,w ramach dyskusji i wymiany spostrzeżeń, opisałem w wielkim skrócie dość ciekawą sytuację.

Niech będzie przestrogą i inspiracją do pracy dla wielu wahających się , lub borykających z problemami doładowania.

Zapraszam do przeczytania tego co wklejam , dodam że operacja odbyła się jakieś 2 lata temu do dzisiaj pacjent jeździ bezawaryjnie.
Dlaczego ?
:hyhy: :rotfl: :rotfl:
Po pierwsze naprawiałem je ja -mistrz świata jazdy bez trzymanki :wstyd:
Po drugie turbina regenerowana na chińskich częściach o dziwo jeszcze się nie rozleciała.
Po trzecie NIE MA JUŻ KLAPEK więc nie obawiam się najgorszego.

Miłej lektury :ok:

Roger-Nysa napisał(a):
Witam

Ale do tematu.
Jak już zaczynamy rozprawiać o turbinkach......
To ja zapodam zdjęcia GT1749v stosowanej w e46 320d 150ps którą wstawiałem znajomemu dwa dni temu.
Turbo znasz bo załatwiałeś regenerację. (poza tematem śmiga doskonale......... zobaczymy jak długo ;) )

Jak widzimy turbina "sterowana podciśnieniowo" była naprawiana ponieważ nit trzymający klapkę zawirowań zechciał wybrać się w podróż.
Silnika nie było potrzeby rozbierać, klapka utknęła przy wylocie z kolektora ,jednak nit pofrunął.
Silnikowi nic się nie stało ,jednak uderzenie malutkiego kawałka metalu w łopatki strony gorącej spowodowało zniszczenia wymuszające wymianę wirnika. Turbina nie puszczała oleju ,nie miała luzów jednak jej wydajność znacząco spadła i pojawiło się wibrowanie wynikające z utraty wyważenia. Ponadto auto borykało się z przeładowaniem . Jak się okazało nie mogło być inaczej ponieważ mocowanie (mieszka było zerwane)
Przy diagnostyce turbo słabo wstawało a przy wysokich obrotach dmuchało 2,9 bara i wrzucało auto w tryb awaryjny. Na domiar złego tak wysokie ciśnienie uszkodziło intercooler, który musiał być wymieniony.

Tak wyglądała po wyjęciu :

Tu jeszcze na aucie

Obrazek

Słabe zdjęcia , robiłem telefonem. Tu widać uszkodzony wirnik strony gorącej.

Obrazek


Obrazek

Obrazek


Obrazek

Turbinka wyjęta prosto z auta ,przed sekcją zwłok .

Obrazek

Na tym zdjęciu widać zerwane mocowanie (mieszka podciśnieniowego) przestawiającego zmienną geometrie.

Obrazek

Tak wyglądał kolektor i nieszczęsne klapki.

Obrazek

Tutaj sprawca !! zaklinowana klapka.
Ośka pęknięta na nicie ,nita nie było . Skutki jego podróży widoczne wcześniej.

Obrazek

Zdjęcie pacjenta :

Obrazek

Obrazek

Tu uszkodzony intercooler :

Obrazek

Obrazek


Tak wygląda turbo po regeneracji, przed włożeniem do auta.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Przypuszczalna chronologia zdarzeń:

Powstaje pęknięcie mocowania sterownania podciśnieniowego turbiny.(Ciężko wyczuć dlaczego ,powiedzmy wada ,lub zmęczenie materiału)

To powoduje brak możliwości kontroli ciśnienia przez ECU
Turbina żyje własnym życiem , dmucha do granic swoich możliwości. Ja zmierzyłem 2,9 bara (to totalny kosmos)
Auto wpada w tryby awaryjne na wskutek przeładowań.
Nieświadomy użytkownik jeździ dalej.
Wysokie ciśnienie w kolektorze i potężny przepływ sporej masy powietrza uszkadza klapkę.
Klapka pęka, jak zwykle w najsłabszym miejscu, czyli ośka. Jest ona najsłabszym ogniwem.
Pęknięcie uwalnia nit.
Ten leci do cylindra.
Szczeńcie w nieszczęściu że tylko on, jego malutkie gabaryty pozwalają swobodnie przelecieć koło zaworów. Najpierw ssącego następnie wydechowego.
Wpada do kolektora wydechowego ,następnie uderza w rozpędzone łopatki turbiny strony gorącej.
Niszczy turbinę
Auto trafia do mnie.
Diagnostyka
Następnie wnioski ,teoria ,rozważanie opcji działania.
Auto na kanał turbo w dół.

Pacjent przeżył ,portfel właściciela również.

Przy okazji usuwania awarii wymieniłem :
Termostat
Separator oleju (odma)
Filtr oleju
Olej
Ciecz chłodzącą
Przewody podciśnienia
Intercooler
Turbo przeszło pełną regenerację cały wsad nowy.
Łopatki z kolektora znalazły nowy dom ,zastały zdemontowane i zamieszkały w śmietniku.

Auto śmiga pięknie i oby jak najdłużej.

Wnioski:
Nie można lekceważyć trybów awaryjnych.
Nie wolno jeździć z przeładowującą turbiną. Jeśli tak jest ,musi być przyczyna.
Nie wolno lekceważyć klapek (temat rzeka..... to może spotkać każdego)
Nie wolno zwlekać z wyjazdem do diagnosty .
Jedna awaria powoduje drugą .... tak było jest i będzie.

Opowieść dotyczy auta jak widzicie, z 2003r miesiąc 7. Przebieg na liczniku 102000km Automat.


Pozdrawiam Krzysiek

_________________
TEL. 600218347 Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 9 stycznia 2012, 00:16 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 39
Posty: 1420
Lokalizacja: Nowy Sącz
Moje BMW: E46 Karawan
Garaż: Nie ma....
Ja już jestem prawie rok, albo i ponad - po wyrzuceniu klapek i auto jeździ jak jeździło bez najmniejszych problemów czy skutków ubocznych.

A durne pytania czy wyrzucać czy nie, przy przelocie 170 tysi i tak będą padać chociaż by Roger-Nysa, się dwoił i troił i stawał na głowie. :wstyd:


Ostatnio edytowano 9 stycznia 2012, 01:00 przez Owad, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 9 stycznia 2012, 00:58 
Owad napisał(a):
Ja już jestem prawie rok, albo i ponad - po wyrzuceniu klapek i auto jak jeździ jak jeździło bez najmniejszych problemów czy skutków ubocznych.

A durne pytania czy wyrzucać czy nie, przy przelocie 170 tysi i tak będą padać chociaż by Roger-Nysa, się dwoił i troił i stawał na głowie. :wstyd:


Potwierdzam. :cisza: Wywaliłem przejechałem 20 tys km i mam 270KM i nic sie nie dzieje. :hurra:

Reasumując temat to tak :
-nie wywalisz to zrobisz młynek do kawy z silnka niewiadomo kiedy
- wywalisz to masz spokój i zadnych skutków ubocznych.

Decyzja może być tylko jedna .................... :P


Góra
  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 9 stycznia 2012, 19:12 
Offline
Pierwsze kroki

Wiek: 39
Posty: 55
Lokalizacja: Kraków
Moje BMW: e60 530i
Kod silnika: M54b30
czesc
mam pytanie od ktorego roku sa montowane te klapki,bo ja mam z320d 99r kwiecien i nie wiem czy je mam czy nie.ogolnie moglem wczesniej zobaczyc czy sa bo robilem glowice a teraz to juz dupa.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 9 stycznia 2012, 19:37 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 8338
misiak185,wystarczy trochę przeczytać temat to byś wiedział.

Obrazek

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 9 stycznia 2012, 19:41 
Offline
Zacna persona forum

Posty: 2250
Garaż: było 320d Touring 2004r.
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=72312
W tym temacie co 10 post to zapytanie - "czy w 2.0d 136km są klapki?" :cenzura:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 9 stycznia 2012, 20:27 
Offline
Pierwsze kroki

Wiek: 39
Posty: 55
Lokalizacja: Kraków
Moje BMW: e60 530i
Kod silnika: M54b30
czyli na to wychodzi ze ich nie mam .
wlasnie nie bylem pewny bo roger cos wspominal ze po lifcie je montowali ale lepiej sie zapytac i spac spokojnie.
dzieki za odp.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 12 stycznia 2012, 13:40 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 35
Posty: 270
Moje BMW: E46, F30, F25, E70
Witam wlasnie zakupilem zaslepki klapek na ebayu. Koles sprzedaje komplety po 4 sztuki, na innych aukcjach po 6 sztuk. Calosc za komplet z przesylka wyszla mnie 160,33zl. Zaslepki przyszly w 2 dni :D Wyszlo to duzo taniej niz na allegro i przyszly razem z uszczelkami. Dla zainteresowanych podaje linka: http://www.ebay.co.uk/itm/BMW-swirl-fla ... 19cc86948a

W weekend montuje.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 16 stycznia 2012, 13:43 
Offline
Poszukaj zanim zapytasz

Posty: 1
Moje BMW: e 46
Witam Roger.
a ja chcę się dopytać o te śruby 6 z nakrętkami spełaniające rolę zaślepek. czy tam zamontowałeś je z jakimiś uszczelkami albo z podkładkami. chociaż jak pisałeś że wchodzą pasowanie to może i nie potrzeba, ale dopytuje.

o i jeszcze jedno wyczytałem pod koniec tego forum. mianowicie, zamiast zaślepiać uciąć ośkę od nieszczęsnej klapki i reszte mechanizmu zastawić jak orginale.

edit: edytuj posty


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: [E46] Niebezpieczne klapki zawirowań w kolektorze dolotowym
PostNapisane: 18 stycznia 2012, 00:16 
Offline
Poszukaj zanim zapytasz

Posty: 4
Moje BMW: 320td
Kupiłem te same zaślepki z ebaya od tego samego gościa z Litwy. Klapki zostały usunięte i zastąpione tymi zaślepkami, ktore zostały bardzo pasownie zrobione i wyglądają jak fabryczna część. Trochę dłubania i kombinowania jest żeby dostać się do tego kolektora. Klapki były bez uszkodzeń (167 000km przebiegu). Przy okazji wyczyszczono EGR. Wrażenia z jazdy po wyrzuceniu klapek? Lepsza dynamika na niskich obrotach. Dawniej szarpał na 1600 obrotów, po wyrzuceniu klapek szarpie przy 1400 obr. Różnicę czuć było zaraz po demontażu. Teraz po kilku dniach już się przyzwyczaiłem. Ogólnie jestem zadowolony. Początkowo sceptycznie podchodziłem do poprawiania fabryki (demontażu klapek). Ale przeczytałem wszystkie 24 strony na ten temat tutaj (są tu nawet odnosniki do zagranicznych forum gdzie również wałkowano ten problem) pozbylem się tego i jestem zadowolony. Kolega Roger naprawdę dobrze to opisał.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 875 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27 ... 44  Następna strona


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL