BMW Sport

Tak, jeśli dobrze dobierze się kolor to nie będzie widać, rysę likwidujesz a potem wypełniasz to miejsce podkładem i po pomalowaniu nie ma śladu.

Po raz pierwszy od kiedy mam auto (2.5roku) Jest wzmianka o sprzedaży.
Wiem, że działam pod wpływem emocji, ale na 90% podejmę taką decyzję. Zjeżdżam nim w lipcu i podziękuje jeżdżenia tu na Polskich blachach.

Brzmi optymistycznie.
Mam w PL zaufanego lakiernika (oddawałem już mu kiedyś zderzak do malowania) i byłem zadowolony.
Ale jeszcze posłucham co mają mi do powiedzenia tutejsi specy bo nie ukrywam, że nie chce tak jeździć do lipca

Przykra sprawa Rozumiem Twoje zdenerwowanie Ja spędziłem 6 lat w Holandii, tam jeśli już to podchodzili holendrzy i gratulowali zadbanego auta, często jeżdżę do Niemiec i też nic takiego co Ciebie mnie nie spotkało, ale jeśli jest jak piszesz to na Twoim miejscu pewnie też zdecydowałbym się na sprzedaż i na jazde z angielskimi blachami.

masakra, wspolczuje nie dzialaj pod wplywem emocji. sam widzisz ze po takim czasie to pierwsza sytuacja. Odparuje ci glowa, nerwy opadna i przemyslisz.
Ja rowniez przechodzilem podobne sutuacje, gdyz mieszkam w innym miescie niz mam zameldowanie i przez to blachy mam na codzien z innego wojewodztwa. Przyciaga to roznych zlamasow. kosztowalo mnie to do tej pory wylamane zaczepy w lampach, pare przednich kierunkow, wyrwane emblematy, przy tym porysowany lakier i mala wgniotke. Nie poddaje sie;) Pamietaj ze wszedzie sa mendy.

Tu jest zdecydowanie tak samo!!!
Kiedy już jestem na dworze i długie sobie przy aucie pod domem, podchodzą sąsiedzi, rozmawiamy - gratulują ładnego auta, słodzą itp, wypytują o konkretny.
Sami po zobaczeniu tego co się stało byli w szoku. Zaczepiali na ulicy i wypytywali co się stało i kto mi to zrobił.
To samo u mnie w pracy jak tylko zobaczyli, każdy potępiał takie zachowanie.
Trafił się jakiś AS, rasista, może kiedyś nasz rodak zrobił mu jakąś krzywdę i postanowił się zemścić na moim aucie. Od tak, po prostu.

Społeczeństwo upada na psy. Wszędzie. Dosłownie.
Nie raz też się słyszy, że kradną listwy, wkłady lusterek, dekielki z felg
Patologia po prostu.

Dżordż, Nie maż się, chłopaki nie płaczą
bedziesz miał okazję zmienić na lepsze 330i

Już piękne e60 znalazł Jeśli dla siebie to

Dżordż Ile trzeba zapłacić ubezpieczenia i taxu za takie e60 orientujesz się?

Czytając nowy tytuł galerii myślałem, że może całe auto ktoś Ci zdemolował

A co do samej rysy, tragedii nie ma, pomalują, nie będzie śladu Tak czy inaczej to trzeba być pedałem żeby coś takiego komuś zrobić...

Ubóstwiam model E46!
Ale gdybym miał się teraz przesiadać na coś innego, raczej celowałbym dla odmiany w coś innego, nowszego. Oczywiście BMW.
Zresztą jeszcze nie piszmy o następcy, póki co dalej cieszę się porysowaną bądź co bądź - Coupetą

Dokładnie. Piękna niebieska sztuka i stoi nie daleko mnie w komisie, dają też na nią 3miesięczną gwarancję.
E60 to jeden z modeli jaki widzi mi się jako następca.
Warunek jest jeden. Musi być w całym oryginalnym ///M Pakiecie zewnętrznym jak i wewnętrznym.
Ponieważ zwykłe E60 wg mnie wygląda jak kasztan...

Co do Ubezpieczenia jeszcze się nie orientowałem.
Natomiast Tax za E60 w pojemności do 2.5L wyjdzie jakieś 300Funtów za rok.

Ale tak jak mówię - Na razie nie mówmy o następcy. Auto zostaje ze mną przynajmniej do Lipca.


Łatwo Ci mówić...

Lipa w ch..

A może jakieś spece typu smart+ ogarneli by samą rysę i spolerowali bez malowania całych elementów ?

Jakiś totalny kretyn się trafił. Nie zdziwił bym się gdyby to był polak, albo jakiś czarny.
Mi niestety kiedyś porysowano cały samochód, jeszcze do tego nie mój i wiem, że można się nieźle wpienić. Od tego czasu uważam, gdzie parkuję.
Samochód możesz pomalować od listwy do załamania, dobry lakiernik bez problemu to ogarnie, chociaż w przypadku drzwi zastanowił bym się, czy ich nie malować od listwy do szyby.

Masakra, współczuje... i miej tu człowieku zadbane auto... Takie ładne autko, tyle pracy i pieniędzy włożonych... Znajdzie się jeden z drugim, że człowiekowi się odechciewa wszystkiego...

Dla ludzi, dla których auto jest wyłącznie środkiem transportu może takie rysy to nie jest jakiś wielki problem. Jednak w przypadku miłośników motoryzacji, dla których auto jest praktycznie jak członek rodziny to już jest bardzo denerwujące (choć pasowało by tu użyć innego słowa...)

Jednak auto na gb blachach nie będzie się tak wyróżniać, chociaż nie wiadomo czy miały znaczenie polskie tablice.

Dżordż, ktos ci przerysowal auto a ty juz sie rasizmu dopatrujesz,
moglo byc 1000 innych powodow, jedna rysa to nie powod zeby odrazu auto sprzedawac.

Rysa jest zbyt głęboka żeby ją wyprowadzić.
Niestety bez malowania się nie obędzie.

Nie wiem kto, wiem jedno "Nie był to nieszczęśliwy wypadek i zbieg okoliczności"

Idealnie podsumowane.
Mam identyczne zdanie.
Niestety teraz żyję w takim przekonaniu, że auto to tylko rzecz nabyta. Oddasz mu całe swoje serce, wkład sił, czas, pieniędzy a znajdzie się taka osoba która będzie chciała Ci to zniszczyć.

A jak inaczej to nazwiesz???
Dzieciak jechał hulajnogą lub rowerem i zahaczył?
Starsza babcia z zakupami, niosąca wystającego pręta od nowo kupionej gracy zaczepiła niechcący?
Dealer handlujący koksem zahaczył mnie swoim Range Roverem?
Nie jestem Antonim M, ale głupi też nie jestem.
Wiem, gdzie i kiedy parkuje swoje auto. Wiem jakich dzielnic unikać i gdzie się nie zapuszczać.
Wiem doskonale gdzie i kiedy byłem tego feralnego weekendu.
Dookoła widzę ten chłam patrzący krzywo, żyjący ciągle na benefitach i kredytach. Często albo nayebany albo naćpany.
Sprawa jest oczywista.

tyle ci pozostało powspominac bo sie biedactwo spaliło

Łukasz auto ktoś Ci porysował? Masz jakieś fotki duże straty?

Wspolczuje nie wiedzialem ze angole to tacy rasisci. Jak by troche poczytali to dowiedzieli by sie ze kazdy naplyw emigrantow pobudza gospodarke i poprawia byt "tubylcow". Bez znaczenia czy to Uk czy PL. Dobrze ze amerykanie sa bardziej tolerancyjni i na szczescie nie mialem nigdy takiego problemu chociaz mam herb Lodzi na E90 i spora flage Polski na sprinterze.

Przerabialem ten temat w Austrii takze nie tylko w UK takie popaprance mieszkaja.
Zaliczylem dokladnie taka sama ryse na moim bylym Oplu Vecra Przednie dzwi, tylne i blotnik
Auto rowniez na polskich blachach.
Przebite opony to standard byl swego czasu.

Mimo wszystko wspolczuje!

współczuję przerabiałem podobny temat w E39, dwa elementy do lakierowania mi w Wa-wie tak zrobili...

Zapewne jakiś polaczek co robi na myjce w UK 24/7 żal mu było i tyle.