BMW Sport

artur441, te opony mialy wady fabryczne w 2009 i 2010 roku (gdzies byly nawet konkretne przedzialy DOTow, ktorych problem dotyczyl). Goodyear wymienial je na nowe niezaleznie od stopnia zuzycia. Podobny problem pod koniec 2012 roku mial Nokian w modelu zg2. Identycznie pekaly. Tak czy inaczej raczej nic nie ugrasz bo opony juz sa za stare, byc moze GY w gescie dobrej woli zaproponuje Ci rabat
Cisnienie nie ma nic do rzeczy przy takim peknieciu.

Dupa blada z tymi oponkami



Kiedyś gdy byłam na wulkanizacji sam kierownik tłumaczył iż opony po 4 - 5 latach tracą Swoje właściwości oraz wytrzymałość z tego względu iż guma ma już Swoje lata nawet gdy nie jest dużo jeżdżona po prostu zabija je czas...

Jeśli to jest racja to może pasować do Twojej sytuacji gdy Ci napompowali aż tak mocno


Ile w tym prawdy nie mam pojęcia...

Moze i traca swoje wlasciwosci co jest logiczne ale wcale nie znaczy, ze moga pekac w taki sposob.
Dzisiaj kolejny raz rozmawialem z technikiem z Goodyear i dowiedzialem sie, ze na ich opony jest 5 lat gwarancji!
Moje opony sa z 26go tygodnia 2009 wiec lapie sie na gwarancje (jeszcze 5 tygodni to deatline )
Zreszta nie liczy sie data na oponie, a data na rachunku...i tutaj pojawia sie problem...
Goodyear nie przyjmie odemnie opon! Musze je oddac do handlarza. Niestety raczej nie mam juz rachunku
Powiedzieli mi, ze moge sprubowac oddac je do jakiegokolwiek sklepu. Powinni je przyjac i wyslac ale czarno to widze! Na razie za mna jedna proba skonczona niepowodzeniem

Chyba, ze ma ktos niepotrzebny rachunek za takie opony?

artur441,wiadomo,że szkoda opon i kasy,ale [cenzura] tam ze zwrotami i reklamacjami,ważne,że opony nie strzeliły podczas jazdy i to z większą prędkością,bo wiesz co by było..
Ja przez ostatnie kilka dni szukałem właśnie opon do siebie i patrzyłem na używki,jednak nie chciałem kupić starszych niż 4 lata,bo mimo,że opona ma dobry bieżnik i dobrze wygląda to jednak trochę traci swoje właściwości,guma robi się coraz twardsza i już nie jest tak kolorowo.
W zeszłym sezonie jeździłem na budżetowych Nankangach,ale nowych i było ok.Teraz też kupiłem Nankangi,tylko,że przód używane,a tył nowe,stwierdziłem,że lepsza opcja to tańsza nowa opona niż stara markowa.

to jest racja, lepsze nowe nizszej klasy niz uzywane wyzszej.
Tak czy inaczej, GY do 5 lat magazynowania uznaje opony wciąż za nowe. Przykladowo nokian po 3 latach lezakowania juz wyprzedaje opony jako przemagazynowane (kupilem tak swoje zimowki). Michelin z tego co pamiętam uznaje opony za pelnowartosciowe chyba do 7lat magazynowania. Generalnie masz racje, nie powinny tak pękąc mimo wieku (zreszta 5 lat to nie jest jakis duzy starz, jakby mialy 10lat to wtedy moze sie z nimi duzo dziac...).

Domyslam sie! Jutro wyjezdzam do Krakowa z rodzina...dobrze, ze pekly te pare dni szybciej, a nie na trasie...

hehe Wlasnie dzisiaj kupilem oponki...uzywane! Hankook Ventus V12 Evo. Moze potem wrzuce jakies foto pogladowe. Jednak troche inna sytuacja bo kupilem oponki od prywatnej osoby i z przebiegiem 3000km. Rok prod. 2013. Wygladaja jak nowe! Koles kupil nowy samochod i niestety (dla niego) nie mogl jezdzic na nich poniewaz nie mial takiego rozmiaru w dowodzie (austryjackie prawo ) Byl zmuszony sprzedac. Szukalem nowek ale musialbym wylozyc okolo 700-750€ , a koles sprzedal mi je za 400€ Szkoda bylo nie brac!
Dla jasnosci nie kupilbym opon nie wiadomo skad i zjechanych do polowy lub starych. Trafilem poprostu okazje wiec zrobilem wyjatek. Tak samo jak Wy nie lubie uzywek

Co do oddawania GY na gwarancje to raczej (jak znajde rachunek) oddam je. Nic mnie to nie bedzie kosztowac, a moge cos zyskac chociaz jakis rabacik na nowe.

Fajną okazję trafiłeś! Nic tylko brać!!!

Kurde lipa z tym rachunkiem! Kto trzyma rachunki przez 5 lat?
Dziwne, że Goodyear nie chce ich wziąć

Gratki za auto!! Naprawdę super wygląda:) Pozdro

Elmagico, dzieki bardzo!

Panowie mam prosbe do kolegow z Krakowa lub okolic.

Dzisaj w drodze z Wiednia do Krakowa moje auto zaczelo swirowac.
Pierwszy raz od kiedy je mam!
Sytuacja taka: zaczymalem sie na trasie. Odpalam auto, odpalilem i szybko zagasilem i odrazu chcialem znowu odpalic. Juz sie nie dalo. Krecil ale nie chcial zaskoczyc. Parenascie prob i dopiero sie udalo! Mysle ze blad w imobilajzerze. Przydalo by sie podpiac pod komputer i albo usunac bledy albo zrobic synchronizacje i po probleme.

Gdyby ktos mial ochote pomoc to bylbym bardzo wdzieczny. Niestety zapomnialem wziasc komputer ze soba.

Drugi problem jaki mialem to jade sobie ok 120 kmh i dodaje gazu a auto zaczyna przerywac, szarpac i nie przyspiesza pelna moca. Nie mam pojecia co jest garne. Po pare km problem ustal. Auto smiga normalnie ale. Jakies pomysly?

Pozdrawiam!
Potrzebny ktos z inpa. Kabel mam.

Ale ci z Krakowa pomocni






W sumie to po problemie. Imobilajzer ogarne juz sobie w domu a co do przerywania to prawdopodobnie przeplywka pada

Czujnik położenia wałka, to samo miałem w dieslu. Jak auto przestygło parę min to odpalało jak by nigdy nic.

Kamil_, moze to miec zwiazek z przerywaniem?
Pasuje z tym przystyganiem

Jakbys byl w Tarnowie, moge Ci podpiac pod inpe:-)

może to mieć związek ze spadkiem mocy, z zamulaniem automatu itd..

Jak miałem walnięty czujnik położenia wałku (w benzynie co prawda) to miewał taki zamuł właśnie na prędkościach autostradowych tylko i przy dłuższej jeździe, dokładnie takie przerywanie, zgaszenie i odpalenie pomagało na paredziesiąt km Wymiana czujnika (z przodu) pomogła
Twój problem wygląda podobnie

A nie miałeś wtedy mało paliwa z zbiorniku? (15 litrów lub mniej)
Bo jeśli tak, to może siadać pompa w baku. Ja tak miałem
Pzdr.

leoni89, nie paliwa mialem gdzies polowe baku.
Problem pojawia sie tylko przy wiekszych szybkosciach i jak auto dobeze rozgrzane.
Jutro wracam do siebie to bede wiedzial co i jak... o ile dojade

wróć przez Nysę, to problem rozwiążesz

rorafalki, z Krakowa do Wiednia przez Nyse troche nie po drodze. Gdybym byl u siebie w Polsce to mialbym do Nysy 50km i po problemie

to tylko 100km (choć przez Nysę sporo wolniejsza trasa)
ja bym nie ryzykował, tym bardziej, że coś na pewno nie domaga