BMW Sport

odrazu można było sprawdzić jak kropelkuje

Alpina vs Mpak

Muszę powiedzieć, że bardzo podobne te nasze e39 Fajna sesja

Zielona ładniejsza

Toć wiadomo
Alpina to większy rarytas niż Mpak których jak psów na forum

Dokładka Alpiny jest dobra, ale jakbym miał wybierać co mi się bardziej podoba to wybrałbym M-pakiet. Tylko najlepiej kompletny u kolegi brak tylnego zderzaka

Mała aktualizacja.
Stwierdziłem, że lampy mogę zrobić trochę lepiej. Wcześniej zaczynałem od papieru 1200 teraz robiłem od 600 w górę. Jest sporo lepiej. Przy okazji zrobiłem już obydwie, poprzednia lampa kierowcy była na próbę.
Więc przed:




W trakcie:



Efekt prawej, bo lewej zapomniałem cyknąć



No i podziwianie mojej pracy i zielonej


W międzyczasie przyszła paczka od Darexa. Durna poczta zamiast zostawić awizo trzymała mi 2 tygodnie! Skandal.
Zatem nowe wycieraczki szyby przednie, nowe końcówki przewodów zapłonowych i rolka SKF do klimy.


Stara i nowa (Bremi ori różni się lekko od Boscha):


Świeczka irydowa Denso, w ładnym stanie. Szkoda że tylko jednoelektrodowa.


No i wymiana po nocy na parkingu. Już zapomniałem jak to jest.


To auto jest w tak dobrym stanie, że prawie nie ma co przy nim robić. Niestety jak mówię to postanowiła pokazać że jednak pozwoli mi coś przy sobie porobić i strzeliła focha. Raz ma dobrze raz nie pracuje na 3 cylindrze (angine roughness w INPA na poziomie 8-10K).
Podmieniałem miejscami na cylindrach świece, wtryskiwacze, cewki. Cały czas albo wszystko działa dobrze, albo lipa na 3 cylindrze. W tym momencie przychodzi mi tylko do głowy jeszcze błąd sterownika silnika. Podobna sytuacja była chyba u Krzyśka_E34. Dzisiaj wgram na nowo mapę silnika, zobaczymy co się będzie działo.

Na koniec coś co spowodowało mój uśmiech nad zieloną. Małe rendesvous z nieznajomą "bliżniaczką"

Nie stawaj koło takich "kibli" bo zaraz będziesz miał więcej do roboty

Mam. Wygląda na to że wysrała się przepływka, lub też jest coś nie tak z wtyczką/wiązką.

Piekne E39

Kup moze inne swiec moze te maja juz dosc

No to tak. Dzisiaj rano odpalam auto. Telepie. Popinam kompa i w końcu pokazuje błąd na wtryskiwaczu innego cylindra, tam gdzie podmieniłem ten podejrzany. Od kolegi dostałem sprawny wtrysk. Wymieniłem i po odpaleniu pracuje idealnie. I zasuwa jak dzikie. Jeszcze tylko przepływkę wymienię jutro jak mi przyjdzie i będzie rakieta. Mam nadzieję że to tylko kwestia tego wtryskiwacza była i że będzie już działać jak należy.

Trzymam kciuki

a jak przed po wymiane wtryskiwacza wygląda sytuacja w engine roughness?

Na początku było git. Teraz się znów porąbało dla auta i jest lipa. Cały czas na tym samym cylindrze wywala. Po wymianie kilku różnych wtrysków. Prawdopodobnie sterownika padł/pada. Ktoś może z Białegostoku miałby do M52B25 użyczyć do testów? Jak nie to zakupię drugi. Kwestia tylko EWS te immobilisery, czy to będzie grało, czy grunbsza sprawa żeby zmienić ?

Problem rozwiązany chyba. Zobaczymy jeszcze jutro. Diagnoza z uszkodzonym podłączeniem wtryskiwaczy gazowych do benzynowych okazała się być trafna. Otóż odsłoniłem osłonę przewodów nad listwą wtryskową i podpiąłem kompa na engine roughness. Miętoliłem wszystkie połączenia gdzie wpinał się przedtem gazownik aż w końcu zaczął źle chodzić na innym cylindrze, a cała reszta się uspokoiła. Wszedłem w błędy, pokazały się dwa błędy wtryskiwacza i po skasowaniu auto już dobrze pracuje a błędy nie wróciły. Przedtem było tak że kasuję błąd, wchodzę w pamięć błędów, a on już tam znowu jest, więc prawie pewne że to to. Także auto śmiga znów, jestem happy

No i kolejny powód do radości. Pomierzyłem sprężanie na zimnym silniku (może błąd w sztuce, bo powinno się na gorącym z tego co wiem, ale miałem jak raz wykręcone cewki do sprawdzenia i nie chciało mi się już bawić w zakładanie ich po 10 razy) i wyszło równiutko na każdym garze 6x12,8 bara.

Dzisiaj już ogarnąłem temat. Przelutowałem osobiście z kolegą i jest gitara. Auto śmiga jak dzikie. A luty same w sobie to pożal się Boże były. Nie dziwię się że takie szopki się działy.

Zielona odwiedziła lakiernika. Oczywiście w efekcie generalnym więcej szkody jak pożytku, nienawidzę partaczy zasranych.

A więc po kolei:
Podczas wystawiania przyczepki z garażu, który miał próg wyżej niż podłoże, przyczepka podskoczyła i nie utrzymałem jej, co poskutkowało tym:


Z czasów kiedy miałem rozwalony plastik osłony pasa tylnego, odbój mi wchodzi za głęboko i drobne ocierania były:


Do tego jeszcze ranty tylnej klapy zaczynały żyć:



No i pod podstawkami na lewarek zaczynał się kolor zmieniać:




Oraz odpryski duże na błotnikach i rogi bez lakieru:



No i tak. Zostało to zrobione. Pas tylny wyklepany. Progi wyczyszczone, wypiaskowane, nie było dziur. Zakonserwowane i pomalowane. Błotniki pomalowane dołu, do listwy.







No i co zostało spie7dolone:
-zapylone pół auta lakierem po wierzchu
-sporo drobnych rys typu przejechane po lakierze brudną łapą czy szmatą
-hologramy w miejscach gdzie coś było lakierowane.

W tym momencie się zastanawiam co z dziadem zrobić. Bo pod warstwą brudu przy odbiorze tego w większości widać nie było. A na chwilę obecną się nie mogę na auto patrzeć. I tak. skoro narobił hologramów, to nie zrobi typ tego dobrze. Najlepiej to samemu ręcznie wyprowadzić pastą wykańczającą, albo jakimś Mleczkiem korekcyjnym ściernym typu Meguiars Swirl remover lub Ultimate Compound. Z tym że na to dzień pracy, bo prawie całe auto w takich kwiatkach. Pomiajam, że większość spinek poszła w błoto, dosłownie. Nie ma ich. Typ chęci do wyrównania kosztów nie przedstawia, ewentualnie że sam to poprawi. Ale po dwóch razach jak mu auto dałem, to wiem że zrobi to na odpieprz, bo hologramy już się drugi raz pojawiły. A jak będzie miał prawie całe auto pojechać, to na pewno się przykładać nie będzie.
Co radzicie?

Plus kilka fotek po myjni z kolegą Mateuszem AKA na forum m16, resztę wrzucę jutro:

Niech kupi spinki a hologramami i polerka sam bym sie zajal bo juz wiesz jak on to profesjonalnie zrobi

x2

Wgrały się w końcu fotki i znalazłem chwilę na wrzucenie: