BMW Sport

Podoba mi się, tutaj nawet drewno pasuje.
Fajna wersja Ci się trafiła, z odpowiednim motorem.
Do ogarnięcia detale, a chromu, to pozbyłbym się tylko z klamek i listew w drzwiach.

Siakieś gumki dotarły:



Jutro ja będę siedział w pracy za biurkiem, a zaprzyjaźniony obwoźny wulkanizator podmieni opony w tym czasie

Kolejny elementy układanki miał być dziś a ni ma, czyli :
.

Klima okazała się nieszczelna. Całe szczęście że nabijałem u znajomego, więc szybko zobaczyliśmy i cały czynnik wciągnął z powrotem do swojej maszynerii. Nie wiem tylko jak ja to wymienię, bo przeraża mnie ciasnota pod maską. No nic, wyjścia nie ma bo Lubelszczyzna to ostatnio prawie Majorka

widzę że dobrego sprzedawcę wybrałeś miejsca niestety trochę mniej niż przy m43 ale na pewno dasz radę

DanyU, pochwaliłeś sprzedawce i zamiast przewodu klimy przysłał mi odboje zderzaka do e46

to ładnie, musieli się pomylić dobrze że u mnie nie było pomyłki, brałem u niego słupek silnika

Szczęścia to ja do zakupów nie mam ...

Opony które kupiłem okazały się uszkodzone... Na jednej z nich wyłonił się taki bąbel że dystanse niepotrzebne

I znów walka ze sprzedawcą z allegro. Ehhhh


edit:

Na pocieszenie (sam sie pocieszę, a co) powiem, że dziś 13 godzin spędziłem szorując i drapiąc lakier. Jest lepiej, chociaż procentowo to może 60% zarysowań usunąłem. Bardziej wyszło mi odświeżenie lakieru niż prawdziwa korekta. Mimo wszystko jestem zadowolony. Jakieś tam zdjęcia mam na aparacie, ale zdenerwowanie związane z oponami oraz OKROPNE zmęczenie organizmu podpowiadają mi tylko "zdjęcia wrzuć jutro" ...

Powiem tylko tyle: teraz to auto dopiero wygląda )))))

Dobra siadłem na spokojnie więc napiszę trochę więcej o wczorajszym maratonie. Pogoda niby sprzyjająca, ale jednak zbyt ciepło. Do tego obudziłem się przeziębiony i nie ułatwiało to pracy. No ale wolnego weekendu się nie wybiera więc kawa i gripex musiały napędzić mnie na cały dzień

Od razu napiszę, że czasu było mało więc i zdjęć bardzo mało.

Z domu wyszedłem o 7 i zacząłem od Shiny Garage T&G. Wcześniej miałem Prickborta i chciałem przetestować coś innego. Rozczarowanie było spore i więcej roboty zostało dla glinki. No i tu jest ciekawostka, bo lakier był tak zasyfiony że dwie porcje glinki ledwo sobie poradziły. Zapychała się jak wściekła. No ale w końcu lakier był czysty, więc znów mycie, wycieranie i do garażu:








Stan lakieru przed:



Tutaj ustawiłem sobie stereo (albo raczej mono) z domu, podłączyłem odpowiednia muzykę i zacząłem całą korektę.



Nie mam zdjęć więc szkoda pisać, ogólnie to najpierw poszłą Menzerna FG500 na cuttingu ABW, a potem Menzerna FF3000 na żółtym waflu Urbana. W międzyczasie troche strat czasowych się wygenerowało, gdyż poyebały mi sie opakowania z pastami i pół auta zrobiłęm drugi raz na FG500.... Potem musiałem strzelić poprawkę... Blisko godzina w plecy.

Tutaj po pierwszym etapie:





Wnioski z cięcia lakieru: potrzebuje futra, bo ni uja nie chciało iść... Na seacie więcej ściąłem samym FF3000 niż tutaj na FG500. Ale jak się nie ma sprzętu to robiłem tym co mam. Efekt raczej ok Potem jeszcze ręcznie przeleciałem chromy i pojechałem na mycie. Tutaj wyszedł taki kwiatuszek:




No ale nic nie poradzę na ten moment, więc auto po wysuszeniu znów do garażu. Teraz po kolei maszynowo nałożyłem cleaner Poorboya Pro Polish, potem White Diamond, a na koniec finalnie FINISH KARE 1000P Hi-Temp Paste Wax (jedna warstwa wczoraj, druga przed chwilą). Wnęki drzwi dostały Einszett Glanz Wax Hart Glanz, a plastiki zewnątrz Poorboy's World Trim Restorer. Szyby przygotowane tym samym cleanerem dostały niewidzialna wycieraczkę autolandu. I to chyba tyle

















Pominąłem felgi, opony, lampy (przetarte tylko pastami, a chciałem jeszcze papierkami) no i wnętrze. Ale 13 godzin to za mało czasu na to wszystko. Do teraz nie mam siły na nic. Kompletnie NIC...


Mała zmiana- polski język w menu:

kopara mi opadła...piekna robota, jeszcze tylko odswieżyć lampy , poprawki lakiernicze i będzie przepiekne coupe

To rzeczywiście, warunki do pracy miałeś mało komfortowe, choćby przez samo ciepło na zewnątrz.
Ale warto było i teraz pewnie sam to dobrze widzisz poprawki lakiernicze konieczne (np.lusterko)

Czemu nie siegnales po FC+ ? Te menzerny wszystkie sa chyba przy nim delikatne.

Podoba mi się ten kolor po detailngu widać sporą różnicę

piotres, to trzecie auto jakie robię W sumie to sprzętu i kosmetyków wiele nie mam i na chwilę obecną to praca na testerach i na tym co mam. Najmocniejsza miałem FG500 to tym próbowałem. Może za mało przejść, może za mało techniki.

Jak nie teraz, to na zimę się poprawi

Na orginalnym lakierze bmw to FC+ trzeba zrobić z 5 przejsc albo i lepiej zeby wyciagnac ryski to tymi menzernami podjerzewam ze 15 albo i wiecej pasty dla cierpliwych.

No to mnie pocieszyłe, a myślałem że to ja taki nieudolny

Dopiszę sobie do kolejnej listy zakupowej

Tym razem już w piątek wróciłem do prac nad autem Ale zanim to trochę perypetii z całego tygodnia, zdjęć za dużo nie będzie ale za to znów mam nieciekawe doświadczenia...

Po incydencje z zakupem popsutych opon (proces reklamacji trwa...) musiałem na czymś jeździć. Przez chwilę rozważałem nawet zakup nowych opon Zeetex (chiny chyba) ale bałem sie plastikowej gumy i znów zamówiłem używane. Tym razem jeszcze lepszy stan i co ważniejsze - pewny sprzedawca. Opony na drugi dzień w były w domu, a wczoraj założyłem i elegancko auto śmiga

Ciekawa sprawa, że automat głupieje gdy jedziemy na dojazdówce. Po kickdown'ie auto nie wrzuca biegu na wyższy. Redukuje powiedzmy do 3 i potem jedzie na tym biegu cały czas trzymając wysokie obroty. Mówię o trybie D. Już chwile się bałem że to coś ze skrzynią, ale po założeniu właściwego koła na przód wszystko przeszło

Idziemy dalej

Kupując auto, wiedziałem że jeden głośnik z tyłu coś marudzi. Brzęczy, męczy ale nie gra tak jak powinien. Licząc, że da się to może naprawić wyjąłem go i zobaczyłem to:


Hmmm, tego raczej nie naprawię Problem w tym, że to nie jest zwykły głośnik jakie są w każdym e46, u mnie jest:

czyli głośniki są lekko inne, a mówiąc inne mam na myśli droższe i trudno dostępne. Jak już udało się upolować fajne sztuki na allegro sprzedawca zadzwonił do mnie dziś, że jakimś cudem wyparowały z magazynu i nie może ich znaleźć. Kasę oddał, a ja nadal bez jednego głośnika...

No ale nastał piątek, a po pracy trochę wolnego czasu. Trzeba się zabrać za wnętrze, bo czuje tu obce zapachy i prace obcych rąk. A ja chce mieć po swojemu Najpierw pełne odkurzenie wszystkiego co szmaciane. Potem pędzelek, mikrofibry i APC pomogły mi doczyścić wszelkie istniejące w aucie plastiki.

Ciekawostka: auto wyglądało na czyste i plastiki też ale woda po umyciu ich wyszła mniej więcej taka:


Jedno zdjęcie po myciu. Słabe bo telefonem i nie widać nic specjalnego ale to w sumie galeria


Potem na szybko umyłem szyby od środka i jako wisienka na torcie mój ulubiony Poorboy's Natural Look na plastiki ale niestety brakuje mi czegoś do pielęgnacji skór. Jeśli jutro nie będzie lało to postaram się zrobić jakieś zdjęcia

Cel na sobotę to wymienić przewód klimatyzacji (miał do mnie długą drogę ale dotarł) i może zrobię drugie podejście do cieknącego spryskiwacza lampy. Irytuje mnie kontrolka braku płynu na desce ...

woytek13, dobrze działasz

Auto po zabiegach wygląda .
Jakich pędzelków używałeś do czyszczenia plastików?

P.S. Sam ogarniałeś język do navi? Podaj ew. koszt na pw jeśli to nie problem.

Pędzelek jakiś tani marketowy. Jest beznadziejny bo mocno plastikowe włosie ma no ale taki był pod ręką

Co do navi to żadna tajemnica, bo nie płaciłem za to nic. No może transfer na chomiku

http://chomikuj.pl/Mr.Lova/BMW_has*c5*8 ... or+pl-full

Hasło to marka samochodu jaką jeździsz pisana z małych liter

Edit:
Niestety dziś z garażu wracam na tarczy ... Chooociaż jedną nogą mam chęć z niej zejść W szczegółach to zabrałem się z rana za spryskiwacz. Różne były instrukcje w necie, ale jedna mówiła że da się wyjąć spryskiwacz od dołu przez nadkole. Głupota! Na dołu można docisnąć jedną blokadę-zatrzask ale dwie pozostają i odbezpieczenie ich z dołu jest niemożliwe. Przez tą głupią podpowiedź z neta straciłem dużo ponad godzinę. Potem zabrałem się za demontaż lampy - efekt to jedna śruba mocująca urwana, a druga obkręcona i niemożliwa do normalnego demontażu. Trzeba było ciąć, szlifować itp. A dostepu brak... Ehhh.



Po demontażu lampy, wyjąłem spryskiwacz i nie cieknie żaden oring tylko pompka przepuszcza. Telefon do kolegi (firma M Cars - Łukasz Małek) czy ma pompkę, powiedział że ma. 10km jazdy i jestem u niego ale okazało się, że źle nazwałem towar bo pompki ma a ja szukam dyszy Tego oczywiście nie ma i raczej nie będzie miał ... Ale nie ma tego złego, bo kupiłem głośnik Super stan, super cena i to jest jedyne co mi się udało dziś.

Po powrocie długa walka ze złożeniem lampy, dorobieniem mocowań i innymi pierdołami... Montaż głośnika to 2 minuty drapiąc się po czole. Gra PIKNIE!

Przewodu klimy nawet nie ruszyłem

Miałem już nie inwestować w "zabawki" gdy mam do zrobienia rzeczy ważne. Miałem się odbić od dna...

Ale wiecie jak jest, trafiła się okazja

Na początku było tak:





Potem było już tak:







A potem jeszcze umyłem i zostało już tak:












Sprawcy zamieszania to 4x15mm. Na tył może bym i dał 20mm ale to byłby już raczej max. Na ten moment wystarczy



Niestety ja jestem mega pechowiec i po ściągnięciu tyłu zobaczyłem, że w oponie siedzi wkręt i faktycznie trochę powietrza uciekło. Jutro jadę kleić...

Ale to jeszcze nic, bo po umyciu byłem z jedną sprawą pojeździć po wsi. Zaparkowałem auto na poboczu na jakieś 2 godzinki, stało mocno przechylone w lewą stronę. Po tych 2 godzinach chciałem odjechać, zapaliłem i coś jest nie tak. Ale radio zagłuszało i pojechałem chociaż coś mi wibruje. Kurde o co chodzi?! Potem zapaliła się kontrolka silnika (ten skład spalin czy coś) i już wyraźnie czułem, że auto nie chodzi na wszystkie cylindry. do licha!

Delikatnie przejechałem ten kilometr do domu, wjeżdżam pod garaż i badam, słucham, macam. Na obu paliwach to samo. Auto wibruje i gdzieś właśnie jakby ten jeden cylinder nie gra. Było już ciemno, silnik rozgrzany, a ja nie mam czasu no ale coś zacząłem się dobierać do świec i cewek. Ale po zdjęciu osłony odpaliłem raz jeszcze i pracuje normalnie. Chodzi, śmiga bez problemu. Jednak kontrolka ciągle świeci. Kolejny wydatek, wyjazd na diagnostykę do jakiegoś znajomego ....

Ma ktoś pomysł co mogło spowodować takie rzeczy? Jak stał przechylony to syf z dna zbiornika zassał i w jakiś tryb awaryjny wpadł? Mocy miał faktycznie mniej. Przepływka? Świece? Cholera wie ... Myślałem, że po założeniu dystansów będę zadowolony jak dziecko a tu kurde kolejny raz wiatr w oczy i cośtam w dupe ...

z dystansami jest super , dobry ruch - choć mogłoby rzeczywiście wpaść 20mm na tył
Co do tego przerywania to kup sobie interfejs i zainstaluj inpe i nikomu już nie będziesz musiał za nic płacić...ale kurde dziwna sprawa rzeczywiście i na dodatek samo minęło