BMW Sport

Jak na zime to fajne felgi Z Tridenta będziesz zadowolony.

Miałem ochotę przemalować te koła na biało (białe koła to jedno marzeń odkąd jeżdżę samochodami ) ale te są wypolerowane i w tak świetnym stanie, że chyba odpuszczę ten temat.

Tridenta kupiłem, bo mnie przestraszyli że mój 10w60 to średni olej do codziennej eksploatacji. Był jeszcze jeden fajny Millers 5w40 ale skąpstwo się odezwało i kupiłem tańszego Tridenta

i dobrze że odpuściłeś

Kolejne w zasadzie nudne zmiany w aucie, ale wkurzało mnie kilka zachowań mojej instalacji gazowej. W 90% byłem z niej zadowolony ale pozostałe 10% zdrowo mnie gryzły więc zamiast kupić interfejs do auta to kupiłem kabalek do Prinsa:

Dla nieświadomych to jest prins :


A to jest kabel do niego:


Oczywiście instalacja za grube bańki a soft do niej działa tylko pod XP. Więc Hajper-Wi musiał udźwignąć ciężar tego systemu. Ale kolejne schody, bo tej hiper, Hyper, Hajper gniot nie obsługuje USB. Więc jeszcze doinstalować Usb over IP... Do tego połączyć wirtualke i normalny komp w jedną grupę roboczą. A potem łączyć się przez rdp żeby ta sieć działała... Cały wieczór zmarnowany ale działa

No i tak rzeczy które chciałem poprawić:
- na ciepło gaz przełącza się za szybko i auto lubiło gasnąć bo obroty się nie ustabilizowały a tu JEB! gazem po oczach dostawało. Przestawiłem, jest lepiej.
- minimalne ciśnienie gazu ktoś ustawił na 0,01bar... Przeżyłem raz miłe doświadczenie wyprzedzając ciężarówkę jak mi się lpg skończył, ale nie przerzucił na benzynę bo stwierdził że to jeszcze nie jest 0,01 Ustawione na książkową wartość, powinno być lepiej.

Chciałem być bardzo fajny jak zawsze i poprawić ustawienia ale o dziwo któś z jajem wyregulował gaz, bo nie bardzo było co poprawić. Nie ma tam w sumie wielu parametrów, ale te które są trzymały dobry poziom To dobrze, ale i źle bo myślałem że coś poprawię i mniej będzie palił Bo przecież 328 miało palić OSIEM LITRÓW!!!

Dodatkowo miałem ostatnio problem z wyrzucaniem błędów podczas porannego przełączenia. Piszczało, musiałem czekać 10minut. Cyrki jakich w brc nie miałem, ale dzieki lpg-forum dowiedziałem się, że czyszczenie pomoże. Tak też uczyniłem i rozebrałem prinsa.


Też nie wyglądało to źle, ale membrany wiosną do wymiany. Te są już mooocno zmęczone. Wiadomo, że składając musiałem coś rozdupcyć i urwałem jedną śrubę trzymającą całość. Oczywiście takiej nie miałem a sklepy pozamykane więc coś tam wymodziłem własnoręcznie i trzyma się lepiej niż wcześniej. Kolejna wpadka z mojej strony to 15minut próby odpalenia i płaczu gdy nie chciał się przełączyć na gaz po złożeniu ... Ale jak odkręciłem zawór w butli to pomogło Jutro rano testy na zimnym silniku

A w poniedziałek kolejna walka z czymś co poprzedni mechanicy spieprzyli ... Spod termostatu leje się wodospad

A przestało śmierdzieć tym razem w końcu?

Wiesz co, smród załatwiłem już dawno. Nie pamiętam czy o tym pisałem, ale zawór do tankowania był jedynym gwintem w całym układzie gdzie brakowało uszczelnienia teflonem. Poprawiłem i przestało śmierdzieć. Z tego co ja zaobserwowałem zaraz po kupnie to właśnie śmierdziało mi głównie przy tankowaniu i dzień-dwa po nim. To od razu sugerowało że coś z odcinkiem zawór - butla

Kusi mnie podjechać jeszcze na hamownie... tylko boje się jak wyjdzie, że mam zgrzybiałe 328 i pokaże mi nie więcej niż 160 koni

Wyjdzie Ci seria , ani gorzej ani lepiej - auto jezdzi jak normalne 328ci z automatem.
Silnik jest bardzo zdrowy ale niestety automat dużo mu odbiera, coś za coś

No właśnie ten automat ma troche plusów ale jak sobie pomyślę, że pogarsza osiągi i powiększa zużycie paliwa no to kurde... Czasem się zastanawiam czy przejście na manual w zadbanym 328 jest stratą pieniędzy

zmiana automatu na manual to też nie jakaś kosmiczna technologia. Pewnie w 2 tyś byś się zamknął już ze skrzynią 6

Wiele nowego w aucie się nie dzieje, ale cały czas staram się to i owo poprawić. Ogólnie to nabija kilometry i nie sprawia żadnych problemów. Po mojej regulacji gazu spalanie spadło o około litr na setkę, co już jest dziwnie niską wartością, szczególnie że po rozmnożeniu tras ekspresowych w mojej okolicy auto czasem przemieszcza się trochę żwawiej

Dzisiejsza zabawa to skundlone halogeny:



Chyba nie muszę dopisywać, że teraz zdjęcia "po"




Wcześniej rano podjechałem też na wulkanizację założyć nowe zimóweczki (padło na Frigo HP) na malutkie szesnastki.


Zestaw zimowy prawie gotowy, bo w tym tygodniu muszę podjechać po nowy akumulator i zamówić petex'y do środka. Wycieraczki szyb mam już nowe, płyn zimowy zalany, w chłodnicy sprawdzone że też nie zamarznie

Gdyby ktoś chciał moje letnie koła, to możliwe że za miesiąc pojawią się w giełdzie. Czas pomyśleć o odświeżeniu wyglądu na wiosnę

a dokładniej ile ?


Dobrze ze dbasz o detale, z Frigo będziesz zadowolony

Wcześniej wychodziło około 13, a teraz mieszczę się w 12. To znaczy, że silnik się już "dotarł"

Wg mnie też Jaki to styling ta felga zimowa?

U mnie mieszczę się w 10-11 litrach, przy żwawej jeździe. (manual)

fajnie wyszły te halo, jak nowe

Felgi to styling25

Dzięki za opinie

Od początku mojej przygody z autem, w środku miałem jakiegoś świerszczyka. Prawy przód auta ciągle dzwonił. Niedokręcona śruba, blaszka mocująca, jakiś plastik o metal... Nie miałem pojęcia co, ale czasu na rozkręcanie nie było. Do dnia dzisiejszego ...

Zacząłem od drzwi bo chwilami był to główny kandydat. Nie mam tu zdjęć, bo jeszcze aparatu nie miałem ze sobą. Jedna spinka wyłamała swoje mocowanie, które skleiłem na gorąco i poprawiłem mocowanie tej gąbki wygłuszającej, bo odklejała się miejscami i też wydawało to pewnie dźwięki. Jednak wiedziałem, że to nie jest mój problem więc złożyłem i zostawiłem.

Nie ma lekko, zabrałem się za schowek. Wyjąłem i walę pięścią w deskę. Dzwoni i do tego bardziej na środku. No dobra, wyjąłem panel klimatyzacji. Dzwoni gdzieś za nim, po prawej ale nic to nie dało bo reki tam nie wsadzę. Trudno, trzeba wyjąć radio. A do tego trzeba wyjąc nawiewy...




Jak już rozbroiłem całą deskę okazało się, że skurwiwij siedzi tutaj:



A wyjąć dało się go od dołu, naginając trochę deskę

Oto winowajca:



Po drodze napotkałem też takie cudo podpięte do radia. Co to może być? Bo leży mi nad nogami i nic nie robi. Jakaś kostka? Do czego powinna być podpięta?




Tutaj wchodzi do radia:


Nieopisywany chyba wcześniej TUNING:




No i kilka zdjęć brudnego auta na koniec.

Ilekroć wchodzę do tej galerii to mam coraz większe kompleksy

piękna jest uwielbiam st 32 w e46

32 są fajne ale ciągle szukam co by tu nowego i fajniejszego założyć wiosną

Uwielbiam styling37 no ale et mają trochę nieeleganckie, a nie kręci mnie rolowanie nadkoli czy żałosne negatywy. Po głowie chodzi mi obecnie głównie s69.

Idealnie było by znaleźć coś co nie będzie wymagało dystansów, czyli ET w okolicach 25-30. Męczę allegro, ale nie mam pojęcia co wybrać Bo jeśli mam zmieniać "na siłę" to wolę pozostać przy sprawdzonym zestawie.

woytek13, styling 69 ma takie same parametry jak st. 37, no chyba, że kupisz zestaw z x5, ale to byłby strzał w kolano, bo styling69 jest fajny tylko przez wkleslosc, a z x5 są płaskie. Sam wzór jest dosyć banalny i nadrabia tylko wklesloscia. Jak nie chcesz rolowac nadkoli to kup sobie st37, ale 4x 8 cali..