BMW Sport

+ 1 , kup sobie jakiegoś klasyka , a F'ką po prostu nabijaj kilometry - od tego w końcu są takie auta.



Dokładanie : za dwa trzy lata auto będzie warte 50 % tego co teraz (można sobie porównać co się stało z poprzednimi modelami np e60/61 które pospadały na łeb na szyję)

kazdy ma racje, kupowac w miare świeże auto, ktore caly czas mocno traci na wartosci zeby stało, to troche bez celu.
Przed dlugi czas mam dwa auta, jedno to garazowa królowa, ktora po wyjezdzie sprawia banana na ryju, mimo ze na codzien jazda nim to meczarnia.
Drugie to w miare spoko auto z wieloma wadami ktorego nie szkoda stawiac pod blokiem czy marketem.
Mimo wszystko na ta chwile przekonuje mnie bardziej opcja jednego fajnego auta na codzien, no chyba ze ktos ma jakiegos klasyka, lub sportowe auto, tudziez mocna benzyne ktora pali jak smok to wtedy weekendowa opcja jak najbardziej

Czarny, Niby czemu starego strucla miałoby być mi szkoda bardziej niż nowego auta??Mi go szkoda właśnie dlatego, że nowy... e36 czy e34 czy e46 by mi nie było szkoda... a narażanie nowego samochodu w bdb stanie i mechanicznym i lakierniczym na walenie drzwiami czy obcierki na parkingu - no jaki to ma sens? później po takiej akcji i konieczności lakierowania zawsze człowiek się będzie musiał tłumaczyć przy odsprzedaży... Poza tym niższy przebieg przy odsprzedaży jest bardziej atrakcyjny
mnie akurat klasyczne BMW nie jarają jakoś dramatycznie, więc nie wiem czemu takie porównania wysuwasz. Myślę, że niezależnie, czy to nowe auto, czy klasyk itp - chyba logiczne że chcesz oszczędzić auto na którym Ci bardziej zależy i które daje Ci więcej frajdy? Ja się jaram swoim new wave i wolę sobie go wyciągnąć z garażu i pojechać na kiwkę z frajdą, niż jechać do pracy i przez 8 godzin myśleć, czy zastane auto w takim stanie jak zostawiłem, czy może będą rysy wgnioty i ani śladu po sprawcy...

auto nie ma być pomnikiem, bo nie ma do tego powodów... nie mylcie pojęć

MarioSJ, artur441, no, chociaż ktoś mnie rozumie

///david, Myślę, że jesteś w błędzie
eFa straciła już na wartości jakieś 60% w porównaniu do ceny salonowej, i tak dobrze wyposażona i nieskatowana sztuka nie będzie szybko tanieć, w porównaniu do najtańszych golasów 520d, które w przeciwieństwie - będą tanieć jeszcze bardziej.

Santino, ono już naprawdę sporo straciło na wartości

poza tym MI zupełnie nie przeszkadza fakt, że taka fura stoi sobie w garażu nawet jeśli miałbym sobie nią wyjechać raz w tygodniu

a tu taka mała zapowiedź...

Nie, chce sie nim cieszyc, tu i teraz, walic konsekwencje, chwytac dzien korzystac, psuc, pozwolic, by inni psuli i kupic inne, ale to roznica swiatopogladowa jednak (m.in. dlatego jestem Taki biedny ), nie oceniam Ciebie, ze zle robisz, czy cos po prostu nie rozumiem do konca tego (glownie wlasnie ze wzgledu na inne Historie na Forum, gdzie nickow pozwole sobie nie przytaczac), ale pomijajac to, o ile wczesniej bardzo mi Twoje Auto imponowalo, tak teraz jest dalej fajne, ale nie robi na mnie wrazenia juz, to wszystko

Znam tez skrajne przypadki, gdzie ludzie folii z salonu z siedzien nie zdejmowali, albo piloty do telewizora, ciagle w folii, bo sie poniszcza... no tak tez mozna

też znam takich luzi, ale to akurat lekkie przegięcie
no póki co eFka pewnie do września/października będzie moim jedynym autem, ale jesienią na 100% kupuję coś, czego nie będzie szkoda targać na dojazdach do pracy, a 530 będzie łykać tylko trasy autostradowe

chwytać dzień mówisz... niby fajnie, ale kupując auto za dość spory worek pieniędzy, nie będę się podkładał i celowo narażał na uszkodzenia i obniżał wartość... nie twierdzę, że za 3-4 lata jak go sprzedam, to będę chciał za niego dostać tyle ile zapłaciłem, ale też chodzi o to, żeby stracić jak najmniej. Poza tym zamiast lakierować drzwi po wniotach, wole odłożyć te pieniądze i kupić sobie jakieś teile

tak czy owak, każdy robi jak uważa, i każdy ma swoją rację

w takim razie, przedluzam zachwyt do pazdziernika wlacznie, pozniej - warunkowo

no też śmiechłem

btw jakby ktoś bądź kogoś znajomy miał na sprzedaż e36 touring/compot albo e46 compot, dajcie znaka

Jeżeli dobrze kojarzę, to te e30 bez dachu widziałem w Rothenburgu miesiąc temu - fajna sztuka. Czekam na pełną sesję

Ha. Widzę i e30 Ciechana;) Pokazuj szybko wspólne foty!

http://olx.pl/oferta/bmw-e36-polizei-st ... r=EREC-55-[id1]-20150524-[diplayLink]-6011815@1-20150524121622

Dla mnie taki samochód jako dupowóz to jakaś abstrakcja przy stanie polskich dróg, ale pod względem gleby może zainteresować poloneza. Gorzej jeżeli auto stałoby się kolejną weekendową zabawką

DaaN wszystko fajnie, ale budżet na e36 to max 8-9 tysięcy, no i wolałbym jakieś r6 pod maską...
11tysi, to mógłbym dać za e46 ;]

Naprawdę przesadzasz. Inne auto to bezsens, taka fura ma czekac zamknieta biedulka , a Ty bedziesz pomiatal e36 za 6-8 tys???
Zakładaj jakieś wypasy 19 fele i spokojnie bedziesz mogł sobie latać cały rok. A te sobie bedziesz na zloty zakładał. Na 19 tez moze byc kozak , a auto bedzie sie nadawało do używania na codzień

Właśnie dorwlalem wzrokiem na mieście betę i aż się zatrzymałem napisać post! Genialnie się prezentuje, a ten kto nie widział niech żałuje
Do niektórych, takie cacuszka się robi właśnie na weekendowe wypady, znacie polskie drogi, nawet polską zazdrość.. Widziałem jak kiedyś ktoś jechał gwoździem po VW bora, tez była piękna.. Do tego dochodzą nieszczęsne parkingi jak ktoś wcześniej wspomniał, coz..

To najlepiej nie wychodzic z domu? mozna sie poslizgnac itp...
Ja moje auto nie mam nawet ac. I mi nie szkoda go uzytkować/zuzywac bo po to to w koncu jest.
Ale rozumiem o co ci chodzi. Poprostu za drogie auto kupiles. Lepiej kupic tansze i w razie wu nie plakac nad rozlanym mlekiem

alduwiel,

najlepiej dociąć deskę pod CIC siekierą, prawda ?
Nie zaglądaj w portfel polonezowi, skoro kupił, jeździ i wprowadza kosztowne mody to go stać. Wybrał touringa w dieslu ,bo nie każdy fun-car czy auto traktowane jako projkt, weekendową zabawkę musi być coupe w benzynowym R6 pod maską. Zalecam mniej bólu wiadomo czego. Ma jeździ, jego sprawa ile i gdzie.

Nie zrozumieliśmy się , ale dobra

każdy podchodzi do tego inaczej
Dla mnie BMW to bardziej pasja niż tylko auto do przejazdu z punktu A do punktu B. Musi być zawsze czyste, wysprzątane, stan mechaniczny jak i wizualny ma być tip top a dodatkowo pomału mają wpadać jakieś mody.
W mojej pracy auto bardzo często stawiam na ruchliwych parkingach na których co krok ktoś kogoś dobił drzwiami, przerysował itd. praktycznie raz w miesiącu mam na swoim drugim aucie coś nowego...ryska, dobicie drzwiami itp i chyba bym się wściekł gdyby tak miało być na e90 . Dodatkowo jeżdżę na bardzo dużo wizyt domowych niekiedy w takie miejsca gdzie przydałaby się amfibia a nie samochód. Więc ja podpisuje się pod tym co planuje polonez.
Być może gdybym miał inną pracę i do dyspozycji duży firmowy parking to śmigałbym BMW niestety tak nie jest
A to, że auto traci na wartości? No cóż taka mamy pasję... Pakując kasę w drogie mody również ta kasa w pewnym sensie przepada bo nikt nam za to przy sprzedaży nie zapłaci. Tyle, że ja akurat mam to w nosie bo nie jestem z tych co zmieniają auta co rok i szybkiej sprzedaży E90tki nie planuję. E46 śmigałem prawie 8 lat i pewnie śmigałbym dalej gdyby moja druga połówka nie zrobiła faceliftingu Więc po takim czasie tak czy inaczej utrata wartości auta będzie duża.

miło słyszeć następnym razem daj znać to się gdzieś zatrzymamy na bajerę
czym jechałeś?

alduwiel, może faktycznie za drogie auto kupiłem... ale mojego byłego touringa aż tak nie oszczędzałem a i tak każda rysa czy wgniot bardzo mnie bolał... takie mam podejście. każdy ma inne i robi wg swojego widzi mi się fajnie, że nie masz ac, ciekawe czy będziesz taki szczęśliwy jak Ci ktoś porysuje lub /czego oczywiście nie życzę/ ukradnie Twoją bestię...
BanDai, Smokin, dobrze chłopaki prawicie
a tutaj taka mała zapowiedź:


pozdro!!
i tak najważniejsza jest pasja

Kiedys tez mialem takie podejscie chuchal czlowiek dmuchal wyjezdzal raz w tygodniu szkoda bylo auta bolala kazda ryska . Do srodka na skory nikt nie siadal bo musial miec kocyk pod dupa zeby nie zabrudzic skor. Wpakowal czlowiek worek kasy a przy odsprzedazy dostal grosze.

Teraz mam inne podejscie - uzytkowac ile sie da nie robic zadnych modyfikacji polatac max rok i sprzedac i kupic cos nowego lepszego.