BMW Sport

tir mnie zasłonił i w perfidny sposób zjechał sobie w ostatniej chwili bez hamowania + stał rząd aut do skrętu za górką , nagle tuż przed tobą zza naczepy wyrasta bus stojący z baniakami na pace a z lewej ktoś inny przyblokował i nie masz gdzie uciec, masz 30m i co zrobisz

Jak ci wyplaca AC to nie bedzie Ci szkoda. Na bank dostaniesz ladnie na gorkę kasy to sobie kupisz jeszcze cos lepszego. Gdzie miales AC?

No w sumie tak bo z Compensą to moze być roznie. Jak w PZU to mozna byc spokojnym, zawsze płacą ładnie, no ale ubezpieczenie za to najdrozsze.

Znam to czasami następuje taki zbieg niefortunnych wydarzeń, że dzieją się cuda...Też raz się przejechałem, trochę nauczyło pokory teraz tak nie odwalam...Jechałem sobie w maju, nawaliło śniegu z gradem,wichura dachy pozrywane, liście zasypały studzienki, paraliż w mieście, a ja mądry jako że miałem opony na wykończeniu i już zamówione nowe stwierdziłem iż to super okazja do polatania sobie bokiem...I wszystko było ok do pewnego momentu jak skończyłem świrować i zacząłem jechać normalnie, ale tak się jakoś złożyło, że nie włączyłem kontroli trakcji. Już miałem uśpioną uwagę no bo co może się stać...I tym sposobem na 4 biegu przy 2k obr z groszem,obroty momentalnie skończyły na 6k jak na lodowisku i tył na prostej drodze uciekł na liściach...Niby nie szybko bo 60/70, lekka kontra i wszystko było by ok gdyby nie to, że była pieprz**a wysepka przez którą pas miał 2.5m szerokości i od której krawężnika tylnym kołem się odbiłem...Auto obróciło tyłem przez to, bo mimo maksymalnego skrętu i kontry zwyczajnie brakło kąta skrętu i tyłem nadziałem się na słup...W szoku byłem jak długo samochód leciał w poprzek drogi i ślizgał się na liściach z drzew jak po lodowisku...Pech chciał, że akurat słup wszedł między podłużnice i zatrzymał się na dyferencjale bo podłogi w E92 jak dobrze wiemy nie ma, troche plastiku i cienkiej blachy przez co auto nie wyglądało zbyt dobrze, całki nie było ale na zbyt wiele się już nie nadawało...I tak po 3 miesiącach sprzedałem auto bo nie miałem czasu bawić się w jego reanimacje...W sumie też trochę szczęścia, że nie było tam kogoś tylko był słup...Ważne, żeby wyciągać z tego jakieś lekcje ja wyciągnąłem,niestety do szybkiego samochodu trzeba mieć dużo respektu bo szczególnie na drodze nie wszystko zawsze dzieje się tak jak byśmy sobie tego życzyli

Trakcyjnie niestety turbo nie pomaga...Ponieważ lubię sobie czasami pozamiatać dupcią to czasami jeździłem bez kontroli trakcji jak popadało 335i po za tym denerwowało mnie podszarpywanie i ograniczanie mocy jak tylko koło się uślizgnęło...No i kiedyś tak sobie wracałem jak w maju nawaliło gradu ale już było niby tylko mokro ,trzymałem gaz na 4biegu na niskich obrotach ,jak dwie turbiny wstały i na zegarach pojawiło się z 2k obr nagle 6k i zaczęło stawiać auto dość mocno bokiem to nieźle się zdziwiłem...Niestety stało się to w takim miejscu ,że było wąsko i była wysepka od której po delikatnej kontrze odbiłem się tylnym kołem bo oczywiście obudowana krawężnikami ,a rzuciło mnie może 5m przed nią więc nie zbyt było co ogarniać biorąc pod uwagę że szerokość od krawężnika do wysepki to okolice 2,5m ,a to z kolei skończyło się obróceniem i wylądowaniem na chodniku na którym na szczęście nikogo nie było No i nauczka na przyszłość ,że jednak ta kontrola trakcji nie jest taka głupia i czasami w mocnym RWD się przydaje ,żeby jechać na luziku
,a nie spiętym z dwoma rękoma na kierownicy i szeroko otwartymi oczami Szczególnie jak moc nie przyrasta liniowo Ja miałem tylko 350hp i 500nm to domyślam się co dzieje się u ciebie jak wstaje turbo

Suma takich doswiadczeń składa się na poźniejszy styl jazdy... Dlatego młodociani kierowcy tak często mają wypadki spowodowane nadmierną prędkością

Vapor ciekawy jestem zachowania poduszek.
Z tego co wiem twoje auto przyjechalo z wystrzelonymi.
Stawiam że w kierownicy ( inna od europy) i poduszkę chroniącą nogi (cena kosmos rynek przeważnie usa) regenerowaleś jak oceniasz ich działanie?
Niby regenerujący wsadzają nowe wkłady takie jak w oryginale ale zawsze mam co do tego obawy i jak miałem auto z usa z jakąkolwiek wystrzeloną poduszką to kupowałem drugie a wszyscy twierdzą że lepsza zregenerowana z nowym wkładem niż używany oryginał niewiadomego pochodzenia.

Vaporr jeśli się nie badałeś po całym zdarzeniu to dobrze by było zrobić komplet badań... będąc w szoku to prawie nic nikomu nie jest i bólu nie czujemy a po czasie wszystko wychodzi na to że nie jest tak pięknie

Poduszki nie były ruszone ani jedna, wogóle patrząc na to jak auto wygląda po tym zdarzeniu w usa to musiała być jakaś kosmetyka, szkoda parkingowa albo coś delikatnego.
Wystrzeliły trzy bo jechałem sam- w kierownicy,pod kierownicą i kurtyna boczna ...zadziałały jak powinny bo trochę mnie boli łydka ale bez niej pewnie byłoby gorzej.
Samo uderzenie to nic ciekawego, od poduszki w kierownicy krew z nosa poszła ale mało co czuć bo jest się w szoku