BMW Sport

próbowałem, bardzo mi się podobało

trzeba łamać schematy przemalować na srebrny zawsze można

polonez przecież Ty wolisz skodę fabię

x2



hahahah


pozdro

na miejski dupowoz fabia moim zdaniem idealna, pali mniej od BMW, przy tym dieslu 101KM na dynamikę narzekać nie można, bo odpycha się całkiem żwawo... hamulce żyleta...tylko szkoda, że nie da się ruszyć z "trójki"
ale muszę zwrócić honor Touringowi... po 2 dniach jazdy Fabią miło było wbić się w swoje grzane skóry, ładne wnętrze z dobrych plastików... no i jednak 50KM więcej w M47 też swoje robi...chociaż wiem, że jednak mój silnik przy gaszeniu telepie troszkę za mocno, więc wiosną pewnie wylecą poduchy spod silnika
dziś zrobiłem Beemką trasę z Poznania do Zielonej Góry, 140km, średnia prędkość 75km/h -> spalanie wg kompa 4.2L, więc śmiech na sali, wskazówka poziomu paliwa ledwo co się pochyliła, a jechałem dość żwawo, ale nie szybciej niż 140km/h...

ogólnie... jest dobrze

Mój też gaśnie jak by zdechł

Fajny turas

Tak patrze 1. stronę, i...zdjęcia na aquaparku, później zdjęcie w podpisie...PZL , ale w Pile chyba ani razu nie widziałem.

Ja również nigdy w Pile nie widziałem Tego turasa Pewnie dlatego że Polonez przebywa w Poznaniu

a to dziwne bo ja go w Poznaniu nie widzę

nigdzie mnie nie widać ani BMW, bo w tym tygodniu dla wygody jeżdżę tramwajami
Zdjęcia z Piły są jeszcze z aukcji
autko zarejestrowane w Złotowie, bo tam jestem zameldowany, poza tym jeżdżąc po Poznaniu na "obcych" blachach można się bezkarnie wciskać na skrzyżowaniach PP
///Mentos, Marcin92 możemy kiedyś zorganizować jakiegoś mini spota;] albo zapraszam na nasze Poznańskie spoty.

Cinek, jak tam mój elektrozawór? 330d w końcu ożył?

zawór żyje, myślę że po świętach ci go oddam chodź teraz się zastanawiam czy to elektrozawór przy egr nie ma problemów bo zaślepiłem go, nie dochodzi do niego powietrze w ogóle

Witam Ponownie
z okazji świąt planowałem dla swojej czarnuli jakieś prezenty... jednak jak to życie zawsze pokazało, z planów niewiele wychodzi...
popadał śnieg ostatnio w Poznaniu i otóz wyjeżdżając z parkingu zaatakował mnie ni stąd ni z owąd krawężnik.... zaatakował mnie do tego stopnia, że aż się zestresowałem, bo koło tylne ustawiło się w POZYTYWie...
bardzo mi żal turasa, że musiał przez to przechodzić, ale na szczęscie wymiana felgi i wahacza na nowe wyszła na dobre... przynajmniej wiadomo, że jest kolejne kilka rzeczy mniej do wymiany w razie "w"
poytyw:(


wahacz:
[/URL]
felga:
[/URL]
na szczęscie po wymianie wszystko jest okej, teraz tylko po świętach umówię się na zbadanie zbieżności, a wiosną łożyska tylnych piast zrobią bye bye i będzie super
Pozdro!

polonez ten wahacz jest napewno ze stali ST3S - rozszyfruje ci to STal Trzeciego Gatunku Serowa



hahahah wygiął sie jakbys miał na pace 1.5tony koksu


pozdro

Hamela w Zukach to jednak dawali konkretne ajzole do zaiwasu

Szkoda felgi i wahacza,ale dobrze że już auto naprawione.

kąt nachylenia koła jak w tatrze dobrze że driftowe zapędy poloneza skończyły się na feldze i wahaczu

Dobrze że to krawężnik Ciebie zaatakował a nie Ty krawężnik Ważne że już "zło" zażegnane

cinek_328 własnie :D tył jak w taterce bez piasku




pozdro

był był mega pozytyw, bałem się na tym jechać w ogóle, nawet tych 2km do mechanika, ale powoli się dokulałem, chociaż w lusterku widziałem, że wiara nie wytrzymała
także morał z tej historii jest prosty i niektórym znany, bokiem po krawężnikach nie zapierd****my

Tak to bywa już z bawarkami

Dobrze,że to stalówka była,a nie alu
Byłby płacz i zgrzytanie zębów