KaZi napisał(a):
czyli jadąc na przegląd przedrejestracyjny diagnosta w DE dzwoni do producenta samochodu i sprawdza po VINie czy auto nie było przekladane? Bo jak jest dobrze zrobiona przekładka to nie ma innego sposobu żeby sie dowiedział
diagnosci wiedza jak maja to sprawdzic-
a Ty narazilbys sie na wielkie nieprzyjemnosci i kary finansowe gdybys chcial cos takiego zrobic-
taka operacka jest po prostu niedozwolona.
wiesz jak jest w DE ?- przyciemnisz szyby(tylne), obnizysz zawieszenie, wstawisz xenony albo zalozysz spojler na kufrze-
najpierw kazda z tych czesci musi miec znaczek E1 (dopuszczenie na rynek EU) posiadac ABE - i
pozniej
kierujesz sie do stacjii Tüv albo Dekra i robisz przeglad auta pod wzgledem wymienionej rzeczy i
wtedy zostaje Ci juz tylko wizyta w Kfz-Zulassungstelle celem "eintragen" w dowod rejestracyjny gdzie jest to sprawdzane pod wzgledem prawnym.
Ba, w dowodzie rejestracyjnym masz nawet wpisane rozmiary felg i opon na ktorych mozesz jezdzic i jezeli chcialbys jezdzic na innych np "18 albo innym rozmiarze opon niz jest to przewidziane- musisz znowu odbyc w/wymieniona wycieczke- wiec JEZELI PRODUCENT CZEGOS NIE DOPUSZCZA TO NIE MOZESZ .
Takie dosc rygorystyczne podejscie ma tez swoje dobre strony bo przynajmniej nie jezdza po ulicach zadne dziwolagi czy przeroby, a jak ktos ma fantazje ... to musi miec pieniadze.
Zas przekladki kierownicy sa nielegalne i przez to niespotykane- zaden warstat tego nie zrobi i zaden diagnosta nie podbije
aha- i dowiem sie po weekendzie czy faktycznie przekladki w Anglii sa dozwolone.