BMW Sport

To nie jest polska codzienność, taka sytuacja, to nie ju-es-ej.
Statystyka i doswiadczenie nas nauczylo takiego zachowania.
Predzej po rozjechaniu buraka bedziemy mieli problemy.
Przy braku dowodów (kamera), lub świadków, a wiadomo jak jest z polaczkami, jak co przyjdzie do pomocy bliźniemu to jednak zapomnieli co widzieli, po co mnie bedą ciagać po sądach. My pozostaniemy z zarzutami trwałego uszkodzenia "niewinnego" kretyna z plastikiem. Tak, że dalej jestem zdania że zachowanie Mańka w porządku.

Sytuacja wlasciciela kantoru, którego napadli pod wlasną chawirą , bez wachania użył broni... Dobrze zrobił ale cyrki wyszły.

Wolałbym mieć problemy po rozjechaniu buraka, niż martwą rodzinę. Problemy da się rozwiązać, życia czy zdrowia przywrócić się nie da.
Broń się wyciąga by jej użyć, jak ktoś ją wyciąga to chce zabić (to nie film i TV że ktoś chce pomachać), więc nie ma co się zastanawiać, albo zabijasz albo jesteś zabity. Jeżeli giwera była prawdziwa, w co szczerze wątpię (wyjaśniłem dlaczego), to Maniek ma dużo szczęścia, że gość sobie tak po prostu odszedł (a moim zdaniem odszedł bo miał plastik na zółte kulki, inaczej by strzelał i pozabijał).

Sytuacja tego właściciela z kantoru - nie użyłby broni - byłby martwy. Cyrki by nie wyszły.



Zrobiłeś dobrze, temat za tobą, wszyscy cali. Każda taka sytuacja jest inna, a o tym czy się zrobiło dobrze czy źle, świadczy efekt końcowy.
Nam się tu łatwo dyskutuje bo nas tam nie było, po fakcie każdy mądry Natomiast Ty byłeś i wyszedłeś z sytuacji OK.

Daj znać jak się sytuacja rozwinie, ciekaw jestem czy typa złapią.

"Złapaliby" jakbym przyprowadził go na komendę..szkoda gadać, po zgłoszeniu zastanawiali się której komendy to rejon zamiast jechać za typem niestety nie można polegać na policji, mam znajomego, który jest policjantem to powiedział żeby nawet nie iść na komendę, ponieważ będę się tylko wku...ał, trzeba niestety polegać na sobie, mają gdzieś żeby takich oszołomów eliminować ze społeczeństwa to niestety Polska.

Maniek, zgadzam się z Tobą. Ale w sumie dobrze,zrobiłes,ze go nie przejechałes. Ja zawsze sie boje takich sytuacji, bo odwalisz pizde na dopalaczach, a odpowiadasz jak za człowieka. Nie wiadomo , czym on tam machał, zgadzam sie z Kyo ,ze pewnie koleś był gówno warty i miał w najlepszym razie gazówkę, ale gdyby trafił na kogos, kto ma klamkę, to kto wie co by sie stało... I po co ? Bezsens kompletny. I jak zwykle postawa naszej " policji " żałosna. Najbardziej aktywni są z radarami i alkomatami, tylko do tego się w większości nadają.

Noo chyba jednak za duzo filmów oglądasz. Albo po prostu emocje biorą gorę. Nasze Polskie patologie i przestępczość idealnie odwzorowują programy typu uwaga pirat czy trudne sprawy To nie wojny gangów i dilerow narkotykowych z serii programów z seagalem, nikt u nas nie wyciaga giwery i nie wali kulke w łeb jak chce ukrasc Januszowi nowego ajfona


Otóż to. Ja też bym wolał rozjechać kolesia. Chciałbym też kary smierci dla zbrodniarzy, zamiast obciążać budżet darmozjadami.

Nikt nie nosi giwery by ukraść Januszowi ajfona. Wróć na Ziemię.
Jak ktoś ma klamkę to nie po to by nią przed kimś machać.

Wdzę że masz na wszystko odp. Twardo stąpam po ziemi, Polskiej ziemi, bo nie jestesmy na dzikim zachodzie. Prawdopodobieństwo że trafisz na kogoś kto wyjechał na miasto z giwerą pozabijać jest jednak wciąż dość małe. Ty wolisz rozjeżdżać Januszów z pistoletami na wodę i się tłumaczyć przed sądem, a Ja ? Nie. Tyle w temacie.

Za dużo Strażnika Texasu i filmów Vegi się naoglądał

Prawdopodobieństwo posiadania czegoś więcej niż gaz przez nafuranego kiepa z E36 jest naprawdę niewielkie(oczywiście nie obrażam tu nikogo, kto posiada e36, bo sam mam jedno ), ale na pewno wolałbym spuścić głowę i okazać pokorę niż wymyślać co mogę mu na szybko zrobić, a tym bardziej z rodziną na pokładzie... niemniej po całym zdarzeniu wątpię, ze bym mu odpuścił i polegał na niebieskich. Dobrze, że się skończyło tak, a nie inaczej.
Tak na marginesie nawet jeśli broń była prawdziwa, to na pewno nielegalna, bo taki cep nie przeszedłby badań psychologicznych, a z drugiej strony byle kto nie posiada raczej lewuchy.

Podstawa jest taka że u nas broń mają głównie źli ludzie a dobrzy nie mają się czym bronić

Powyższa wypowiedź mówi wszystko najgorsze jest to, że w takiej sytuacji i reakcji innej niż ucieczka prawo jest po stronie takiego delikwenta i to ja bym musiał się tłumaczyć dlaczego wrzuciłem go na maskę, bo przecież on nikomu nic nie zrobił a nie on dlaczego celował do nas a świadek jak to świadek zeznawałby albo nie

Na wszystko nie, ale na to tak. Różne dziwne sytuacja w życiu miałem. Wyłącz TV, szkodzi.
Przecież sam napisałem że jest mała szansa że to była prawdziwa broń. Natomiast nigdy nie ryzykowałbym bierności. Bierność oznacza że dajesz kontrolę nad sytuacją komuś. Wolałbym puknąć Janusza (...) niż ryzykować że a nóż strzeli, bo jakimś cudem klamka jest prawdziwa.

Świadomość społecznej bierności prowadzi również do powszechności takich zachowań, męty stają się bardziej zuchwałe. Ktoś zrobi dokładnie tyle, na ile mu pozwolisz.

Pogadanka przed sądem jest lepsza niż gryzienie piachu. Każdy robi jak uważa.

Bez wątpienia, w tym wszystkim trzeba mieć kamerę.

Amen.

ale ogółem myślę, że nie ma co oceniać co by było gdyby

bo jak wiadomo to sa sekundy człowiek zaskoczony zestresowany rodzina obok itp. Ja tam sie przyznaję, że pewnie też bym nic mądrego nie zrobił w takiej sytuacji bo i niby co??

Juz wiele razy po fakcie oceniałem, że mogłem coś zrobic lepiej mądrzej a na szybko wyszło średnio. Niestety pewne rzeczy wymagają spokojnej powaznej rozkminy a gdy nie ma na to czasu to jest jak jest.

Dokładnie, możemy po fakcie zgrywać kozaka a życie weryfikuje. Dużo siedze za kółkiem, różnych debili na drodze spotykam,
na szczęście giwery skierowanej w moją stronę jeszcze nie uświadczyłem. Z resztą jak większości ludzi , dlatego większość pozostaje bierna. Można sobie dywagować jak by sie zachowało, ale to doświadczenie wyucza w nas dane odruchy. Ja sie cieszę, że mam takie odruchy, dobrze to swiadczy o miejscu w jakim żyjemy. Wolę taki stan rzeczy niż jak to się dzieje w postepowej Europie

Życie weryfikuje tak, że ok 15 lat temu typ mi wsadzał ręce do wozu, bo sobie coś uroił, złapałem go i do przodu, przeciągnąłem kilkanaście metrów, może mniej, i już więcej nie wsadzał. Nikomu innemu też nie wsadzi. Jeden mniej którego spotkasz dużo siedząc za kółkiem.
Każdy ma inny odruch.
Natomiast cieszę się również że nie jest u nas tak postępowo jak na zachodzie. Preferuję konserwatywny zaścianek.