Mam taki problem, mianowicie: im mniej paliwa jest w baku to gorzej chodzi jak odpalę rano zimny silnik, jak jest już rezerwa i próbuję jechać to potrafi nawet strzelić z rury
Jak zaleje do pełna to problem znika, chodzi elegancko. Dodatkowo zdarza się tak że jak przycisnę już na rozgrzanym silniku gdy chodzi równo (niezależnie od stanu paliwa w baku) i później naglę zahamuję to powstają objawy jak by go zalewało, zaczyna chodzić jak by połowa garów nie paliła, bulgocze i nie ma mocy, muszę zgasić i zapalić ponownie i wraca do normy. Nieraz zdarzy się tak że długo kręci zanim zapali, tak jak by paliwo nie dochodziło. Byłem u mechanika, sprawdzał odpowietrzenia, przewody, filtr paliwa niedawno wymieniany i wszystko ok. Sprawdzane było ciśnienie na pompie i jest 3 bary, a mechanik mówi że powinno być 3,5 bara. Czy to może być przyczyną? Chyba że macie jakieś inne pomysły?