Witam, kilka dni temu wreszcie zdecydowałem się na zestaw CB do auta. Wybór padł na President Johnny II i President Florida na dach. Taki zestaw miałem okazję przetestować i wszystko mi odpowiadało.
Po zamontowaniu wszystkiego przyszedł czas na testy. Z pod mojego domu na wyłączonym silniku, z włączonym ASC (III gen.) nawiązuje łączności rzędu 6 km. z czego jestem bardzo zadowolony jak na wymiary anteny i teren w jakim się znajduje (górzysty, miasto w kotlinie). Problem pojawia się kiedy jadę autem - mianowicie, ASC wycina mi sygnał nawet na 3-4(!) kreski, po prostu słychać tylko "ksz ksz" i koniec. Są również bardzo czyste łączności, ale w porównaniu do tego jak można rozmawiać na wyłączonym silniku to nic specjalnego.
Dodam, że słychać mnie bardzo dobrze, ale jak ktoś mi odpowiada w czasie jazdy to sygnał mimo dużej mocy nie dociera.
Anteny jeszcze nie stroiłem, ze względu na różne opinie - większość twierdzi, że florida jest zestrojona fabrycznie, a regulacja 'beczką' na promienniku zmienia SWR jedynie o kilka dziesiątych.
Identyczny zestaw testowałem u kolegi w aucie - Golf V Tdi. Tam radio działa podczas jazdy i postoju tak samo dobrze. Czy może być aż taka różnica w odbiorze pomiędzy benzyną, a dieslem? Wiem, że kilka osób na forum używa radia z ASC i bardzo liczę na ich opinie.
Edit: Zestroiłem dzisiaj antenę, niby wszystko gra, ale różnicy nie zauważyłem. Przełożę dzisiaj radio do auta kolegi, zobaczymy co z tego będzie