BMW Sport

Witam. Kolega kupił samochód E36 2,0. Jak się później okazało auto było sprowadzone z anglii z kierownicą po prawej i "przerobione" na wersje europejską. O czym sprzedawca nie poinformował. Czy sprzedawca powinien go poinformować o tym fakcie?? Czy znajomy może domagać się z tego tytułu jakiś roszczeń??

Moim zdaniem kupujący powinien o tym wiedzieć, a więc sprzedawca winien był poinformować o zaistniałym fakcie i ten fakt powinien być odnotowany w umowie (dla bezpieczeństwa sprzedającego by potem klient się nie wyparł) np. w uwagach "samochód sprowadzony z Anglii, po przekładce..." czy coś w tym stylu.
Kwestia tylko jak została umowa napisana? co kolega podpisał ?

Ważne jest też to, czy formalnie na papierze poprzedni właściciel sprowadził auto z UK, czy może kupił od polaka? Innymi słowy - czy auto jest po 1, czy 2 rejestracji w kraju?

Chodzi o to, że jeśli był 2gim właścicielem w Polsce, może powiedzieć, że sam kupił to auto bez takiej wiedzy.

Generalnie z tego co wiem, to sprzedający wg. prawa powinien mieć obowiązek posiadać pełną wiedzę na temat przedmiotu, który sprzedaje (mam na myśli tu autohandle, a więc firmy).

Umowa była wycięta z gazety "anonse". Nie mam teraz takiej żeby napisać dokładnie ale wydaje mi sie że pisało tam o tym że zna sie stan techniczny pojazdu. Przed kupnem sprzedawca powiedział że był ściągnięty z Niemiec, i że zgubił papiery które były potrzebne do przerejestrowania. Samochód jest przerobiony dość dobrze niema za bardzo do czego sie przyczepić, ale jednak to przekładka.

Sprzedawca był 1 właścicielem w Polsce, i powiedział że nie odda pieniędzy i że mógł auto oglądać dokładniej.

Gdzie można iść z taką sprawą??
Warto wogule się sądzić ??
Auto kosztowało 9800zł, 1994r, dodam że jest w dobrym stanie technicznym.

a jak bys kupił samochód z nieoryginalnymi felgami bmw to tez bys jeczał ? a jak masz w nim juz tarcze hamulcowe formax-a a nie oryginalne tak samo ? kupiles samochód - jest sprawny technicznie - jezdzi to o co ci chodzi ? ze jest po przeróbce ? wolał bys po dzwonie z wspawana cwiarą ? mnusto aut jest sciaganych z niemiec ! a nie z WB jednak wczesniej były one w WB .

[ Dodano: 28 Listopad 2008, 09:05 ]

I BARDZO DOBRZE ! choć troche wredne

to jest polska i niestety tak czesto sie robi

jesli auto jest ok to po co sie sadzic ? Kupujacy jawnie oklamal kupujacego, mowiac ze zgubil niemieckie papiery ale niech sie koles cieszy ze nie ma motodoktora po korek w silniku i spawu wzdluz calej karoserii. Jedyne co moze to prywatnie z nim zalatwic sprawe.... jesli go to mocno wkurzylo

Ciekawe co Ty bys zrobil, jakbys sie nadzial...
Gdyby gosc faktycznie nie wiedzial, to ok, ale ewidentnie chcial zrobic w balona

Jak nie chce oddac $, to moze postraszyc go sadem ? No i ewentualnie taka sprawe zalozyc ;]

straszyc?

postepowac trzeba konkretnie - pozwac go do sadu albo tez nie. Ja mysle ze w tym przyapadku nie ma potrzeby bo auto jest ok jak napisal czarek0098

w sadzie sprawy nie wygrasz ! mozesz smiało zakladac (jesli kupiles od kowalskiego)
A kto Ci bronił drogi kupujacy pojechac na serwis BMW / kto !? kozaka i znawce zgrywales to masz . wiem wiem ! brzmi to wrednie, ale niestety takie zycie w sumie masz auto które jezdzi i jak ktos tam napisal cisz sie ze nie masz motodoktora po korek nalane ....

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Kumpel dał sobie spokój, bunia o dziwo ładnie śmiga, jak się będzie sypać to pójdzie w świat

oczywiście z informacją o przeróbce

A wiesz, czy czasami przeróbki nie robił pan Zenek w stodole?
Moim zdaniem spokojnie może powołać się na wadę oświadczenia woli (błąd) i od umowy odstąpić. Przekładka to dłubanie przy układzie kierowniczym, który ma b. duży wpływ na bepieczeństwo. A skoro zmiana nie była robiona w fabryce, nie ma pewności, czy została wykonana prawidłowo i czy auto na którymś zakręcie (albo i na prostej) nie pojedzie w pejzaż.

maaaad zgodze sie ale:

jesli ja kupilbym auto za 70 tys zl i by sie okazalo taka przerobka ukryta, to oczywiscie od razu rozpoczynam procedure uniewaznienia umowy i zwrotu pieniedzy. Lecz mysle ze w przypadku takiego taniego auta gra nie jest warta swieczki, tym bardziej ze kolega sam powiedzial ze samochod jest w dobrym stanie. Z jakoscia wykonania przekladki filozofii nie ma, podstawowe elementy trzeba sprawdzic zeby sie upewnic czy jest ok

czarek0098,
Myslę ze powinienes powiedziec co to za sprzedawca, zaby nie było wiecej takich przypadków.

Panowie,żeby takie auto zarejestrować musi przejść przegląd techniczny + opinia rzeczoznawcy skoro przeszło znaczy,że stan techniczny jest w porządku i nie ma podstaw do odrzucenia zrobionej przekładki a co za tym idzie kupujący kupił dobre sprawne auto i nie wiem co tu jest podstawą do jego zwrotu? Nie ma takiej podstawy.

Nie no, jasne, jeśli gość jest zadowolony i jemu to odpowiada to luz, nie ma o czym mówić nawet.

Moim zdaniem jest, z tych względów, o których mowa wyżej. Ja tam auta po przekładce nie chcę i nie kupiłbym takiego. Jeśli sprzedawca przemilczałby ten fakt, to mogę się powołać na istotny bład i od umowy odstąpić. Przegląd nie ma tu nic do rzeczy.

Jesli kupisz auto od kowalskiego , czyli na umowe kupna sprzedazy on zas sprzedaje Ci samochód zarejestrowany w polsce , zakladam iż ma taki legalny przeglad i wszystkie sprawy rejestracyjne , zostal dopuszczony do ruchu, to nic nie zrobisz .Ale mozesz sie kłucic ...



Wiec masz wszelkie mozliwosci by ten stan stwierdzic serwisy itd. nikt Ci nie broni ! kupiłes jestes szczesliwym posiadaczem, bowiem prawa konsumenckie tu nie działaja .

Wiesz ...ludzie kupują samochody prosto z serwisów i mają takie malowane elementy (jakies przytarcia podczas transportu itd.) i tez nie chca takiego , ale rzeczywistosc jest inna i nawet w sadzie sprawy nie wygrasz , a wielu próbowało bowiem samochód jest w pełni sprawny , a ze malowane ma drzwi i błotnik ? kogo to obchodzi - tylko zdenerwowanego kupca


Nie używamy łaciny. mod.edit.

Kłócić się nie muszę, są odpowiednie przepisy regulujące te kwestie

Co stwierdzić? Że auto ma przekładkę zrobioną? A niby jak? Tak, jak chłopak, którego dotyczy ten wątek? Żaden przepis prawa nie nakłada na kupującego obowiązku jechania do serwisu/zamawiania opinii biegłego.

Prawa konsumenckie nie mają tu nic do rzeczy, to inna bajka. Poczytaj sobie o wadach oświadczenia woli, art. 82 i następne kc.

Przytarcie i odmalowanie to nie wymiana układu kierowniczego

Ludzie nawet nie wiedzą, jakie prawa im przysługują i dlatego później mówią "takie życie".

moim zdaniem jest tak jak kolega wyzej napisal po pierwsze przed kupnem auta robi sie dokladne ogledziny jesli sie nie znam jade do serwisu tam wszystko stwierdza chociazby nr vin i wszystko jasne ,druga sprawa prawo prawem a zycie swoje i nie kazdemu usmiecha sie chodzic po sadach przez kupe czasu i jeszcze nie ma pewnosci czy sie wygra .Taki dzisiejszy rynek raz sie trafi dobrze a dziesiec nie z reszta tak jak kolega napisal jak co aytko pojdzie w swiat i pewnie nikogo nie poinformuje o tym fakcie takze po co robic niepotrzebne jazdy