BMW Sport

Witam.
Jak w temacie, wczoraj poczułem swąd topionego plastiku z nawiewów. Po zatrzymaniu się smród ustąpił, po otworzeniu maski nie było nic czuć ani nie było widać niczego niepokojącego (nic się nie przypaliło nie stopiło) więc uznałem, ze to musiało być z zewnątrz. Dzisiaj po dojechaniu do pracy znowu mozna było wyczuć swąd topionego plastiku. Wie ktoś co to moze być? E39 jest wyposazona w klimatronik ale klimatyzacja była wyłączona. Działał tylko nawiew zimnego powietrza.

Raczej w elektryce szukaj. Zdejmij oslone nad pedalami, zobacz czy tam jest wszystko ok. Ja kiedys tak mialem w jednym aucie ze jade a tu nagle siwy dym z okolicy pedalow. Zgasilem auto, szybko dym zniknal. Okazalo sie ze ktos polaczyl kabelki na skreta i zakleil szara tasma naprawcza. Kable z czasem sie "poluzowaly" i zaczely iskrzyc. Elektryk wszystko ladnie polutowal i stwierdzil ze szybko zareagowalem bo mogloby sie zle skonczyc.

Teraz czuć jakby mniej. Najgorzej było za pierwszym razem kiedy zatrzymałem się na światłach a kilkaset metrów wcześniej dynamicznie wyprzedziłem marudera. Wtedy przeszło mi przez myśl widmo pożaru pod maską. Jako, że do domu zostało mi 200m to już dojechałem na parking. Maska do góry a tam wszystko ok. Po 3 dniach obserwacji zauważyłem, że śmierdzi sporo mniej (da się wyczuć ale niema tragedii) i dopiero po rozgrzaniu silnika oraz na postoju. W czasie jazdy nic nie czuć tylko dopiero jak stanę na światłach lub zakończę jazdę. Wysiadając z auta można również przez chwilę wyczuć ten smród ale szybko znika i nie można go zlokalizować. Dzisiaj byłem na przeglądzie rejestracyjnym i dokładnie obejrzałem podwozie, nie widać aby coś się gdzieś przykleiło (np worek na rurze). Jest jeszcze opcja, że coś poleciało np na rurę wydechową ale pod plastikową osłoną i nie widać. Z racji tego, że nie śmierdzi przez cały czas to można wykluczyć zwarcie w środku samochodu. Jako że niema innych pomysłów tzn, że nie jest to standardowa usterka E39 i pozostaje mi czekać i obserwować co się wydarzy dalej.

Nie kapie Ci gdzieś olej na kolektor?

Ja tak kiedyś miałem jak użyłem pianki do odświeżania nawiewów firmy PLAK.

Używałem niecałe 2 tygodnie wcześniej podobnego środka tylko to nie była pianka. Ustawiało się pojemnik z tyłu auta, włączało klimę na full z obiegiem zamkniętym i rozpylało ten środek zostawiając klimę na chodzie 10min. Wycieków oleju nie widzę poza małym spoceniem ale nic nie kapie. Poza tym olej jednak śmierdzi inaczej. Z racji tego, że śmierdzi coraz mniej mam nadzieję, że niedługo to ustąpi. Jestem za tym, że coś się gdzieś przylepiło i jak nabierze silnik i reszta podzespołów temperatury to się wytapia. Pewnie walnę teraz babola ale wie ktoś gdzie szukać wlotów powietrza od nawiewów? Sprawdziłbym czy niema jakiegoś syfu właśnie w okolicy tych wlotów.

sprawdź sobie kolego spryskiwacze na masce. Miałem już kilka przypadków że śmierdziało nieludzko a to przez grzałki w spryskiwaczach które się spaliły i robiły zwarcie. będziesz widział czy spryskiwacz od strony wygłuszenia nie jest czasem przetopiony.

u mnie w e34 jest podobny problem - pośmiarduje z nawiewu czasem. ja bym to raczej określił smrodem przypalanej wykładziny czy coś ale to w sumie może być to samo. nie wiem skąd to jest, nie mogę zlokalizować, smierdzi bardzo krótko i znika. czyli podobnie jak u Ciebie.

Ja właśnie stawiałbym na to cholerstwo. U mnie też śmierdziało i stopniowo się zmniejszało. Miałem jakiś zapach morski . Każdy kto wsiadł się pytał, co tak śmierdzi kablami spalonymi. Po 2 tygodniach ustąpiło.

Udało się namierzyć przyczynę smrodu. Jeszcze raz dokładnie wszystko obejrzałem i okazało się, ze stopiła się osłona węza od zasilania gazem Podczas ostatniej wymiany reduktora gazownik musiał je odczepić ale juz mu się nie chciało z powrotem zrobić jak było. W efekcie wąz dotknął kolektora i stopiła się jego osłona. Teraz wytapia się to co zostało na rurze. Juz po pierwszej wizycie u tego gazownika wiedziałem, ze muszę szukać innego kiedy podczas wymiany reduktora zapowietrzył układ chłodzenie, a następnie zagotował płyn Teraz dodatkowo okazało się, ze przez jego partactwo mogło to się skończyć jeszcze gorzej