Witam,
mam pytanie. otóż ostatnio miałem pecha, wjechałem na skrzyżowanie na żółtym, i z prawej strony ruszył facet vectrą, ja jechałem jakieś 40 km/h no i już nie było wyjścia upolował mnie w prawy bok. Trafił centralnie w sam środek tylnych prawych drzwi. Tak, że przednie nawet na rancie nie były uszczerbione czy coś. W drzwiach zrobił mi dziurę, i delikatnie tylko na rancie wgiął początek nadkola. Nie trafił w koło. Obróciło mnie o 180 i kawałek jechałem do tylu w tę stronę w którą jechałem wcześniej do przodu:) trochę uszkodzony próg w tym miejscu. drzwi całe do wymiany. Samochód kończy się naprawiać u blacharza. Jeszcze lakierowanie i będzie git. Nawet po wypadku drzwi tylne, po mocniejszym uderzenie spokojnie można było otwierać i zamykać. Całe szczęście, że nie trafił w słupek bądź koło.
Jechałem tym samochodem później jeszcze jakieś 20 km nic nie trzepie, nie buczy, nie rzuca nie ściąga nawet przy hamowaniu i puszczonej kierownicy. Czy konieczne jest oddanie samochodu na geometrię? czy jeśli faktycznie nie dostałem w koło (nawet zderzak się nie uszkodził z tej strony) to nie muszę tego robic? ktoś wspomniał, że nie trzeba jeśli nie ściąga samochodu. ps. całą geometrię robiłem miesiąc temu (bo właśnie mnie lekko ściągało) więc czy muszę robić raz jeszcze?
|