Witam. Od dłuższego czasu borykam się z problemem nieprawidłowej pracy Vanos'a. Zauważyłem, że po uruchomieniu na biegu jałowym nie trzyma zadanej pozycji, aczkolwiek po ok minucie pracy ustawi sobie pozycję tak jak potrzeba. Po ponownym dodaniu gazu, znowu wszystko się rozjeżdża i ponownie potrzebuje ok 1-2 minut, aby vanos się ustawił. Uszczelniacze (kupiłem firmy Mehenker czy jakoś tak) na tłoczkach były wymieniane na początku marca. Gdy kilka dni temu zdjąłem vanosa, to tłoczki siedziały sztywno i raczej ciśnienie trzymają bardzo dobrze. Nie podobała mi się tylko jedna rzecz, mianowicie gdy chciało się je przesunąć ręcznie, poruszały się tak jakby skokowo. Czy możliwe, że ten skokowy ruch tłoczków przyczynia się do tego, że vanos ma problem z prawidłowym ustawieniem kątów? W czasie jazdy problem również występuje, objawia się to błędem 103 wyglądającym tak:

Lista rzeczy, które zostały już wykonane:
- wymiana uszczelniaczy,
- luz na łożyskach zredukowany,
- zmienione czujniki położenia wałków rozrządu i korbowego (używane ori),
- rozrząd ustawiony wzorowo,
- wymieniony wałek z wielowypustem strona dolotowa (przestawiacz rozrządu itp. różne nazwy widziałem już) (miał luzy),
- elektrozawory zamienione stronami (są sprawne przestawiają tłoczki sterujące kierunkiem przepływu oleju, chyba że mają zbyt wolną reakcję),
Podejrzewam, że winowajcą będą uszczelniacze vanosa, wydaje mi się, że cały problem zaczął się własnie po ich wymianie. Przedtem pomimo tego, że tłoczki miały duży luz w cylindrze to kąty ustawiały się prawidłowo, (na ciepłym, na zimnym nie sprawdzałem, ale silnik potrafił mocno falować, po ich wymianie była poprawa).
Drugim podejrzanym są tłoczki ze sprężynkami sterujące przepływem oleju wyglądające tak:

podejrzewam, że mogły wyrobić się sprężynki i w momencie, gdy olej się nagrzewa słabną na tyle, że nie są w stanie sprawnie przesterować przepływu oleju.
Spotkał się ktoś może z podobnym problemem?