Cześć, niedawno stałem się posiadaczem nieco zapuszczonej 535D. Mam z nią trochę problemów natury technicznej i jednym z nich jest problem z doładowanie i olejem w dolocie oraz na zewnątrz silnika w okolicy odmy i sprężarek. Auto ma zrobiony jakiś program dobrych kilka lat temu, ma Intercooler nieco większy i nie posiada ani DPFu ani Kata.
auto ogólnie odpala dobrze, ogólnie nie dymi przy normalnej eksploatacji, dopóki się nie wdepnie mocniej.
Na jałowym biegu wygląda to tak że dym jest delikatnie niebieskawy przy zwiększaniu obrotów, potem przy wyższych obrotach jest gęsto czarno, po popuszczeniu pedału gazu potem chwile go telepie (dymi na niebieskawo) i po chwili znów jest ok. W czasie jazdy przy mocnym bucie też dymi ale nie wiem jaki kolor, przy -10 widzę w lusterku tylko że jest a jaki kolor...

Kolejna sprawa to tryb awaryjny, raz go zabrałem na obwodnice, do 100 jako tako się rozpędził, potem było już coraz gorzej i w pewnej chwili złapał tryb awaryjny, kody błędów jakie się pokazały w tym czasie to 41AB oraz 428B
wczoraj zabrałem się za wymianę obudowy ODMY, kiedy po wymianie wracałem do domu postanowiłem mu depnąć żeby sprawdzić czy jest ok, prędkość niewielka, pedał do oporu a za mną zasłona dymna, z pod maski też zaczęło dymić, olej zawalił całą prawą stronę silnika i komorę wokół, czyli sprężarki, czy w ogóle jest możliwe aby która turbina rozszczelniła się tak na zewnątrz ?
Przy wymianie odmy zapomniałem sprawdzić drożność rurki idącej do dolotu, może jest zapchana ? bywa tak w tych autach?
Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże we wstępnej diagnozie, nie chce wymieniać od razu wszystkiego tylko z głową podejść do problemu

a mam dosyć fejsbukowych znawców co w d.... byli i g... widzieli

POzdrawiam serdecznie.