Witam.Mam Bmw e46 328! z 2000 roku.silnik M52TU.Troche czytalem i nie znalazlem odpowiedzi

i zapewne ciezko bedzie znalesc.Jest wiele tematow o obrotach w e46.Problem mam taki ze przy temp 40 stopni zaczynaja falowac obroty (wiem,byly juz takie tematy) tylko roznica jest taka ze jak odlacze czujnik polozenia walka ten od czola glowicy to silnik juz nie faluje i wszystko jest ok.Zapewne ktos napisze to zostaw tak jak jest i sie nie przejmowac ale wiem ze jest odlaczony i mnie to wnerwia bo cos jest nie tak jak powinno byc!!MOze ktos spotkal sie z takim problem albo cos slyszal ??,moze juz robil cos w tym celu.Dziwne jest to ze jak odlaczony jest ten czujnik to nie zapala sie kontrolka check engine ale po podlaczeniu pod komputer widzi ze jest odlaczony czujnik.musle ze powinno sie zapalic??jak odlacze przeplywke to tez nie zapala sie

ale gdy mial wypady zaplony to zapala sie normalnie.Jak byl gas zle ustawiony i byla zla mieszanka to tez wywalilo check wiec jest ok.Czujnik wymienilem(nic nie pomoglo) czyscilem krokowy i przepustnice(nic nie pomoglo).Chcialem juz wymieniac oringi od vanosa bo wielu mowi ze to ich winna ale dziwne ze jak odlacze ten czujnik to wszystko jest ok ,wiec vanos tu raczej nie ma winny.Na odlaczonym czujniku auto tyle samo pali co na podlaczonym,przyspieszenie i predkosc max to samo ,tak jak by nie mialo byc tutaj tego czujnika.Sam juz nie wiem co mam myslec i gdzie szukac .Jedyne co mi przychodzi to to ze mogl ktos kombinowac z komputerem,tylko jak to sprawdzic ??czy sterownik jest ten co powinien ??troche sie rozpisalem lecz staralem wmiare opisac wszystko.moze ktos pomoze albo jakies pomysly ma.