BMW Sport

Witam! E46 touring. 2001r -105 000 km
Nie wiem co może być przyczyną złego prowadzenia samochodu. Auto przy pokonywaniu poprzecznych wzniesień jak i przy gwałtownym przyspieszeniu jak i puszczeniu gazu jakby chciało zmienić tor jazdy, jakby płynęło! W sumie wydaje bezsensownie kasę bo według diagnosty usterka leżała w luzach na sworzniach wahaczy a sytuacja nie poprawia się. Wymieniłem wahacze przednie, tuleje, amortyzatory, zbieżność i kąt pochylenia O.K. i opony na nowe- zero poprawy. Czy tył może powodować takie zachowanie samochodu, bo według diagnosty jest wszytko super. Ewentualnie kąt pochylenia kół tylnych już jest na granicy i nie ma ma już możliwości poprawy. Proszę o konkretne porady, ewentualnie od czego zacząć i co sprawdzić.

W e39 takie zachowanie w Touringach wskazuje na zużyte tylne gumowe poduszki zawieszenia. Możesz sprawdzić. Ale skoro zmieniałeś wahacze to może warto pojechac na geometrie.

BMW ma akurat tylni napęd więc pytanie raczej retoryczne, nie uważasz?

sprawdz gumy z tyłu na wahaczach te przy progach ja w e36 miałem padnięte i bardzo pływało po drodze tylko sprawdz dokładnie bo przy mojej nie było luzu przód tył tylko wahacze przesuwały się na boki (tuleje były luzne w wahaczacch)

Może dodam tyle że zawieszenie przednie kompletne nowe, poduszki przy progach, wahacze, amortyzatory. Samochody z tylnym napędem miałem od zawsze, w zasadzie tylko z tylnym napędem:) wiec nie jest to moje złudne odczucie. Do przodu nie mam już się do czego przyczepić, no może do maglownicy;) tylnego zawieszenie nie ruszałem. Geometria kompletna (tył i przód) robiona miesiąc temu po wymianie przednich wahaczy. Dziwi mnie tylko fakt że na mimośrodzie do ustawiania kąta pochylenia koła tylnego jest już na max skręcony... ale podobno kąt mieści się w granicach. Prowadzi się jednak fatalnie. Doradzano mi że wina może leżeć po stronie opon wiec kupiłem nowe i nadal to samo. Jak dotąd 2300 zł w plecy. Pomocy!!!

gumy tylnych wahaczy jak i belki mogą powodować pływanie.za nim zmieniłeś całe przednie zawieszenie trzeba było się zastanowić czy pływa prżód czy tył a to juz bez specjalisty idzie odczuć jeśli ma się samochód od dłuższego czasu..
i co to za diagnosta jak nie potrafi stwierdzić jedno znacznie co jest przyczyną tylko wróży Ci z fusów od kawy z lisich odchodów...

I TU sie z kolega zgodze. Diagnosci na przegladach tylu nie ogladaja dokladnie albo wcale bo dla nich tam zawsze jest dobrze, a jak im mowisz ze ci samochod lata po drodze, no to ze to kombi albo opony, albo jeszcze cos innego czyli nic konkretnego. BMW to nie Golf!

Witam.

Czy byłby ktoś tak uprzejmy i pomógł mi zdiagnozować geometrię zawieszenia?



Z góry pięknie dziękuję.

Może idź jeszcze raz na geometrię? Ja musiałam w ciągu tygodnia dwa razy odwiedzić warsztat, aby w końcu dobrze mi ustawili geometrię. Też mi zmieniało tor, to była masakra. I również było to po wymianie amortyzatorów, sworzni, drążka itd.

Mam nadzieję że autor tematu nie będzie miał za złe że się podłącze korzystając z okazji.
Wymieniłem z przodu amory i założyłem obniżone sprężyny, obniżyłem trochę też tył na NIVO i auto prowadzi się super, nie ma żadnych niepokojących objawów. Pytanie, czy muszę jechać na geometrię?
Nie chodzi mi w żadnym razie o oszczędności, martwi mnie, po czytaniu o tych sprawach na forach, że "specjaliści" od geometrii spartaczą i będę miał gorzej niż mam...
Pzdr