BMW Sport

Witajcie. Niestety zmuszony byłem do zmiany silnika w moim e39, trafił się przyzwoity m52 z Z3 i tuz po pierwszym odpaleniu zaczely sie problemy. Silnik z trudem odpala, przerywa, troche faluje na niskich obrotach, na wyzszych lepiej ale czuc ze cos jest nie tak. Chodzil tak odpalony z 10 minut. Zgasiłem go, za moment odpaliłem i jak ręką odjął, świetnie kręci się po obrotach, w ogóle nie przerywa - wszystko OK. Po chwili znów zgasiłem, odpaliłem i nadal to samo... Świece nowe. Próbowalem wypinać cewki kiedy przerywal na niskich obrotach - po wypieciu kazdej kolejnej jeszcze bardziej spadał z obrotów. Cóż moze byc tego przyczyną? czujnik położenia wału, wałka rozrządu? Dodam ze silnik odstał duzo czasu na polu razem z czujnikam.

Drugi problem, silnik pracowal z 15 minut, zostawił sporą wilgotną od wody plamę z wydechu na kostce brukowej, ewidentnie spaliny są wilgotne. Dodam, ze nie grzeje się, nie łapie ciśnienia w układ chłodzenia etc Auto stało na zewnątrz z odkręconym od głowicy kolektorem jakieś 1,5 m-ca. Czy możliwe by skropliło się w wydechu tyle wody ze teraz będzie parowac przez jakis czas dluzszy? Wydaje mi sie, ze gdyby ssał wode z chłodnicy to waliłby ciśnieniem w układ, choc mzoe to nie zasada..?
bardzo prosze o pomoc, z gory dzieki

po dłuższym postoju w wydechu na pewno uzbierało się dużo wody i to całkowicie normalne, a ilością jej można się przestraszyć. Posprawdzaj całą wiązke przy silniku, wszystkie styki, skoro silnik stał pod chmurką mogło coś zaśniedzieć i nie styka, podłącz pod kompa, może coś znajdziesz

z tym, że wiązka silnika wraz z cewkami przelozona zostala ze starego silnika, wiec tam nie ma raczej co zasniedziec

witam , para wodna - ona zawsze będzie się skraplać w wydechu i zawsze będzie pluł wodą , oczywicie zanim sie nie nagrzeje porzadnie także nie masz się czym martwić

zastanawiam sie czy moglem cos pomieszac z kostkami pod kolektorem, są bodajże 2 identyczne 2-pinowe. Moze ktos będzie kojarzył, 2-pinowa z białymi przewodami jest od czujnika temperatury powietrza w dolocie, a druga od elektrozaworu oparów?

A czy przypadkiem przy padniętym czujniku połozenia wału efekt nie jest podobny? Próbować z podmianą cewek? nie mam juz pojecia

witam, żeby nie zakładać nowego tematu bo mam podobną sytuacje. przełożyłem silnik, też m52b28. zapaliłem, na początku chodził brzydko no ale jak pochodził z 10 min wszystko sie unormowało. pracował idealnie. wziąłęm go na jazdę próbną, ruszam, jedynka i mało mocy dodaje gazu i nagle wystrzelił jak procy. stanąłem i jakby nie działa na 1 gar, telepie autem i chodzi nierówno. po przegazowaniu problem na chwile znika poczym znowu powraca. co to może być? świece? aha. jak otowrzyłem maske to zaśmierdziało czymś spalonym przez chwile.

Miałem takie objawy przy uszkodzonej cewce.
Jak to cewka o inpa powinna pokazać.

dodam jeszcze, że z rozruchem nie ma najmniejszych problemów, a kiedy chodzi nierówno i sie przegazuje to puści dymka. w sytuacji kiedy pracuje dobrze nic sie nie dzieje.

Załamuje juz ręce. Zmienione wszystkie cewki (mialem komplet innych) i dalej to samo. Silnik praktycznie caly czas dziwnie pracuje. Na niskich obrotach troche sie telepie czasem, tak jakby gar nie palił. Raz nie ma mocy i trudno mu sie zbiera, raz przyspiesza elegancko płynnie... Co moze byc jeszcze powodem... ?

może być nieszczelność dolotu, jak przekładka była na starych uszczelkach. No i oczywiście trza kompa podpiąć....

Gdyby ktoś szukał rozwiązania, tak jak prognozowałem - czujnik położenia wału