Witam,
Problem jest dość ciekawy i trudny w diagnozie. Czytając drgania lewarka od razu każdy powie pewnie poduszki silnika, skrzyni, przegub wału, lub dwumasa. Według mnie to jakiś inny problem i może ktoś już go rozwiązał. I to nie jest problem tylko w moim przypadku bo mój tato ma bmw e39 530d i tez przy przebiegu 260 000 pojawił taki sam objaw. Już pisze na czym polega. Dzieje się to tylko rano i wraz z narastającym przebiegiem zaczyna się nasilać. Wsiadam rano do samochodu i biegi wchodzą super lekko. Uczucie takie jak by kawałek kija wsadził do wody i nim ruszał dokładnie tak samo czuć u mnie zmianę biegów. Dodam że biegi wchodzą idealnie zero zgrzytów tyle że lewarek tak jak pisałem "kij woda" do tego dochodzi jeszcze jeden objaw na 2 i 4 biegu lewarek się telepie, wibruje. Wibracji nie czuć na samochodzie tylko optycznie lata lewarek i jak ręka trzymam to czuć ze skacze. To samo 4 bieg. I cała taka sytuacja utrzymuje się około 7 kilometrów po czym lewarek zaczyna chodzić z odpowiednim oporem i wibracje ustają. Do końca dnia już jest ok. Zaczyna się to nasilać 5 roku temu przyjechałem kilometr i lewarek zaczynał chodzi z odpowiednim oporem teraz ten czas się wydłuża. Dodam że rano nawet nie muszę zapalać samochodu tylko ruszę lewarkiem z 1 na 2 i czuję kij wodę:). Jak zapalę samochód to lewarek nie wibruje. Wibracje tak jak napisałem pojawiają się jak ruszę samochodem tak jak pisałem wyżej. Luźny lewarek i to telepanie jest ze sobą powiązane bo jak lewarek zacznie pracować z odpowiednim oporem (czuć ten klik zmiany biegów i opór zapięcia biegu) to wibracje tez ustają. Poduszki silnika by mogły być ale to by się działo cały czas. Przegub wału to też by waliło lewarkiem nie ważne rano samochód zimny czy ciepły. I tak jak pisałem mam przebieg 250 000 i mój tato ma 260 i to samo dzieje tylko u niego skakanie lewarka i kij w wodzie jest już cały czas:)
|