BMW Sport

Witam wszystkich . Posiadam e39 lift 2.0d 136 km ( pompa vp + wtryski tzw. na przebicie ) . Opisze całą historie od początku . Jakis czas temu kolega jechal z mną swoim autem i powiedzial ze widział jak delikatnie od czasu do czasu bejca puszcza dyma na niebiesko typowo jak nie spalone paliwo sam miałem również miałem zastrzeżenia ze silnik troszke głosniej pracuje niz powinien, wiec zapobiegawczo wymienione zostaly koncówki wtrysków boscha oraz oczywiscie podkladki pod wtryskami . Po naprawie wtrysków przejechalem okolo 700km ( jazda bardziej miasto ) . W niedzele wybralem sie w trase i dosc normalnie jechalem okolo 120-140 km/h. Podczas wyprzedzania poczułem ze auto samo zaczyna ciągnąc zgaszenie kluczem nie pomogło wiec zadusiłem go hamulcem. Auto nie odpaliło a do domu wrocilem lawetą . Po powrocie zmierzylem kompresje i na 2 garze była 15 atm . Zwalilem głowice i zobaczylem w 2 cylindrze wytopiony tłok . Turbina również została uszkodzona ( Luzu nie posiada ale kolo kompresji od strony ssania brzydko wygląda) Jutro dodam zdjecia jak to wszystko wygląda . I teraz pytanie co jest przyczyną wypalonego tłoka ?? Byłem zawsze przekonany ze lejacy wtrysk jest w stanie takiego bałaganu narobić. Dodam ze do momentu awari motor chodzil bez zarzutu , zero poboru oleju ( jeżdze na mobilu 0w40) zero błedów w pamieci sterownika .

Przyczyną uszkodzeń tłoków są zwykle wtryskiwacze, a dokładniej niepoprawnie rozpylane paliwo.

Wtryski miały zmieniane koncówki w tamtym tygodniu . Pożyczyłem próbnik ( maszyne z zegarem ) . Przy pompowaniu dynamicznym paliwo rozpylane wyglada dobrze , moment otwarcia dyszy to 204bar ( porównywalem z platformą ESI tronic i tam podają ze tyle ma byc ) . Wtrysk nie przecieka ani nie kapie .... Niemam pomyslu co jest przyczyną wypalonego tłoka a nie chcial bym powtórki jak naprawie silnik

Wszyscy mechanicy z którymi rozmawiam twierdzą ze musiał lać wtrysk . Po stopieniu tloka i rozebraniu ponownie sprawdzone wtryski i żaden z nich nie leje , rozpyla dobrze oraz moment przebicia się zgadzają . Wiec o co tu chodzi ?? Strasznie dziwna sprawa

Tłok moglbyc trafiony juz wcześniej. A teraz poprostu sie poddał.

Też o tym myslalem ze mogl wczesniej sie przytopic na starych koncówkach ... Ale czy jakby byl nadpalony to pracowal by normalnie bez zarzutu i trzymał by moc ??

A fotki ?

Takie to się rzeczy narobiły

Tłok jest zatarty. Najczęściej przyczyną takiego zatarcia jest wtryskiwacz, który natryskuje paliwo na ściankę cylindra i zmywa z niego film olejowy.
Chyba naprawa wtryskiwaczy została zrealizowana nieco za późno.

Teraz remont czy wymiana na inny słupek?

Wszytko zależy w jakim stanie tuleja. Kupno uzywanego slupka wiaze sie z ryzykiem, a wypadku tego silnika całkiem sporym. Bo slynne sa pękające wały.
Ja bym kupił sam blok i tlok i przełożył resztę z twojego.

Wały pękają w cr a tu ma jeszcze stary silnik, tłok kupić przechonować i jazda, no chyba że gdzieś tanio słupek kupić to przekładka

CHEMIK211, i tu się mylisz.Jest na odwrót.Przynajmniej tak wynika z relacji wyczytanych na forach.

Plan na to mam taki ze jade jutro ogladac blok po peknietym wale z e46 ( do koleszki wiec raczej bez jakis dziwnych akcji bedzie ) głowica równiez jutro leci na ogledziny. Planowanie ,szczelnosc i urwana jedna swieca a co tam dalej to dopiero sie dowiem . Napewno nowe pierscienie , mysle ze panewki i cały dół bedzie oki ale to dopiero zweryfikuje jak wyjme silnik ( niedziela moja niestety choruje na brak czasu ) no i wtryski do drugiego serwisu na sprawdzenie bo nie dają mi jakoś spokoju. Zostaje jeszcze kwestia turbiny ale narazie nie mysle o niej narazie sie zbroje

Pekaja i w cr i w tym. Ktoś tu na forum wrzucił nawet foto, z kolekcją pękniętych wałów i brakowalo tylko 3.0d.

wały zazwyczaj pękają w manualnych skrzyniach - przez rozwalony dwumas oraz jazdę z niskimi prędkościami na wysokich biegach

Witam wszystkich zainteresowanych tematem ( nie zainteresowanych tez witam ) . Tak jak pisalem wyzej zbroje sie . Mam juz drugi ładny blok z tłokami , głowica leży u fachowca , części mam juz namierzone jedyny problem to taki ze nie moge dostac w hurtowniach sprzegła( dziwna sprawa ) musze internety potrzepac troche . Silnik wyjety i rozebrany w mak i tu moje zdziwnie auto ma według blatu 350k a dol silnika w nienagannym stanie . Panewki nawet nie podebrane , wał aniołek , tłoki bez najmniejszej rysy ( poza jednym oczywiscie )

Nie lepiej m57 wrzucić od razu?

Oczywiście B30
Taka okazja może się nie powtórzyć.

Może i fajnie by było tylko aktualnie troche drogo zaczynajac od osprzetu silnika a konczac na licznikach , łapach i masie drobnicy okrutnie drogiej ... Kiedys przechodziłem przez swap w e34 z m20b25 na m52b25

A tak z ciekawosci to moja skrzynia podeszła by do m57??