Witam,
Posiadam auto od wczoraj, zrobiłem z nim 300 km, na autostradzie po przejechaniu około 70 km wyskoczyły mi błędy od hamulców i ABS po czym po około 7 sekundach wyskoczyły błędy o uszkodzeniu skrzyni biegów(automatycznej), zjechałem na pobocze, auto zgasło. Próby odpalenia auta kończyły się totalnym brakiem prądu na rozruszniku, po odczekaniu około 10 minut przy kolejnych próbach odpalenia wyskakiwały kolejne błędy m.in.: błąd sterowania szybami, szalona temperatura 50 stopni na zewnątrz, akumulator, wycieraczki same potrafiły się włączać nawet po wyjęciu kluczyka ze stacyjki po czym auto straciło totalnie prąd, tak jakby akumulator był odpięty (a nie był), co zaowocowało nie funkcjonowaniem centralnego zamykania auta. Dodam, że przed opisaną sytuacją auto zachowywało się mechanicznie 100% sprawnie, zaś elektrycznie zauważyłem 3 następujące błędy: auto po otwarciu miało problem z zapamiętaniem pozycji wyjściowej lewego lusterka (od kierowcy), jeden z czujników Parktronict'a z przodu widział przeszkodę choć jej nie było i fotel pasażera z przodu cały czas myślał, że jest osoba i powiadamiał o zapięciu pasów choć jej nie było.
Proszę o pomysły co się dzieje, auto stoi na autostradzie.
Pozdrawiam, dzięki za odpowiedzi.
|